Gdzie tu sprawiedliwość, mam studia i zarabiam gorsze !!! ;/

Jestem 24- letnim facetem z wykształceniem wyższym i pracuje na stacji paliw nalewając ludziom benzynę... Co to za logika tych polityków, w ogóle w Polsce żeby było tak beznadziejnie? Zarabiam 1450 zł i to przy dobrych wiatrach. Za to mój kumpel nie ma nawet matury, zrobił parę kursów i pracuje w firmie zajmującej się zakładaniem klimatyzacji i zarabia 2,5 do 3 tys na rękę !!! Jestem załamany, bo z takim zawodem nawet rodziny nie założę, bo byłoby za ciężko, a jestem raczej odpowiedzialnym człowiekiem i nie chcę skazać siebie i innych na nędzę. Wynajmuję kawalerkę (ruderę) + wyżywienie i minimalne życie towarzyskie= odkładam sobie niecałe 200 zł do "skarbonki" POLSKIE REALIA...

Zapraszamy do Niemiec, 1800 EUR netto na stacji paliw. Jak jesteś "dobry" to przecież nie będziesz miał żadnych problemów ze znalezieniem sobie pracy.

Nie wiem gdzie mieszkasz, ale dużo odkładasz. U mnie sama kawalerka kosztuje tyle co zarabiam

1800 euro, co ty mówisz? ale trzeba znać język, a ja niemieckiego nienawidzę

no coz, jestes dowodem na to, ze fakt skonczenia studiow nic nie znaczy, a na pewni nie swiadczy o zaradnosci czlowieka

widocznie nie jesteś dobry w swojej dziedzinie

studia studiom nierówne. Jak jestes po filologii polskiej, socjologii czy politologii to sie nie dziw. Ciesz sie, że w ogóle masz pracę.

A ja się dziwię, że Ty się dziwisz. Przecież tak jest nie od dziś. A są ludzie, którzy gardzą osobami po zawodówkach. Tylko wiele z tych z osób godnie zarabia o nic się nie martwiąc. Sam papier nie jest gwarancją. Trzeba dalej kombinować.

ale konkretnie co skończyłeś? pewnie jakąś filologię albo kulturoznawstwo czy inne guano nikomu nie potrzebne

no to może zrobisz sobie jakieś studia podyplomowe? dużo jest takich ofert, albo jakieś studia on line? teraz bardzo się rozwija Polski Uniwersytet Wirtualny, studiujesz on line a dyplom dostajesz normalny :) może po prostu musisz się przekwalifikować albo doszkolić :)

grażka a możesz coś więcej o tym Polskim Uniwersytecie Wirtualnym powiedzieć? robiłaś tam jakąś podyplomówkę?

studia nic nie znaczą.... zadaj sobie pytanie, czy cokolwiek po nich umiesz? jesli umiesz, po prostu to rób i wystawiaj ludziom rachunek. jesli jednak 5 lat balangowales, studiowales jakies gowno w stylu socjologia, czy kulturoznawstwo to nie miej dzisiaj do nikogo pretensji, tylko do siebie. jedyna nadzieja, to nauc sie od nowa jakiegos zawodu, albo ucz sie jezyka ang, lub niem i wyjezdzaj, poki jestes mlody.

Tak niestety wygląda Polska. Nie ma tu pracy. Mąż mojej kuzynki też skończył studia. Jest magistrem historii. Rozesłał CV do 60 szkół, tylko z dwóch otrzymał odpowiedź, że nikogo do pracy nie potrzebują. Teraz pracuje jako portier w akademiku za najniższą krajowa. W dzisiejszych czasach nie opłaca się iść na studia, bo nawet jak masz skończony dobry kierunek, musisz mieć znajomości żeby dostać dobrze płatne stanowisko. Ludzie którzy nie idą na studia lepiej na tym wychodzą niż Ci co się uczą dlatego denerwuje mnie jeżeli ktos mówi " idź na studia bo inaczej żadnej pracy nie znajdziesz". Właśnie, że znajde bo nie zamierzam siedzieć w tej dziurze zwanej Polską. W marcu wyjeżdzam za granice do mojego narzeczonego. Gdyby tutaj była praca na pewno zostałabym w Polsce, ale chcemy żyć jak normalni ludzie, a nie ciągnąć od 10 do 10

tanio u Ciebie jakbym tyle zarabial to by mi na mieszkanie brakowalo:OAle wazniejsze od zarobkow sa oplaty ich wysokosc:-)

no widzisz, a ja mam studia i nie mam pracy. gdzie TU sprawiedliwość? :)

Przepraszam a czy ktos twierdzil,ze bedzie sprawiedliwie?:O

Ja mam studia i pracuje za 800zł:(

Może gdyby w rządzie tak nie kradli i nie sprzedawali za granice wszystkiego co się da, może byłoby inaczej...

Posiadanie wykształcenia wyższego nie upoważnia Cię do tego abyś zarabiał więcej niż np pracownik produkcji składający części do koreańskich samochodów na dwie zmiany za 1500/rękę, już tłumaczę Ci dlaczego. Żeby zarabiać pieniądze duże musisz mieć już jakieś doświadczenie i zacząć od zera jak wszyscy, później zdobywać więcej doświadczenia i w ramach tego stawka idzie w górę. Druga sprawa mieszkasz w Polsce, tu nie jest zachód, ciężko z pracą bo rynek pracy jest taki że go w ogóle nie ma więc ciesz się że w ogóle masz tą pracę na stacji benzynowej a jeśli Ci to nie pasuje to przyjedź do Niemiec.

a ja nie mam studiów, przerwałem je, nad czym ubolewam ale mam pracę od 6 lat, na czas nieokreślony i stałe zarobki, nie sa jakieś oszałamiające ale zaczynałem od takich kwot, że studenci się śmieli, dziś Ci sami ludzie pytaja mnie o przyjęcia, nie jestem zawistny ale oprócz szkoły trzeba mieć też troszeczkę ogarnięcia życiowego, życze Wam byście znalezli pracę, powodzenia :-)

Z tym doświadczeniem też nie jest łatwo. Bo jestes na studiach, szukasz pracy w wszyscy odsyłają Cię z kwitkiem bo "potrzebujemy kogoś z większym doświadczeniem". Kończysz studia, szukasz pracy i nadal to samo. Więc ja się pytam, gdzie my biedni ludzie mamy zdobyć to doświadczenie skoro nikt nie chce nas zatrudnić? Masakra

No i jesteś kolejnym studentem który myślał że po studiach manna spadnie z nieba. To mnie w dzisiejszych studentach przez wielkie S rozbraja, niby tacy mądrzy matury pozdawali na studia się dostali a jednocześnie tępi jak but bo jak można narzekać i płakać że ma się studia a zarabia się grosze ? To wy nie widzicie jaka jest sytuacja w kraju ? że gospodarki praktycznie nie ma a nowe miejsca pracy nie powstają ? Trzeba być kompletnie głupim żeby myśleć w kategorii mam studia = należy mi się dobra praca za dobre pieniądze

A ja nie mam ani matury ani studiów i miesięcznie na czysto zarabiam ok. 4 - 4500zł. Założyłąm własną firmę, jestem sama sobie szefem i jest git. Dziwie się, że są jeszcze ludzie którzy sądzą że ze studiami będą mieli pracę na poziomie.

Zgadzam się, niestety tak jest. Przerwanie studiów było moja wielka porażka ambicjonalną, to jest wjazd na ambicje, ale wiem, że skończę choćbym miał 95 lat :-) Niestety dalej pokutuje przekonanie, że studia to już zarobki i kierownictwo, przerabiałem to w domu, zwłaszcza z ojcem, który miał jeszcze takie myśłenie z komuny, trochę kłótni było. Są czasy takie a nie inne, nie ma, ze co się nalezy.' Ogarnięcie życiowe, spryt, mobilność, tego żadna szkoła nie uczy.