Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość forumstronagłówna

jak zniechęcić faceta

Polecane posty

Gość forumstronagłówna

witam, rozmawialam z mezem o tym, z go nie kocham i nie widze juz naszej przyszlosci On sie upiera, ze "mam go kochac" i ze bedzie dobrze co mam robic, zeby sam zrozumial, ze nic z tego nie bedzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyprawić poroże
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne przyprawić poroże i zrobic z siebie dziwke . Normalnie złóż o rozwód uczciwie postaw sprawę i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumstronagłówna
wzbudza we mnie poczucie winy, ze ma tylko mnie, ze jak go zostawie to straci wiare w zycie i ludzi, ze sie zalamie Nie jestem bez uczuc caliem wobec niego, lubie go i nie chce zeby mu bylo zle A on to wykorzystuje, ze mam sentyment do niego i go po prostu lubie Ale nie czuje do niego tyle, zeby z nim byc I to jest problem :( A on traktuje to jako porazke i nie chce mi dac odejsc, bo to oznacza, ze przegrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak, to na początek
zacznij sypiać oddzielnie, rozkład pożycia przez pół roku i separacja ... nie chodź z nim nigdzie, nie sypiaj, nie zachowuj się jak żona ... nie zdradzaj, to ostatnie co bym doradzała, po prostu zacznij żyć jak ze współlokatorem i tyle, podziel to, co da się podzielić i pokaż mu tym, ze mówisz poważnie; jak z niewolnika nie ma pracownika, tak i do miłości zmusić się nie da... szkoda tylko, że dopiero po ślubie odkryłas, ze męża nie kochasz ... może myli ci się brak miłości z rutyną, chemia opadła i wydaje ci się, że nie kochasz. Ja czasami też tak mam, jestesmy ze sobą 16 lat, po ślubie prawie 10. Ale nie mogę powiedzieć, że nie kocham, to już inny rodzaj uczucia, ale ciągle nie wyobrażam sobie żyć z kimś innym, pomimo jego wielu mankamentów, ale kto ich nie ma, ja tez je mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumstronagłówna
nie wydaje mi sie, wydarzylo sie pare takich sytuacji, ktore spowodowaly, ze zmienilam o nim zdanie Zawiodlam sie i to bardzo Ja po prostu wiem, ze nie chce z nim byc, nie widze swojej przyszlosci z nim Nie chce go po prostu Wole byc sama, z nim sie zle czuje, skrepowana, wiecznie kontrolowana itd Mysle, ze jemu tez bedzie lepiej beze mnie, choc narazie on mysli inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
smutne to... a dlaczego sie zawiodłaś? ja bym walczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu ze jestes z nim nieszczesliwa i dlaczego :spytaj sie dlaczego on chce z toba zostac-tylko po to zeby cie dalej meczyc? Moze mu wygodnie z toba?ale tobie musi byc wygodnie z nim zeby to przetrwalo,nie jestes instytucja charytatywna,zeby sie komus poswiecac.Ja bym go zmuszala do pracy w domu ,a sama wychodzila z kolezankami,szybko by sie wyniosl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumstronagłówna
wiem, ze smutne Dlugo walczylam ze soba , szukalam pozytywów Zawidolam sie - mama i siostra na I miejscu, klamstwa i duzo "kolezanek" - nie wiem czy to romanse czy nie, ale kontakty z nimi zbyt zażyłe i ukrywane przede mna Poczulam sie zdradzona i ponizona Nie zlapalam go za reke, ale to nic nie zmienia Nie ufam mu juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
odejdź i nie szukaj powodu. on sie Toba nie przejmował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. ciezka sprawa tym bardziej ze jak napisalas facet nie ma nikogo wiecej. mysle ze najlepszym sposobem na to bedzie rozwod. nie wal go po rogach bo bedzie jego to jeszcze bardziej bolec a z siebie zrobisz dziwke. zaprpponuj mi ewentualnie ze bedziecie sie spotykac na stopniu kolezenskim- chyba ze nie chcesz to juz inna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumstronagłówna
kolegować się z nim mogę, bo go lubię i mamy sporo wspólnych zainteresowań Wiecie jak ciężko - on co chwila mi powtarza jak mnie kocha, glaszcze przytula, i mowi, ze niw yboraza sobie swiata beze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego on sie od ciebie nie odczepi skoro ma tyle kolezanek,wiesz przeciez ze to nowa moda na kochanke mowic kolezanka,dlaczego nie ma kolegi ,dlatego bo kolega nie ma cipki-jasne! Widocznie zrobil z ciebie przystan na jego warunkach,wygodne! Ja tez bym nie chciala odejsc od wygodnej przystani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może z kobiety która wie czego chce zmień się na potrzeby zniechęcenia go w zaborczą histeryczke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumstronagłówna
powtarza, że nie po to się ze mną wiązał, zeby się teraz rozchodzić Też uważam, ze mu ze mną wygodnie. Nie wymagam w sumie nic od niego, jestem samowystarczalna, większośc spraw sama sobie załatwiam, dużo też załatwiam rzeczy dla niego, bo on nie ma czasu itd. Frajerka ze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie jestes frajerka- poprostu chcesz mu pomoc i masz miekkie serce ale najlepiej bedzie jak z nim wezmiesz rozwod wtedy i on bedzie wiedziec ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagon go do roboty ,dlaczego nic nie wymagasz?Nie dziw sie ze nie odchodzi ,gdzie znajdzie tania sile robocza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielek...
Ile czasu jesteście w związku i co przyczyniło się do zmiany zdania względem niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz z nim porozmawiać, odejść, założyć sprawę o rozwód, podzielić majątek i zakończyć sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×