Spotkałam się kiedyś z facetem z Kafeterii. ZALUJĘ !!

To było w 2008 roku, mial tu czarny nick, wydawal sie fajny, wyobrazilam sobie go jako przystojnego inteligentnego bystrego faceta a kto przyszedł ?? Wzrost okolo 160-163 (ja mam 167 wiec umiem ocenic, ubrany w czarne buty, czarne sztuksowe spodnie ( bylo lato, 28 stopni i slonce) i czarny tshirt. Jak sie okazało mlodszy niz na kafe ( tu mial 31 w realu 25 informatyk) Nic nie mowil tylko sie na mnie patrzyl i usmiechal, zaprosil mnie na cole i lody, na kawe bylo za goraco. Przez ponad 2 godziny to ja ciagle mowilam, on tylko odpowiadal, zerkal non stop na moje cycki i nogi bylam w krotkich szortach. Porazka Po spotkaniu maltretowal mnie smsami, mailami, telefonami, zapraszal do domu, gdy odmowilam groził , wydzwanial z roznych numerow z wyzwiskami:O zmienilam numery, maile i wreszcie zapomnialam o nim, policji sie nie bal, zaluje ze tego nie zgłosilam. Pewnie tu jeszcze grasuje :/ NIE SPOTYKAJCIE SIE Z NIKIM Z KAFE !!!!!!!

wyuzdana, ze krotkie szorty na pierwsze spotkanie zalozylas

pewnie ten od słoika .

Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do Świętego Piotra i mówi: - Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! - wyjaśniła całą sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona. Niestety, Święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni: - Proszę, zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa... Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy: - Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...

będzie,ale takich ludzi będzie coraz więcej..Pewnie jako jakąś laskę można cię określić,jeżeli koleś się tak podniecił.Ludzie uważają,że wszyscy są będą,tak samo,piękni,mądrzy,rozchwytywani i w ogóle zajebiści.Żeby facet miał aż takie ciśnienie na związek na siłę,zamiast iść za parę złotych na dziwki.Żenada po prostu.

Dobrze cie rozumiem, kiedys poznalam tutaj niby rozwodnika na forum ogolnym, ehh po naszym spotkaniu zniknąl z forum, wiem ze poznal jeszcze dwie kobiety i probowal wykorzystac

Dodam, że styl jego pisania bardzo przypomina wypowiedzi Pana o nicku Krwawy Edward

Fajnie jest byłoby poznać kogoś,kto jest dla ciebie,ale musi komuś bardzo nudzić i mieć za mało prawdziwych kłopotów,jeżeli ktoś tak przeżywa samotność,że ma obsesyjne ciśnienie na związek na siłę.

:D

Przypomina to nie znaczy , że to ten sam nick. Zastanawiam się z jakiego powodu założyłaś ten topik ? Ostrzeżenie to raczej nie jest , więc ?

DIDI252525 To było w 2008 roku, "mial tu czarny nick, wydawal sie fajny" - czyli z charakteru spoko "Jak sie okazało mlodszy niz na kafe ( tu mial 31 w realu 25 informatyk)" - same plusy, młodszy i ma pracę "Nic nie mowil tylko sie na mnie patrzyl i usmiechal" - usmiechal się i potrafił słuchac, kolejne plusy "zaprosil mnie na cole i lody" - szarmancki "zerkal non stop na moje cycki i nogi bylam w krotkich szortach" - potrafił docenić kobiece piękno "Po spotkaniu maltretowal mnie smsami, mailami, telefonami, zapraszal do domu" - chciał dac wyraz swoim uczuciom, zakochał się "NIE SPOTYKAJCIE SIE Z NIKIM Z KAFE !!!!!!!"

to ostrzezenie, a post o krwawym edwardzie nie jest moj

nie powiecie, że gość sie nie starał :), ze mu nie zależało

a kogo sie spodziewalas? a co to znaczy czarny nick?

poza tym nie zaprzeczysz, ze gosc wywarl na tobie takie wrazenie, ze nadal go pamietasz po 4 latach nadal go wspominasz :)

"Provocatia" najprawdopodobniej. Kupy się nie trzyma. Założyła temat ni z gruchy, ni z pietruchy, po 4 latach . . .

prowo czy nie , 90% facetów na kafe to debile, zboczeńcy i oszusci

A 90% kobiet to desperatki pobudowujące się cudzymi niepowodzeniami . . .

z gościem, który laski widzi tylko na monitorze, to się nie dziw, że na prawdziwe cycki się gapił

Ja bym się spotkała. W internecie poznałam najciekawszych ludzi : pilota akrobatycznego, podpułkownika na misji w Afganistanie, szefa biura politycznego i mojego obecnego narzeczonego.