Wziąść kredyt nas porod w prywstnym szpitalu

Tak strasznie sie boje panstwowego porodu ciagle w tv jakies straszne historie sie slyszy po nocach sni mi sie ze mi odmawiaja przyjecia do porodu bo nie ma miejsc tak sie boje!!! Do tego ciągle ktoś mi opowiada na jaka wredna polozna trafil

Pisze się WZIĄĆ!!!!!!!

nie przesadzaj, rodziłam przeszlo 11 lat temu, nie było akcji rodzic po ludzku, warunki straszne i przezyłam;)

najwiekszy blad to wziasc kredyt na porod..

sobie opłacić.

Na pewno nie zdecydowałabym sie na prywatny poró, gdyby nie bylo mnie stać na niego. Ewentualnie własnie opłacić położną i być pewnym, ja rodzilam w szpitalu panstwowym, nie mialam nikogo ani lekarza ani poloznej, przyszlam "z ulicy" i naprawde jestem zadwolona

dokladnie tak

Ale żeby opłacić położną to też by chyba trzeba było kredyt wziąć. U nas taka pani życzy sobie 1500 zł. A z tym, że mogą nie przyjąć rodzącej do szpitala to może się zdarzyć. Ja rodziłam w sierpniu, rodzących było nas faktycznie masa, jak przyszły dwie położne zmieniać opatrunki to jedna do drugiej mówiła: koooorwa, nie ma wolnych łóżek... A druga jej na to: to odsyłaj do Lubania. Ooooooooo........... Ale wracając do tematu: ja rodziłam w szpitalu państwowym, nic nie płaciłam, sam poród i położne odbierające bardzo sobie chwalę, o warunkach higienicznych niestety już szkoda gadać. Aaa i moim lekarzem prowadzącym był gin, który nie pracował w tym szpitalu i na dodatek był w jakimś konflikcie z ordynatorem oddziału. Więc od razu mnie uprzedził, że jak będę rodzić w Zgorzelcu to mogą mnie traktować jak "intruza". Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

to jakie ty programy oglądasz? :P ja jeszcze nic złego w tv nie słyszałam, a potrafi lecieć cały dzień, bo nie lubie być sama w domu i musi być tv włączony. A czego konkretnie się boisz? Jeśli Cię odeślą, to dadzą namiar na szpital w którym będą na Ciebie czekać. Poród to naprawde nie jest 5 minut ;) sama się kiedyś bałam jak ja zdąże, aż zaczełam czytać na ten temat. Już teraz nie pamietam dokładnie ale chyba nawet 12h może minąć od 1szych skurczy. Poprostu wyluzuj, nie ma się czego bać. Nie słuchaj "horrorów z porodówki" bo to są sporadyczne przypadki. Pogadaj z mamą(nie teściową bo według mojej to cesarka jest najlepsza i jak ja mogę rodzić naturalnie) wypytaj ją o wszystko :)

dwóch kolegów z kijami bejsbolowymi przy aucie ordynatora - taniej wyjdzie

Jeżeli musić brać kredyty to lepiej odpuść! Lepiej zrób sobie wycieczkę po okolicznyc porodówkach, porozmawiaj z personelem. W fajnym szpitalu polożna cię oprowadzi i opowie czego możesz się spodziewać, można też poczytać w internecie opinie o danej placówce. I nie panikuj :) będzie dobrze

Skąd jesteś? Ją rodzilam w państwowym szpitalu i polecam każdemu. Poczytaj sobie jakie masz prawa. Pozatym prywatny szpital to przeważnie oddział ginekologiczno polozniczy a wyobraź sobie że podczas lub po porodzie coś niedobrego zacznie się dziać z Tobą lub dzieckiem. I co wtedy? Karetka i przewożą do szpitala państwowego! A jak nie zdążą? W państwowym szpitalu masz ten plus że. W przypadku ewentualnych komplikacji odleglosc między innymi oddziałami to różnica pięter a nie kilometrów. Zdecydowanie odradzam poród w prywatnej klinice.

a ile kosztuje ten poród w prywatnej klinice, że myślisz o kredycie?

kosztuje poród w prywatnej klinice bo u mnie 2000zł więc i też będę rodziła w prywatnej klinice. Myślę, że tyle jesteś w stanie uzbierać przez 9 miesięcy

życzy sobie 300 zł :)

Nie wiem ile u ciebie - pewnie masz na myśli klinikę, w której porody są refundowane przez NFZ, a koszt 2000zł to jedynie koszt opieki. W prywatnych klinikach jest to koszt dużo większy, ale jaki to zależy od miasta

Nie, akurat ta klinika już nie ma kontraktu z NFZ i teraz można rodzić tylko prywatnie, wcześniej za poród płaciło się ok 500zł, teraz 2000zł

Miasto Bielsko - Biała

jak sie naprawde boisz i nie mozesz spać przez to po nocach to pozycz kase albo wez kredyt zdrowie wazniejsze od kasy która zawładneła muzgami ludzkimi

A myslisz, ze w prywatnej klinice to tak wszystko ladnie pieknie? Ja kiedys widzialam dziewczyne, ktora rodzila w prywatnej klinice. Mloda dziewczyna, pierwsze dziecko. Dostala zapalenia otrzewnej. W panstwowym szpitalu ratowali jej zycie, ale musili usunac wszystko (jajniki, macice) Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji: malusi noworodek w domu a matka walczy o zycie, bo w prywatnej klinice "nie bylo za czysto". Niestety wszystko zalezy od tego na kogo trafisz.

kredytu, bo nie ma wolnych 1500zł, to jak taki ktoś chce sie za dziecko zabierać? :/