Dała spokój czy nie?

Od pół roku spotykam się z cudownym facetem, który był wcześniej z pewną panienką. Ta dziewczyna zrywała z nim dwa razy, po czym wracała do niego, urządzała mu awantury o byle co itd. Po ostatnim zerwaniu facet, próbował ratować ten związek ale ona stwierdziła, że kogoś ma i że nie chce z nim być. Po temu pisała eski do niego jako koleżanka. Ostatnio znów się odezwała i stwierdziła, że chce do niego wrócić. Facet napisał, że nie bo ma teraz nową dziewczynę, z którą mu się układa super i nie chce z nią być. Ona się wkurzyła, napisała mu, że w takim razie nigdy jej nie kochał, że skoro jest teraz szczęśliwy to, że ma wiecej do niej nie pisać i że chciałaby aby ktoś kochał go tak jak ona. Wkurzyła mnie ta panna, myślała, że facet poleci na jej zawołanie po tym jak traktowała go jak zabawkę. Teraz żałuje bo myślała, że on sobie nikogo nie znajdzie i tylko czeka aż ona do niego łaskawie wróci. Jak myślicie, da spokój czy po jakimś czasie będzie znowu jątrzyła?