Internetowe znajomości

Chyba mam moralnego kaca. Poznałam gościa w internecie, w końcu doszło do tego, że się spotkaliśmy. I chyba się spieprzyło. Wylądowaliśmy w łóżku i chyba środek gry wstępnej jest kiepskim momentem na wypowiedzenie magicznego słowa "nie". W każdym razie pożegnanie było krępujące. Poza tym myślałam, że seks wszystko zepsuje, bo dogadywaliśmy się całkiem nieźle od bardzo długiego czasu, a tu zonk! Jest chyba jeszcze gorzej niż byłoby gdybyśmy się kochali ze sobą. Tak więc, on mnie przepraszał, chociaż moim zdaniem nie miał za co, ja chciałam o tym porozmawiać ale speszenie zwyciężyło. I tak się do siebie nie odzywamy teraz. Zatem, co teraz?

mam prawie to samo.

No to w końcu się bzykaliście, czy nie?

jesteście żonaci?

Byłem w podobnej sytuacji. Kilka lat świetnego kontaktu, jedno spotkanie i po kontakcie. Do sexu nie doszło, jeden pocałunek to zepsuł.

nie powiem wam ale strasznie źle moze sie skonczyc taka znajomośc

Więc jeśli już się w necie zacznie, to niech trwa w nim dalej.

tez sie moze wszystko zeps..

Skoro przepraszał, oznacza, że mu jednak zależy i to niekoniecznie tylko na seksie. Poprowadź więc dalej tą znajomość, rozpocznij rozmowę na nowo..

mialam super kolege do rozmow inter. mialam......to dobre slowo cyber sex wszystko zepsul..... pozostal zal smutek i niesmak nie polecam

Tylko naiwni uważają, że można w necie robić coś bez żadnego odzwierciedlenia w życiu realnym.

Tu najłatwiej o zranienie, bo osoba jest projekcja naszej wyobraźni. Jak się kogoś nie widziało, nie słyszało nie poznało to nasz mózg daje nam wyidealizowany obraz 2giej osoby. Marzymy czekamy wzdychamy a po spotkaniu jest depresja...

Dlatego powinno się jak najszybciej spotykać aby oszczędzić sobie cierpienia bezsensownego.

a ile razy można zaczynać z facetem rozmowę na nowo? jeśli nawet to, że powiemy takiemu, że wciąż przywołujemy jakiś temat żeby go sprowokować do jakiejkolwiek reakcji, nie zmienia jego podejscia ani troszeczke?

Dlatego po czasie już nie masz złudzeń, akceptujesz go takim jaki jest i idziesz dalej....

a jeśli facet wciąż wraca i wraca? mówie mu, że mi uklad jaki przyjelismy nie odpowiada, ze juz nie chce, ze mi nie pasuej, zle sie w tym czuje, nawet go ignoruje, a on nic nie zmienia. nic a nic, wciaz mowi tak samo, te same slowa, zdania. wraca, znowu wraca...i jeszcze raz...

Do takiej zabawy to potrzeba dwojga i wina jest po środku :P Wiesz w co grasz ;) grasz lub nie :P

Nie jesteśmy z nikim związani, w internecie poznaliśmy się jakieś 5 lat temu i jakoś tak wyszło, że spotkaliśmy się dopiero teraz. I seksu nie było, chociaż tak sobie myślę teraz, że mogliśmy to zrobić. Jesteśmy młodzi, raz się żyje.

Wybacz, muszę pozostawić to bez komentarza, postanowienie noworoczne - nie przeklinać i być miłym dla ludzi :)

Poza tym, gdy ludzie sypiają ze sobą po 4 latach znajomości realnej to nikt nie mówi, że to jest dziwne. A jeśli ktoś zna kogoś wirtualnie, mimo że ta znajomość nie polegała tylko na pisaniu ze sobą, to nie wypada sypiać ze sobą?

To napisz mu to co tu nam piszesz. Że żałujesz, że nie doszło do seksu. Przecież on może sobie wyobrażać, że rozczarował Cię jego wygląd, brak doświadczenia itp. Napisz mu, że chcesz jeszcze raz spróbować i już. Jak jest fajnym facetem to wróżę fajny związek, szczególnie jeżeli nikogo nie macie.

dokladnie tak jak Jan Oborniak mówi. Napisz do niego i powiedz ze chcesz dalej sie spotkac. poprostu otwarcie pogadajcie.