Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alepogoda.pl

Wyjechałam bez wykształcenia i znajomości angielskiego,pomimo tego nie ŻAŁUJĘ.

Polecane posty

Gość alepogoda.pl

Wyjechałam 1,5 roku temu z Polski z męzem i dzieckiem. Nic mnie tam nie trzymało prócz pracy na kasie za 1800 zł miesięcznie. Nie miałam wykształcenia,nie znałam języka,no chyba że mówimy o hello,my name is. Zaczęłam pracę w fabryce. Trochę było pracy,wysiłku ale dawałam radę,a jak dostałam pierwszą kasę to dopiero wiedziałam że do polski nie wrócę,praca fabryka ale źle nie było,koleżanki koledzy byli ok. Tutaj wynajęłam mały domek z rodzina swoja. Płacę 500Ł z opłatami a w Polsce mieszkałam w kawalerce,pokój połączony z kuchnią w kamienicy. Anglicy którzy mieszkają blisko są bardzo uprzejmi,mili. To dzięki nim też coraz lepiej porozumiewam się po angielsku,z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Teraz pracuję w sklepie i na prawdę pracując tutaj w sklepie a w Polsce widzę,że tutaj mogę sobie kupić więcej rzeczy niż tam. Pracując w fabryce też nie było tak źle tak na prawdę,może miałam szczęście i trafiłam na dobrą firmę nie wiem. Pracy było ale i pieniądze były gdzie też zawsze coś odłożyłam co graniczyło z cudem w Polsce. Piszę to do osób które zamierzają wyjechać,że jak się jest silną osobą to za granicą można sobie poradzić. Pracę w fabryce co prawda miałam po znajomości,ale w sklepie już sama znalazłam. Praca w fabryce a w Polsce na kasie daje trochę różnicy życia na poziomie, bo pomimo tego tutaj stać mnie coś sobie kupić i na dodatek odłożyć trochę grosza. Tak sama nie pracuje bo i maz pracuje,razem mamy ok 2400-2700Ł plus minus -zależy od miesiaca od ilosci godzin pracy itp miesiecznie,ale i tak zyje nam sie lepiej niz w Polsce. Dlatego jezeli ktos chce wyjechac to warto sprobowac. zycze wszystkim szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietalat28
Też wyjechalam nie znajac angielskiego. od 3 lat tu jestem i sprzatam biura,jest ok,ludzie ok,w lato bylismy na wakacjach. Podoba mi sie tutaj. jestem tutaj z mama i dzieckiem. pracuje dziecko chodzi do szkoly a mama pracuje po okolo 4 godziny to i dziecko popilnuje i sobie dobrze radzimy. W Polsce bralam zapomogi a tutaj nie biore bo z mama dajemy rade. jest to male miasto to i domki tansze. Bo wiadomo w samym Londynie ceny wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles10
Ja też tak wyjechałem pół roku temu z zona i dwojka dzieci. Jest lepiej. Ale znam osobe tez której sie nie udalo,bo myślała ze przyjedzie i dywan dla niej rozłożą czerwony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jestes przygotowany /a
na prace i nie narzekasz, to bedzie ci dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to nie tak powinno byc tuta
To wszystko zależy od nas. Jeżeli jesteśmy silni to damy radę za granicą czy to w branży sprzątania czy też w innej. Początki zawsze są trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolda24
Ja też nie:) Początki trudne później z górki....kokosów nie ma, ale jest lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila laczynska
A ja jestem tu juz 11 lat i tesknie za Polska, za rodzina. Pieniadze to nie wszystko. Przez pierwsze 7-8 lat w ogole nie tesknilam, a teraz coraz czesciej mysle o tym, zeby wrocic do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez za miesiac szykuje sie do wyjazdu do angli. mam rocznego synka,a moj maz jest tam od miesiaca.Narazie zalapal sie do pracy w fabryce ale nie na stale. Angielski znamy srednio.ale mimo to wierze.ze nam sie powoli uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2121
Maya07 Życzę powodzenia:) My też rozważamy opcję wyjazdu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
sobie. Ja wyjeżdzam do Uk na początku lutego,moja bardzo dobra koleżanka chce mnie sciągnąc i pomóc mi przez te pierwsze tygodnie. Zacznę szukać pracy przez agencje na poczatek,poszuka mi jakiegos mieszkania,potem chcę sciągnąc synka do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
też angielski znam podstawowy,ale ufam,że dam sobie radę. pójdę na początek do jakiejś fabryki albo na pomidory,a potem będe myslała dalej. mocno wierzę w to,że dam sobie radę. Muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rngtkj;r
** synka a stac cie na opiekunke??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2121
autorko: jakbym czytala o Wiadomo początki zawsze są trudne. Na początek dobra i fabryka czy tam sprzątanie, z czasem jednak po oswojeniu się z nowym miejscem można brnąć dalej(szkoła,czy praca itp). A ile Twój synek ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
moje dziecko jest już samodzielne na tyle,że nie będe musiała mieć zadnej opiekunki dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alepogoda.pl
Początki są trudne jak tu dziewczyny też pisały. Wystarczy trochę wiary,silnej motywacji. Mi się udało i jestem szczęśliwa. Bo trochę się bałam,zero angielskiego,zero wykształcenia,ale jednak :). Teraz rozważam nad pójściem do szkoły dalej,aby osiągnąć wyższe wykształcenie niż podstawowe. No ale czy się uda zobaczymy,mam nadzieję że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
a jak sobie radziłaś z językiem jak poszłas na interview?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2121
O to będziesz miała lżej. Syn do szkoły ty do pracy:) Nasze 3,5 l. Ja zawsze się obawiam jak takie dziecko przyjmuje nowe miejsce,tym bardziej z nowym językiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
i gdzie mieszkałaś na początku? ile pieniędzy miałas na początek? kto pomógł Ci pozałatwiac te sprawy urzędowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
cieszę się jak wariatka na ten wyjazd normalnie :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alepogoda.pl
Jak pisałam pracę w fabryce miałam po znajomości. Koleżanka(dobra koleżanka:)) mi pomogła która jest tutaj od ok 3 lat. Wyjechałam razem z mężem i dzieckiem,zatrzymaliśmy się u niej,ale na krótko bo szczęście mieliśmy i dość szybko znaleźliśmy mieszkanie. Sprawy formalne(lekarz itp) to też z jej pomocą. W Polsce ja jej dużo pomagałam....także dla niej nie było problemu pomóc nam no i chciała abym wyjechała do niej,bo pomimo osób tam znających to inaczej jest z osobą którą się zna sporo czasu i się nieźle dogaduje. Ona dalej w fabryce pracuje nie bo musi tylko jej to chyba odpowiada,ja zmieniłam bo znalazłam w sklepie,myślę że gdyby chciała to też zmieniła...ale chyba jej ta praca odpowiada,i finansowo nie narzeka. Mieliśmy ok Ł2,5 jak przyjechaliśmy. Co mieliśmy w Polsce zbędne to posprzedawaliśmy. Nie było tak źle bo od razu ruszyliśmy do pracy. Domek w miarę w krótkim czasie się znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
ile mieliście funtów? 2,5 Ł???? Chyba 250 Ł ? Albo 2500 Ł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alepogoda.pl
Wystarczy chcieć. Angielski powtarzałam przed wyjazdem. Moje wiedza była na my name is, hello,what itp. Na miejscu też w wolnej chwili siedziałam nad komputerem. Dużo mi pomogła znajomość z anglikami z którymi miałam kontakt w pracy,ale również w pobliżu miejsca zamieszkania(sąsiedzi). Są mili, uprzejmi. Tak jak to bywa wszędzie,nie z każdym ma się świetne relacje,tak i tutaj. W pracy nie przepadam za jednym anglikiem a on za mną. Omijamy się jedynie hello i bye,po za tym reszta jest ok,rozmawiamy w wolnej chwili. Z angielskim jest coraz lepiej,ale nadal korzystam i się uczę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alepogoda.pl
Ł 2500,przepraszam:), a teraz mc wyciągamy 2400-2700 zależy od miesiąca, od godzin pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alepogoda.pl
Bardziej bałam się o dziecko jak to przyjmie. Teraz ma 7 lat. Nie było tak źle:) Na razie muszę uciekać,jak masz pytania to pisz,odpiszę w wolnej chwili. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2121
Też mamy okazję wyjechać,ale się zastanawiamy. Bardziej czy sobie poradzimy,ale zauważyłam że tyle ludzi sobie radzi,to może warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko: jakbym czytala o
te z myslicie o UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2121
Tak. A ty gdzie zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też.
w polsce mam 40.000 długu i pensję 1500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×