pluskwy w mieszkaniu :(:( pomocy!!!!

czesc..juz nie mam sił.. myślę nawet o wyprowadzce...jestem cała pogryziona... powiedzcie mi moze ktos z was mial kiedys te potwory w domu..czy mozliwe jest w ogole wypędzenie tego ścierwa?? czy te wszystkie preparaty to o dupe potłuc ??

przed swietami facet wypsikał dwie puszki jakiegos preparatu chyba... worcilismy to lezały wysuszone..a teraz znowu to samo..szukam gniazda w łóżku ale nie ma.. :/ wszystko bło wyjęte..łóżko było rozłożone na czesci pierwsze ..nie było nic.. a dzis wstaje i znowu całe rece..normalnie z 15 bąbli

odciac im zywnosc same wyzdychaja

własnie kurde nie..w polsce... w bloku..:/ nie wiem już co robić.. ale wogole da sie to wypędzić ?? ma ktoś niby przyjsc i to wypryskać czymś mocnym tak ze na 48 h musimy opuscic mieszkanie..ale nie wiem..czuje ze to bedzie ot samo

ona długo bez żarcia moga przezyc podobno..czytałam juz w goolach o tym gównie :/ interesuje mie czy ktos iedys miał z tym doczynienia i udało mu sie to pokonac..

zreszta zywia sie mną to co?? mam sie wyprowadzic na rok ??:D

Schowaj całe jedzenie w szczelne opakowania lub do lodówki, całe, z herbata włącznie. Następnie uszczelnij wszystkie szpary w mieszkaniu. Zrób dezynsekcje, a potem rozstaw pułapki - nie pamietam, jak to się nazywa, ale powoduje bezplodnosc tego ścierwa i wkrótce wygina. Najlepiej ustawiać w miejscach, którędy mogą wchodzić, u mnie to była wentylacja, przylazly od sąsiadów syfiarzy...

Hej. Z tego co mi wiadomo bardzo ciezko jest sie pozbyc tego dziadostwa. W kraju ktorym mieszkam ludzie maja czesto na mieszkaniach.. i albo uciekaja jak najdalej zmieniajac je.. bo moga przechodzic z chaty np obok, albo poprostu robia generalny remont i pozbwyaja sie mebli lozek itd bo to wszedzie moglo sie porodzic..

co wy piszecie tu o jedzieniu ?? one nie jedza mojego żarcia bo zywia sie krwią wyłącznie:/ radze najpierw poczytać co to jest pluskwa.. :/ ja bym sie wyprowadziła, ale mam na 2 lata umowe o mieszkanie..no i co musiałabym zostawić wszystkie ubrania, ręczniki..wszystko meble.. jestem biedna i nie mam juz pomysłu.. musiałabym zostawić dosłownie wszystko w tym mieszkaniu...

no ale jak ja nie mma pieniędzy to nie wyobrażam sobie wynieść się stąd i wywalić wszystko na smietnik..:/ mam takie nerwy ze zaraz wywale łózo z 11 pietra chyba :/

na to cholerstwo to najlepsza para jest.no i wszystko prasować włącznie z łóżkami

no własnie czytam, że jakies urządzenia parowe.. zaraz poszukam :]

i zioła. Sąsiad tępi wszelkie zarazki i robactwo.pająki muchy. Zbiera i pali w domu krwawnik.tylko na parę godzin musi wyjść.

sprawdź wentylację i korytarz, bo może ze zsypu ci włażą jakąś dziurą. Popytaj sąsiadów jak masz dobre relacje, może oni tez mają ten problem, może macie w bloku jakiegoś zbieracza śmieci a wcale nie wiecie...

odkurzacz parowy , para zabija jaja tego gówna i codziennie i systematycznie musicie tak zrobić... z drugiejj strony wasi sąsiedzi też mogą mieć pluskwy więc jeszcze musis\cie się zorganizować i zrobić dezynsekcje całego pionu!! Dezynsekcja co miesiąc i odkurzacz parowy kilka razy w tygodniu albo nawet codziennie

mieszkasz w wieżowcu ?

no w wiezowcu właśnie... z sąsiadami sie nie znam.. wszyscy mają wszystko w dupie..tyle kasy kurwa odrobaczanie..ja pierdole... cała pogryziona jestem... normalnie już rycze bo se nie radze.. jeszce mnie facet wkurwia.. kurwa w sobote mam wazny egzamin a ten zły bo kurwa nie wyjadę na weekend.. nie mam nawet gdzie pojechać sie przekimać.. nie chce nikomu tego przywlec.

nie..nie bede nic kupowac.. :/ tamci niech przyjda wypryskaja jak nie pomoze ot sie kurwa wyprowadze i tyle

kupilam preparat w sklepie na owady biegające, kropilam przez lika dni cale mieszkanie trzeba bylo wyjsc z domy na 4 godziny. wypryskalam tego kilka opakowan i nigdy wiecej sie nie pojawily, ale jak mieszkasz w bloku to wszyscy mieszkancy pewnie je mają, musicie zglosic do spoldzielni zeby zrobili opryski na korytarzac, w piwnicac i innyc częściach wspolnyc, a wszyscy sąsiedzi muszą tępic u siebie w domu bo one będą szly tam gdzie ic im nie będzie przeszkadzalo. podobno takie pryskanie mieszkan to koszt ok 100 zl od jednego mieszkania, teraz są takie preparaty że raczej trzeba wyjść z domu na pare dogzin a nie na całą dobę

Moja babcia miała to w mieszkaniu. Nie wiem jak nazywa się ten "zabieg", ale mieszkanie było odkażane 2 razy, bo za pierwszym razem nic nie pomogło, dalej żyły. Właściwie nawet nie wiadomo czy były to pluskwy, ale na pewno jakieś robale. Babcia ma mieszkanie czyste, suche, regularnie sprzątane. Prawdopodobnie robale wzięły się z tego, że mama przyniosła jej gazety, które znajoma trzymała w piwnicy. Po tej sytyacji babcia wyrzuciła wersalkę, mnóstwo pościeli i innych rzeczy. To było 2 lata temu, do teraz chodzi do psychiatry i musi brać leki, bo ma schizofrenię. Wydawało jej się, że te robaki ma w środku itd. Wiem, że to kosztuje, bo za jedno odkażanie ok. 150 zł placiliśmy, ale jest to bezcenne za święty spokój. Bardzo współczuję:(

aha, babcia mieszkała w bloku również, ale odrobaczanie było tylko w jej mieszkaniu. Zadzwońcie do jakieś firmy i spytajcie jak to wygląda.

no dzwoniliśmy..nie mają czasu przed sylwkiem tego zrobić.. dopiero najbliższy termin to weekend 5-6 a ja mam wtedy bardzo wazny egzamin w szkole i musze tu być w tym miescie. koszt to 150 zł i na 48 h trzeba wywalić z domu..:/ nie stac mnie na hotel nawet... :/ no my spryskaliśmy wszystko jak na swieta wyjechalismy.. wrociłam i były ze 4 pluskwy zdechłe już, jedna duża taka ledwo sie ruszała. wszystko sprawdzane jeszcze raz..odkurzane.. a teraz znowu.. ide zaraz poodkurzac jeszcze raz.. ale ja tego nei widze.. mamy takie lozko ze całe je mozna rozebrac..az do gąbki.. nie było nic.. nie wiem gdzie to kurde żyje. najperw znaleźlismy takie małe gniazdko na zgięciu na łóżku. ale do czysto to usunęliśmy .

kontaktowaliśmy się ze spółdzielnią i oni nam powiedzieli ze to nie ich brocha i sami mamy z tym walczyć.

jak odkurzasz to wyrzucaj worek w odkurzaczu , bo jeśli je odkurzysz to one i tak tam żyją i wyjdą trzymaj wciągacz długo w zgięciach i szparach

to są ciekawe informacje o pluskwach : Nie ma co sięgać po płyny do zwalczania szkodników dostępne w sklepach. Nie wierzcie także fachowcom, którzy przekonują was, że usuną pluskwy z waszych domów szybko i tanio. Jedyną naprawdę skuteczną metodą, jak twierdzi McCoy, jest seria kosztownych zabiegów przy użyciu gorącej pary (o temperaturze około 50 stopni Celsjusza) XX naukowego punktu widzenia odporność i wytrzymałość pluskiew jest fascynująca. Tim McCoy mówi, że niewiele jest tak odpornych stworzeń. Rozpylasz na nie najostrzejsze środki chemiczne, a one najpierw się przewracają, zupełnie jakby się wygłupiały, a potem wstają i idą dalej tłumaczy. Nie mamy pojęcia, w jaki sposób są w stanie wytrzymać dwa miesiące bez krwi ani jakiegokolwiek innego pożywienia, nie wiemy także, w jaki sposób odnajdują z powrotem swojego żywiciela. XX przetrwają nawet 2 MIESIĄCE BEZ ŻYWICIELA - normalnie szok

boże.. nawet nie wiecie ile znalazłam tego gówna w łóżku.. wmateracu itp.. w środę wieczorem sprawdzałam i juz po 2 dniach spowrotem to samo..:/ taki ebydlaki ze ja nie wiem gdzie ja bede psac..brzydze sie tam usiac nawet.. wszystki mnie swedzi.. zaczynam wariowac..:/

oblieiliśmy łózko dookoła tasma dwustronną :P

taśma nic nieda.materac.pościele do gorącej wody.jeśli jest wykładzina lub dywan to dokładnie prasować z parą.. Jeśli są panele to niestety rozbierać i parzyć. Parzyć każdą szczeline.za obrazami.w gniazdkach.kontaktach..ja taki parownik zrobiłem z turystycznej butli gazowej. Pomogło.

Jak pracowałam w hotelu to niektórzy goście to paskudztwo przywozili w walizkach....

Pluskwy są ohydne. Chyba nie ma gorszego robactwa niż pluskwa i karaluchy. U Nas były pluskwy. Próbowaliśmy się ich pozbyć bardzo długo i nic nie pomagało. Żadne środki na owady, nic. Dopiero firma zwalczająca pluskwy z Warszawy którą znalazłam na http://greenstyle.com.pl/zwalczanie-pluskiew-warszawa/ pomogła nam pozbyć się tego czegoś. Z tego co wiem zamgławiali mieszkanie specjalnym preparatem i robactwo zniknęło.