natretny ksiondz

Mam taki problem, kilka dni temu przyszedł do mnie ksiondz po kolendzie. Wiadomo rentke tszeba dać. Dałem 400zł. Nastempnego dnia też przyszedł i przyprowadził jeszcze dwuch młodych. Wtedy dałem już tylko 250zł, a młodym snikersa. Ksiondz powiedział że nazajutrz wruci po reszte 150zł. Poszedłem do somsiada pożyczyć. Ksiondz wziął i powiedział że jutro też wróci i kase mam miec pszyszykowaną. Co mam zrobić.

loda mu zrób

Można dać ale pięścia w ryj.Ale lepiej solidnym,metalowym bejsbolowym.

To się źle zapowiada: Gdzieś w polsce... 3 nad ranem... do drzwi łomocze ksiądz z ministrantem. - Otwierać! Mamy nakaz kolędy!