Podchmielony facet.....

koleżanki, jak zapewne nam wszystkim wiadomo - facet po 2 - 3 piwkach = napalony na nas facet - mówię oczywiście o stałym partnerze z którym się mieszka. Jaki macie stosunek do tego, że Wasz partner po pewnej dawce alkoholu bardziej ochoczo brałby się za sex? Pozwalacie na to? kręci Was? odrzuca?

koleżanki żadna nic? naprawdę?

Inka ze wzgledu na aure , wiekszosc nie mysli o seksie ;)

stąd może i nastró tematu - bo ja np tego nieznoszę! pytanie do Was koleżanki jak to u Was w zwiazkach wygląda? Zwłaszcza gdy Wy jesteście trzeźwe?

musisz się najebać to Ci przyjdzie ochota :D

no właśnie ja tego nie chce!!! nie lubię sexuy po % - w ogóle nie jestem zwolenniczką alkoholu! a facet myśli po kilku drinkach lub piwach ze ja nagle bede spełniała jego wszystkie zachcianki sexualne :( odpycha mnie to!

ja lubie

Ja osobiście nie czuję jakiegoś większego pobudzenia po alkoholu (w sumie to ono zawsze jest duże), ale może być to kwestia tego, że podchmielony facet (nawet gdy to stały partner) nie wstydzi się poprosić o więcej...

Ja na ten przykład proszę partnerkę o ostrego anusa mopem :) oczywiście tymi farfoclami nie samym tylko kijem :)

ja raczej rzadko pije%,zawsze dużo spraw na głowie i z autem trudno się rozstać.po % nie jeżdżę.ale żona to mnie aż prosi nie raz żebym sobie wypił.generalnie sex to zawsze i wszędzie.zawsze mam ochotę.ale jak wypije to jeszcze bardziej się chce.jestem wtedy bardziej brutalny w łóżku,duszę ją lekko,mocno złapie tu i tam,rzne ją jak sukę. Ona to wprost uwielbia.lubi kiedy biorę ją tak prawie na siłę.

Sex po % jest do du.py.Można długo i gówno sie z tego ma.Nie przepadam :)

no ja właśnie niecierpie takiego zachowania mojego faceta o którym napisał "mąż mąż mąż z dużym...." - mój jeszcze usilnie mnie wtedy analnie próbuje brać :(