Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość qini@

Rozstanie - odeszlam i mam wyrzuty sumienia.

Polecane posty

Gość qini@

Mam 23 lata z M. jestem od 15 roku zycia. Kiedys go kochalam, ufalam, imponowal mi. Byl inny od mojego ojca, ktory pił i awanturował się. Kiedys gdy bylismy dziecmi wszystko bylo prostrze. Od dawna jednak nie moglismy sie dogadac. A wlasciwie wygladalo to tak jakbysmy byli tylko wspollokatorami. Ogladalismy tylko telewizje razem. On zawsze byl zmeczony po pracy choc ja tez pracuje a dodatkowo studiuje a mieszkanie, gotowanie, nawet rachunli byly na moje glowie. Nie mielismy wspolnych znajomych, on wychodzil ze swoimi kolegami, ja do moich kolezanek. Jemu zawsze bylo zle, praca zla, ktostam mu cos powiedzial itd. Cale zycie byl zmeczony i pokrzywdzony, a ja pelnilam role pocieszycielki mowilam mu ze wszystko bedzie dobrze itd. Ale nadszedl kiedys taki moment ze wrocilam po pracy o 23.00 strasznie zmeczona a on rozlozony na kanapie, nic nie posprzatane choc mial caly wieczor i mowi ze jest zmeczomy, wtedy cos we mnie peklo, wygarnelam mu ze ja tez nie pamietam kiedy mialad wolne, ciagle praca, studia, jeszcze dodatkowo prace maturalne pisalam i dom no i ze ja nie narzekam! Poklocilismy sie a on stwierdzil ze czuje sie gorszy przy mnie, ze wszystkich traktuje lepiej od niego. Czesciowo to byla prawda ale tylko dlatego ze z innymi moglam normalnie porozmawiac, pozartowac a z nim nie, mowil ze jestem dziecinna. Dodatkowo nie ukladalo nam sie w lozku wiec nie kochalismy sie on przedwczesnie konczyl, dla mnie bylo to mechaniczne i czulam sie okropnie po. Odeszlam od niego pare miesiecy temu. On nadal twierdzi ze mnie kocha, wszyscy naokolo twierdza ze jak moglam takiego dobrego chlopaka zostawic. Mi samotnosc doskwiera. Czuje sie okropnie jak pisze mi smsy ze jest taki beznadziejny itd. znow mam ochote go przytulic, powiedziec ze bedzie dobrze. Tak mi go szkoda, czuje sie taka okropna ze on mnie tak kocha a dla mnie zycie z nim. bylo meczace. Mam takie mysli czasem ze moze powinnam wrocic, pomoc mu(bo teraz jeszcze zaczal pic) bo i tak jestem sama, a nie wiadomo na kogo trafie, boje sie ze spotkam kogos kto bedzie mnie bil, nie szanowal itd. A M. przeciez nie jest taki zly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×