Brak motywacji do chodzenia do szkoły

Jestem już w ostatniej klasie liceum i mam poczucie, że chodzenie do szkoły nic mi nie daje, że tylko marnuję czas siedząc tam. Na wielu lekcjach nic nie robię, bo albo nauczyciel nas olewa, albo robimy coś, co nie jest mi w ogóle potrzebne ani do matury ani do życia. Przykładam się tylko do polskiego. Jak mam się zmotywować do chodzenia do szkoły? Przez moje wagarowanie mogę mieć problemy z klasyfikowaniem, nie mówiąc o tym, jak denerwują się tym moi rodzice. :O Poza tym jestem kiepska z matmy i jedynie korki jakoś mnie ratują, w szkole nie jestem w stanie się skupić, bo mamy nauczycielkę, która nic nie potrafi przekazać i jest dla nas wredna. Przeważnie na matmie siedzę i czekam na dzwonek, a zadania robię tylko sama albo na korepetycjach.

bezrobociem kurwa albo tyraniem na kasie fiskalnej...

Nie pierdziel że szkoła taka nudna. Wysil się,do matury przecież podchodzić nie musisz,ale chociaż zdaj. Skończysz szybko szkołe i bedziesz miec w.y.j.e.b.ane na wszystko. Ogarnij się. Ja tez nie lubiłam chodzic ale jakos przeżyłam

Nie wiem, po co kończyć liceum, jak nie zdaje się matury. Totalna strata czasu. Akurat maturę chcę zdać, ale najchętniej to podeszłabym do niej już teraz, a muszę jeszcze parę miesięcy się męczyć z moją szkołą. :O

szkola oglupia i sprawia ze ludzie sa w ciagu niepotrzebnych rzeczy. Po co ci ta szkola? Nie chodz do niej a skup sie na tym co w zyciu wazne. czlowiek sie rodzi potem idzie do szkoly, pracy,nie ma na nic czasu,nie mysli,bladzi,grzeszy a potem idzie na emeryture i zaczyna myslec i wariuje bo nie daje sobie rady. tak nas system uzaleznia od zla i od tego aby byc jego czescia. szkola nie jest ci potrzebna.marnowanie zycia. wazna jest milosc,dobro i chec pomagania innym. A jesli jeszcze masz w sercu Boga to on cie poprowadzi

A jak sobie wyobrażasz życie bez pracy? Mam zamieszkać w lesie i żywić się korzonkami? :O Pięknie brzmi to co mówisz, ale chyba sam/a w to nie wierzysz.

twoje zycie jest tylko w twoich rekach! chcesz byc czescia systemu to moze faktycznie skonczysz na kasie fiskalnej, ale to zalezy tylko od ciebie i nie szkola to wyznacza a twoje podejscie do zycia. olałam szkole z dnia na dzien bo nie dawala mi nic dobrego, a bylam najlepsza studentka. w koncu czuje sie wolna. chce tylko uciec od tego wszystkiego i zyc w naturze w cieplym domku. wszystko co do zycia potrzebne da mi ziemia a nie pieniadze i wyksztalcenie

A z czego się utrzymujesz? Co jesz, skąd bierzesz ubrania?

zalezy czego oczekujesz do zycia,jesli chcesz miec najnowsze telefony,modne ciuchy itp to jestes czescia systemu i bedziesz potrzebowac na to pieniadze. albo szkola albo wlasny interes. a jesli chcesz od tego uciec,bo to tylko niszczy swiat to dasz sobie rade wszedzie. nie mowie ze masz byc dzikuska,ale czy nie byloby piekne zamieszkac w pieknym miejscu z dala od ludzi i uprawiac sobie ogrodek, miec zwierzatka i cieszyc sie miloscia najblizszej ci osoby? tu jest swiat w ktorym cie tylko ludzie oceniaja ile masz jak wygladasz,czy mozesz nalezec do grupy ze wzgledu z ktorej klasy spolecznej pochodzisz.i prawdziwych przyjaciol poznajesz w biedzie,a gdy bieda jest to najczesciej ich nie ma. wszystko zalezy od tego czego chcesz od zycia. reklamy wmuszaja nam rzeczy ktorych nie potrzebujemy a czujemy sie gorsi nie posiadajac ich. i lecimy do roboty po nockach zeby tylko na ten chlam zarobic, a jak nie to kredyt. wypelniaja nam pustke i robia z ludzi wraki. najlepiej to widac jak nie ma pradu,ludzie nie potrafia nagle ze soba rozmawiac. co w tym zyciu jest wazne. LUDZIE obudzcie sie.

Niestety to o czym piszesz to iluzja. Jestem bardzo przeciwna konsumpcjonizmowi, ale wychowany w cywilizacji człowiek nie da rady wyżyć bez pieniędzy.

poznalam kogos kto chce tego samego co ja,zlaczymy srodki,sprzedamy wszystko co mamy i zamieszkamy tam daleko. ubran wystarczy jedna walizka,tam nie musze byc modna. a do ziemi wystarczy wrzucic nasionko zeby bylo jedzenie. jestem wegetarianka bo brzydzi mnie zabijanie zwierzat,bo kazde z nich chce zyc. energia z paneli slonecznych i wlasne oczyszczanie wody. to ma byc projekt naszego zycia. szukamy jeszcze kogos do rodziny, kto chcialby tego samego. pamietaj ze diabel jest piekny i kusi tym wszystkim zabierajac nam dusze. dziewczyno jestes mloda i swiat w twoich rekach.

to zalezy czego potrzebujesz i jakie masz wymagania. wiesz dobrze ze pieniadze z dnia na dzien moga stracic tak wartosc ze wiecej da ci ich podpalenie bo moga dac chociaz cieplo.i co wtedy? moze ekstremalne to co mowie,ale marze o tym. swiat nie dal mi nic dobrego.przez te wszystkie pokusy tylko cierpie. mam dosc tego swiata,chce poczuc ze zyje dobrze i nie niszcze swiata. nie chce umierac otoczona milionami niepotrzebnych rzeczy,po wielkiej karierze z pustka w srodku i trzasc sie ze strachu bo nie wiem co ze mna za chwile bedzie.

skad jestes autorko?

i jak skończyłaś szkołe?

Miałam te same problemy. Dociagnelam do końca jakimś cudem i potem zaczasl sie problem ze studiami. Ale to inna historia. Jutro napisze ci o moich przejściach

mwmw pisz co u ciebie, bo ekstra ciekawe. Brzmi jak utopia, ale z drugiej strony, to jak sie bardzo chce to mozna....

Co za matoły, ona przystępuje do matury z polskiego inteligenci, a nie ze w ogóle nie pisze.