Czy to normalne, że wydaje mi się, że już z nikim nie będzie mi tak jak z nim?

Rozstaliśmy sięa ja go chyba kocham :( Czułam sięz nim świetnie. Kiedyś byłam dośćoschła i nie przytulałam siędo niego sama z siebie, ale pod koniec zaczęłam, i było mi tak dobrze... myślęsobie o innych facetach i nie potrafięsobie wyobrazić, że z kimśbędzie mi jeszcze kiedyśtak dobrze jak z nim. Że seks będzie taki jak z nim... Tęsknię cholernie za nim, wiele bym dała, żeby być razem :(

Tak to na początku normalne, ale przechodzi, jak poznasz kolejnego to zapomnisz, że kiedykolwiek tak pomyślałaś.

widocznie nie było Wam pisane być razem. A może było? Jeśli tak to prędzej czy później do siebie wrócicie! Na chwilę obecna (wiem że to trudne) baw się, wyjdź z koleżankami na imprezę, do kina itd. Nie siedź w domu. Zapomnisz o nim, poznasz nowych ludzi. Poczujesz że żyjesz i na Nim Świat się nie kończy. Będzie dobrze!

Dzięki, wiem, właśnie tak robię, ale mimo wszystko. Eh

Też po rozstaniu miałam takie myśli, że już nigdy nikogo takiego jak on nie poznam, że taki cudowny człowiek, że było tak fajnie itd. a teraz sobie myślę, że jak my mogliśmy być razem i że to i tak nie miało sensu, bo to nie była osoba mi przeznaczona ;)

Sprawy tego typu nigdy nie są proste. Prawie nigdy nie można mieć pewności, czy podjęta decyzja jest słuszna, a często nie można już odkręcić tego, co już się stało. Mam nadzieję, że minie parę tygodni i wszystko będzie okej. Wszystkiego dobrego :)

ja też tak mam. Z nikim nie będzie już tak jak z nim:(.

Oczywiscie ze z nikim nie bedie tak jak z nim. Bedzie inaczej ale to nie znaczy ze gorzej...

straszne uczucie. Potworne.

hehe to zwykly "pan iluzjonista". jest taka grupa mężczyzn ,która spotyka się z różnymi kobietami nawet nie po to żeby z nimi spać, ale po to żeby sprawić by się poczuły przez chwile "szczesliwe". na poczatku probuja sie rozeznac co taka kobieta lubi, interesuje sie kreci sie w jej otoczeniu, pozniej wielkie zauroczenie, porwę Cię do krainy rozkoszy, bla bla roztacza przed nią wizję nieskończonej idylli, gdzie on będzie wiernym poddanym a ona tą najpiękniejszą królewną którą będzie czcić. Kobiety takie coś lubią. A później idealny Pan nagle zaczyna się oddalać kiedy poczuje że misja spełniona, rozkochał kolejną kobitę i teraz może zastosować metodę- "nie znajdziesz lepszego ode mnie". Te które są naiwne się nabiorą i będą wiernie kochać ach aż po wieki do końca świata, a te które coś tam myślą uznają że to zauroczenie i zapomną. Awtedy "pan iluzjonista" zaczyna bywać nieprzyjemny, mścić się na szereg róznych sposobów:" jak to? po tym co dla niej zrobiłem ona mnie nie wielbi?" i zaczyna się koszmar :D