z zaskoczenia

Postaram się opisać zwiężle moją przygodę. Wczoraj w pracy wydarzyło się wypadek (?) , jeśli można tak to nazwać. Będąc w toalecie (na piętrze , gdzie rzadko ktoś zagląda ) coś trzasł i zgasło światło. Po omacku wyszłam z kabiny i chcąc umyć ręce poczułam jak ktoś łapie mnie za usta od tyłu i zatyka mi je . Byłam przerażona! Zaczął mnie całować po szyi , chciałam się wyrwać , ale był silniejszy-od razu pomyślałam , że jakiś koleś robi mi beznadziejny kawał. Podciągnął mi spódnicę do góry. , odsunął majtki i ... tak po prostu mnie przeleciał. Byłam przerażona. Światło zapaliło się , a kiedy popatrzyłam w lustro , okazało się ,że to mój kolega zza biurka. Niepozorny , nigdy bym się po nim tego nie spodziewała. Przecież mogliśmy się umówić na kawę a potem na coś więcej... a on mnie wziął siłą. Raczej nie stronie od spotkań z panami i on o tym wiedział. Wkurza mnie ,że to ja jego nie zaatakowałam pierwsza !!!