Ciąża z żonatym

Przespałam się z kolegą z pracy , jeden jedyny raz.. On miał żonę... Gdy dowiedziałam się ,że jestem w ciąży zmieniłam pracę, urodziły się bliźniaczki Kinga i Paula( paula nie paulina), nie tułaliśmy się po sądach o alimenty. W zamian za to on płaci mi pieniądze na dzieci i nie spotyka się z nimi a ja nie ,,niszczę mu życia" Z żoną ma synka jego żona jest teraz w ciąży. Moje córeczki skończyły właśnie dwa latka. Jak układa się wasze życie z dziećmi które macie z żonatymi męzczyznami?

Jak z nim spałam to nie wiedziałam ,ze ma żonę, nie nosił obrączki, w biurze pracował miesiąc i nie chwalił się żoną. Jak się dowiedziałam ,że ją ma to od razu go olałam ,ale okazało się ,że jestem w ciąży...

Kirnowelonka, nie przejmuj sie tym komentarzem powyżej. Nie powinno się tak wulgarnie pisać. Współczuję Ci bardzo. Wierzę, że nie jest Ci lekko. Ja 1,5 roku temu poznałam mężczyznę, z którym mamy wspólne zainteresowania, wspólne tematy, zarażamy się wzajemnie swoimi pasjami..tylko, że on jest żonaty :( jest nieszczęsliwy w tym małżeństwie, jedynie co jeszcze ich łączy to dzieci. Pracujemy razem, spędzamy ze sobą ponad 5 dni w tygodniu razem w delegacji (mamy prace głównie wyjazdową) Ciężko mi trochę, ostatnio mi wyznał, że mnie kocha. Nie chcę zniszczyć rodziny i zastanawiam się, by zmienic prace, bo jeszcze chwila i też mu wyznam, co czuję.

żonaty nie odejdzie od żony dla was a Wy i tak w społeczeństwie zawsze zostaniecie nawane tą gorszą tą drugą tą szmatą sorry za wyrażania ale taka prawda smutna akurat jest Poza tym związak z żonatym nie wróży dobrze .... bo ten żonaty to w sumie kto ? cham który okłamuje żone i Ciebie kochanko też nie kocha nikogo ani żony ani kochanki kocha sam tylko siebie i tyle w temacie ...

popieram w 100% poprzednika; dzieci tylko szkoda... facet miesiąc pracował i już do łóżka bez zabezpieczenia? trochę szybko, nieodpowiedzialnie...

I powiem wam że głupie jesteście że hej. jeśli takie małżeństwo się rozpada to w 90% dlatego że żona faceta wyrzuca. oni zawsze kochankom mówią że małżeństwo to tylko na papierze a jakbyscie poznały żonę to by wam powiedziała że wspaniale im się układa. sama jestem po rozwodzie. ale rozstaliśmy się bo oboje kogoś poznaliśmy i się do tego przyznaliśmy. nasze małżeństwo było fikcją bo ślub wzięliśmy 2 dni po wynikach matury. taka szkolna miłość. ale mieliśmy do siebie szacunek i jak pojawił się ktoś inny to się rozstaliśmy. wasi kochankowie okłamują i was i żony,gdyby im na was zależało to by odeszli od nich i dzieci tu nic nie zmieniają.

może jestem niedzisiejsza, ale nie wyobrażam sobie pójść do łóżka bez zabezpieczenia z facetem, którego ledwie poznałam... swoją drogą jak to jest - ja zawsze marzyłam o bliźniakach i nie spełniło się, bratowa leczy się naście lat i dzieci nie ma, a autorka tak jeden raz i od razu i ciąża i to jeszcze podwójna... niektórzy to mają ... szczęście?