Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monochrome _ lonely_girl_

Jak odzyskać wiarę i nadzieję?

Polecane posty

Gość Monochrome _ lonely_girl_

Jeszcze kilka dni temu byłam żywa i radosna, wydawało mi się, że w nadchodzącym roku zajdą w moim życiu jakieś zmiany na lepsze. Tymczasem wczoraj, nie wiem skąd, powrócił zły nastrój i poczucie, że mimo nowych dni nadal pozostanę na straconej pozycji. Okropne uczucie, które niestety teraz też mi towarzyszy. Siedzę w swoim pokoju, nie poszłam na imprezę, na którą mnie zaproszono, rozmyślam. Jestem przerażona przyszłością, przypomina mi się przeszłość. I tak w kółko. Jak mam się podnieść z tego dołka i jeszcze dziś się uśmiechnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stone ka
wyzbierać stonke z ziemniaków ktora zrzucili amerykanie co prawda nie bedzie wiary ale nadzieja na lepsze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stone ka
a dziś to nie wiem?! może fajer werki sobie puść w polsce to chociaż cię nie zgwałcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość knfdkvdnkjfvkdnfvkdjnfkvdj
ona nie zna tej propagandy nie te pokolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Patrzę i nie mogę uwierzyć... Zdrowa, niebrzydka dziewczyna, podobno niegłupia i zdolna, taka, która potrafi wykazać się determinacją jeśli chce... Co się ze mną stało, dlaczego od lat tkwię w stanie martwoty i marnuję czas na snuciu pesymistycznych wizji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to nawet nikt
nie zaprosił na Sylwestra...Ciebie przynajmniej ktoś zaprosił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
No tak, zostałam zaproszona, ale od wczoraj to bez znaczenia. Przypływ smutku wszystko zmącił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Czuję się tak, jakbym w 2013 miała umrzeć. Nic, absolutnie nic nie sprawia mi radości. Nie wiem dlaczego tak myślę, w końcu nic takiego się nie wydarzyło, a mimo to leżę i łzy napływają mi do oczu. Jak mam być szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to nawet nikt
Nie masz powodu do smutku jeszcze, tak? Tym się ciesz...szukam w sobie wiary ...na siłę...mam życiowy dramat i boję się jak cholera...A Ty bez powodu się smucisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasny pełny
A podczas tego smutku o czym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Tzn. są pewne rzeczy, które mogą mnie dołować, ale dotyczą one głównie przeszłości. Nie mogę sobie wybaczyć pewnych błędnych wyborów, tego, że tak a nie inaczej postępowałam itp. Obecnie wzrosła moja świadomość, wydoroślałam i wiem już, co jest dla mnie najważniejsze. Nie wiem tylko, czy zdołam ułożyć sobie życie tak, jakbym chciała. Co takiego się dzieje u Ciebie? Mogę Ci jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijuyhgtrf
Po prostu weź sobie do serca jedną rzecz: Twoje życie jest takie, jakim je tworzysz. To jest trudne do zaakceptowania, bo stało się sloganem, który słyszymy cały czas i który przez to traci znaczenie. Ale to stuprocentowa prawda. Dlatego zamiast się nad sobą użalać rób to, co lubisz, wyznaczaj sobie różne cele i dąż do ich spełnienia. Ja sama mam z tym problem, ale zrobiłam krok do przodu uświadamiając sobie, że to ja jestem odpowiedzialna za swoje życie i nikt go za mnie nie urządzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasny pełny
Więc jakie to błędne decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
O tym, jaka to byłam głupia itp. Wiem, zmieniłam się, ale wciąż czuję do siebie niechęć. W ogóle to żyją we mnie dwie osoby: pierwsza to chora na depresję blada postać ze spuszczonym wzrokiem, pesymistycznie nastawiona do życia, druga zaś kipiąca energią, twórcza osóbka, która zajmuje się swoimi projektami i ciągle szuka nowych inspiracji. Niestety obecnie ta druga oddala się ode mnie na rzecz tej pierwszej, bliskiej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to nawet nikt
Dzięki, ale chyba nie możesz mi pomóc. Mąż mnie uderzył, złożyłam pozew o rozwód i doniesienie na policję. Teraz zneca się psychicznie, przekupił dziecko, chce mi go odebrać. Próbuje zrobic ze mnie niezrównoważoną emocjonalnie. Brakuje mi już siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Nie będę teraz dokładnie pisać o co chodzi, w każdym bądź razie przyniosły one poważne konsekwencje takie jak długi czy depresja. Dziś na próżno próbuję odszukać w sobie dawną, uśmiechniętą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijuyhgtrf
Nie oddala się od Ciebie, tylko Ty ją odpychasz. Zrozum to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Ciężko mi coś powiedzieć, żeby Ci ulżyło. Natomiast mam nadzieję, że mimo wszystko znajdziesz w sobie resztki sił, aby przerwać ten koszmar i rozpocząć nowe życie. Tego Ci życzę i jestem z Tobą duchem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to nawet nikt
Dzięki za duchowe wsparcie. Muszę przez to przejść. Chciałam żebyś wiedziała, że tylko my sami mozemy sobie pomóc, nikt inny tego za nas nie zrobi. Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Czasem jest super, chodzę na koncerty, do kina, rysuję, gram na pianinie, tańczę, wydaje mi się, że przeniosę góry, a potem nagle opanowuje mnie jakaś nieznośna myśl i za nic w świecie nie jestem w stanie się od niej uwolnić. Przyszłość widzę oczywiście w czarnych barwach, bo nawet jeśli jest dobrze, to pewnie nie na długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Proszę, zmotywujcie mnie, kochani, żebym się dzisiaj wzięła w garść. Nie chcę już płakać, pragnę uśmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijuyhgtrf
Włącz sobie jakąś fajną muzykę i potańcz. Mnie to ZAWSZE poprawia humor, choćbym chwilę wcześniej płakała zwinięta na podłodze i chciała umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monochrome _ lonely_girl_
Okey, spróbuję. Muszę jakoś się oderwać, bo zwariuję. Dziękuję, może to pomoże. Miłej zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 29 letni prawik
wiare i nadzieje dostaniesz w kościele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×