Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość draka 1111

Katastrofa

Polecane posty

Gość draka 1111
Oj czuje ,czuje.... Ratuj to puki się da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzy1234
myslisz? ale ja nie kocham meza, nasze malzenstwo to juz od jakiegos czasu smieszna farsa. traktuje mnie jak kolezanke, a jestem jego zona. nie chce skomlec o zaiteresowanie, a ten drugi mi je okazuje az za bardzo i tylko fakt, ze formalnie jestem zona mnie powstrzymuje przed rzuceniem sie w inne ramiona, uwazam, ze to by bylo bardzo nie w porzadku. w koncu z mezem tez nam dobrze bylo swego czasu i w gruncie trzeczy go lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sześć lat temu
Takie stany w małżeństwie są całkiem normalne. Gubimy się, myślimy, że z inną/innym byłoby lepiej a to nieprawda. Zawsze dopada proza życia, codzienność. Tak jest i już. Tylko teraz kwestia czy potrafimy przemyśleć i zawalczyć o małżeńswo, czy łatwiej się poddać i zauroczyć pierwszą, lepszą osobą. My sobie pogadaliśmy i stwierdzilismy, że mimo, że nie ma już ognia, chcemy za te 40 lat razem spędzać czas. I chyba o to chodzi, żeby potrafić widzieć siebie razem starych, siwych, pomarszczonych, mających co wspominać i o czym porozmawiać. Nie ma co się tak łatwo poddawać. Warto wspólnie zastanowić się nad tym, czy nadal mamy wspólne cele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzzy1234
ale jak ratowac zwiazek kiedy sie na drugiego czlowieka nie moze juz patrzec, kiedy irytuje cie w nim wszystko, poczawszy od pogladow na oddychaniu skonczywszy? nie wiem co sie z nami stalo przez te lata. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sześć lat temu
O nie nie izzy. Nie z nim się stało. Z WAMI się stało. Nie ma tak, że tylko on spaprał. To niemożliwe. Do tanga trzeba dwojga. U nas czórka dzieci miała spory wpływ na problemy, bo po prostu było ciężko godzić wszelkie obowiązki. Jednak świadomie zdecydowaliśmy o dzieciach i konsekwentnie trwaliśmy. Zatraciliśmy się w tym i pogubiliśmy. Było ciężko. Nawet pomysł o rozwodzie, ale nie. Nie poddaliśmy i nie poszliśmy na łatwiznę. Ty męża nie kochasz, bo ma mniej czasu, jest mniej zainteresowany. A skąd wzięła się ta jego niemoc? Czy czasem nie ma jakichś braków z Twojej strony? Też zawsze wybielałam siebie, bo przecież nie moja wina. Jednak trzeba iść do lustra i patrząc samemu sobie w oczy przyznać czy aby na pewno jestem ideałem? Podstawa to szczera rozmowa. Rozmowa a nie kłótnia i pretensje. Można się wiele o sobie dowiedzieć. Czasem przykrych rzeczy, ale krytyka czasem budzi z tego bycia taką wielką ofiarą. Okazuje się, że jestesmy tak samo winni zagubienia się w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość draka 1111
Szczera rozmowa bardzo by się wam przydała. powiedz mu nawet o tym drugim facecie. Nie znam twojego męża ale sama piszesz że się stara - znaczy że cię kocha. Faceci czasem tak mają ,( sam się na tym łapię), wpadają w rutynę nie zawsze potrafią być romantyczni ale to nie znaczy że praestają kochać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość draka 1111
Szczera rozmowa bardzo by się wam przydała. powiedz mu nawet o tym drugim facecie. Nie znam twojego męża ale sama piszesz że się stara - znaczy że cię kocha. Faceci czasem tak mają ,( sam się na tym łapię), wpadają w rutynę nie zawsze potrafią być romantyczni ale to nie znaczy że praestają kochać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale hryja !
nie no ta wieść mnie przerosła. wszystko seriale robia. i durne baby zakochuja sie jak nie w doktorach od siedmiu i tylko bolesci, to w ksiadzach na wzór tego z sandomierza co to jak zaden w polsce tylko rowera sie dorobił.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale hryja !
nie no ta wieść mnie przerosła. wszystko seriale robia. i durne baby zakochuja sie jak nie w doktorach od siedmiu i tylko bolesci, to w ksiadzach na wzór tego z sandomierza co to jak zaden w polsce tylko rowerem sie dorobił.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość draka 1111
Co fakt ,to fakt- Ojciec Mateusz to ulubiony serial żony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale hryja !
prorozmawiaj z ksieciem w cztery oczy i naswietl sprawe. ladnie zasugeruj, zeby potraktowal zone tak izby niewiescie zdewocialej klapki z oczu spady, bo inaczej chore zauroczenie zburzy wasza rodzine a tego jako duszpasterz przykladny(tu wjedz mu na ambicje duchową) chyba by nie zrobil. zaznacz, ze ma to zrobic dyskretnie zeby zona sie nie dowiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale hryja !
prorozmawiaj z ksieciem w cztery oczy i naswietl sprawe. ladnie zasugeruj, zeby potraktowal zone tak izby niewiescie zdewocialej klapki z oczu spady, bo inaczej chore zauroczenie zburzy wasza rodzine a tego jako duszpasterz przykladny(tu wjedz mu na ambicje duchową) chyba by nie zrobil. zaznacz, ze ma to zrobic dyskretnie zeby zona sie nie dowiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość draka 1111
Tak planuję zrobić! Nic do niego nie mam-bo gość jest w porządku- ale to nie może tak trwać! Czuję że będzie mocno zszokowany!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sześć lat temu
Współczuję. No my nie oglądamy seriali. Czasem, jak trafimy na Monk'a, to zatrzymamy się i oglądniemy, bo lubimy tego aktora. Poza tym filmy jeżeli w ogóle, to najchętniej w kinie. Podziwiam Cię, że dajesz radę tego ojca mateo znieść. Dramat. A k księdzem pogadaj szczerze. Sam jej ze łba wybije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna 24
Coś w tym jest, że dziewczyny ciągnie do księzy. Mam brata zakonnika i nieraz wspominał ile razy zdarzy mu się słyszeć wyznanie miłosne w konfesjonale! Koniec świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola opolanka
Trzeba rozróżnić miłość od zauroczenia. Też podobał mi sie pewien młody wikary z mojej parafii, wydawało mi się nawet że z wzajemnością. Tak się wkręcałam ,że potem doszło do tego ,ze biegałam do kościoła codziennie tylko dla niego! Obłęd! Miałam wrażenie że podczas Mszy patrzy tylko na mnie, kazania mówi specjalnie do mnie! Przy okazji kolędy -byłam sama ,mąz w pracy- próbowałam zagaić jakoś rozm owę, pokierować ją tak żeby się dowiedzieć czy on coś do mnie czuje........ i co ? Ośmieszyłam się tylko....Przeszło mi szybko, aż nie mołam uwierzyć! Myślę że bylo to właśnie zauroczenie. Głupio mi tylko przed sama sobą, że tak łatwo byłam w stanie doprowadzić nawet do zdradzenia męża,dodam ktorego bardzo kocham, Ksiądz,obiekt mych fantazji nadal jest w mojej parafii,uważam że jest bardzo dobrym kapłanem Mnie jest głupio jak go spotykam i chciałam przestrzec wszystkie takie jak ja naiwne - zostawcie księżom ich powołanie, w większości przypadków i tak ich nie zdobędziecie a narazicie swoje związki na rozpad! Do autora, - Doskonale rozumiem twije załamanie, myślę że wszystko się ułoży i będzie o.k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EJ BABT,BABY
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EJ BABY,BABY
Zajmijcież się swoimi rodzinami a nie szukajcie wrazeń metafizycznych!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×