wada serca u ciężarnej

Witajcie, Piszę z pytaniem do mam, które mimo wady serca są w ciąży albo urodziły już dziecko. Mam wrodzoną niedomykalność zastawki mitralnej stopnia III i trójdzielnej stopnia II. Jako dziecko miałam powiększony prawy przedsionek, ubytek w przegrodzie międzyprzedsionkowej co w efekcie dawało straszne szmery w sercu. Częściowo został zarośnięty wraz ze wzrostem. Jestem od dziecka pod stałą kontrolą kardiologa. Przyjmuję leki na stałe - beto zk 50 mg x2 dziennie. Mój lekarz prowadzący chce po ciąży zrobić ablację, bo bez leków mam tętno sięgające 200/min. Na czas ciąży przestać brać leki. Teraz jestem w 25tyg i biorę tylko dorażnie. Dzisiaj poszłam na wizytę w ramach nfzu to poradni ginekologicznej. Pani doktor zbadała mnie i przeszła do mierzenia tętna płodu. Aparat wskazywał następujące wartości 58 i 140. I tak co 4 s przeskok. Dostałam skierowanie do szpitala. Bardziej ze wg na moją wadę serca niż na arytmię serca płodu. Dzwoniłam do mojego ginekologa, do którego chodzę prywatnie, ale dzisiaj akurat jej nie było. Wizytę mam 08.01. Kazała mi poczekać do wtorku i zobaczymy wtedy jak serce synka będzie pracować. Mam mieć w przyszłym tyg echo serca płodu w celu sprawdzenia czy nie ma wady. Proszę o wypowiedź mamy, które mają/miały podobny problem. Pozdrawiam

Jestem po operacji VSD i obecnie mam zespół LGL i początki kardiomiopatii. Nie bardzo rozumiem co chcesz wiedzieć? Moim zdaniem lekarka z nfz łapała raz Twoje a raz dziecka tętno. Oczywiście zrób badania ale nie martw się na zapas.

dziewczę, na kafe szukasz takich porad? marsz do specjalisty :D

Chodziło mi jak czułyście się w trakcie ciąży i porodu. Czy cos się zmieniło jeśli chodzi o wadę. U specjalisty jestem co dwa tyg i za każdym razem kręci głową że przy takie wadzie ciąża nie jest możliwa. Wiem od ginekologa za to wiem, że na pewno cesarki mieć nie będę, tylko naturalny ze specjalną pozycją. Będe we wtorek to dowiem się jaką pozycje miał na myśli ;)

Poza tym nie bardzo rozumiem czemu na usg połówkowym nic nie wyszło? Przecież wtedy bada się serce płodu i to dokladnie. Lekarka pewnie źle założyła pas i łapała z tętnicy Twoje tętno. Bo ty nie możesz mieć non stop tętna 200,bo serce by nie wytrzymało. takie masz skokowo co jakiś czas. A tak to normalne tętno jest ok 60-80.

To kiepski ten twój kardiolog. Bo twoja wada to...pikuś. Ludzie normalnie z tym żyją. Ja całą ciążę spędziłam na patologii ciąży,kardiologii i neurologii-na szczęście w jednym szpitalu więc tylko piętra zmieniałam. W 3tc potrącił mnie samochód-wjechał na chodnik. Mialam uszkodzony kręgosłup i jeszcze 4 miesiące po cc chodziłam w gorsecie jak robocop :p Z taką niedomykalnością można normalnie żyć. Groźniejsze są ubytki międzykomorowe. Ja mam III na wszystkich zastawkach ze sporą falą zwrotną. Czeka mnie wymiana-bo te co mam już się wysłużyły-zresztą to też nie są moje oryginalne :D mialam zawroty głowy i zasłabnięcia. Z uwagi na zagrożenie dalszym rozwojem kardiomiopatii tylko cc i to w zzo.

Nie mówie, że mam ciągle tętno 200/min ale poniżej 120-140 nie schodzi :) dlatego brałam beta blokery. Teraz jak mierze i jest powyżej 140 to biorę tabletkę. Przy regularnym stosowaniu leków miałam tętno w granicach 70-80 i czułam się super. Teraz gorzej, szybciej się męczę i zdarzają się utraty przytomności. Na usg połówkowym płodu wyszło zmniejszenie przepływu płucnego. Lekarz kazał obserwować w kolejnych usg i zrobić echo serca płodu. Stąd też moje wizyty u ginekologa co tydz-dwa.

warto być pod stałą opieką jakiegoś dobrego kardiologa, ja regularnie chodzę do http://kardiologszczecin.com.pl/ jestem kontrolowana na bieżąco