Pozwólcie,że opowiem wam moją historię... krótka + pytanie

poznałam go na poczatku roku na uczelni, chlopak z mojej grupy, zszokowala mnie jego uroda- idealnie trafiał w moj bardzo wyszukany gust. Patrzyłam na niego jak głupia, on to zauwazył, ale szybko zrozumiałam,ze nie moge tak robić bo w końcu razem studiujemy. Potem nagle okazało się,że on chce ze mną wspólpracowac w sprawie projektu pewnego. Zdziwilo mnie to, bo mogl z kolegami. Potem nic sie nie dzialo. Bylam w nim zakochana, ale on ma dziewczyne. Potem znowu spotkalismy sie w 3 w sprawie projektu i pewna bardzo bezspordenia osoba spytala go czemu nie chciał być w grupie z kolegami... poczułam się strasznie wtedy! tak długo o tym myslalam, o tej chwil i o tym co on odpowie...

i co wtedy odpowiedzial?

pozwalam

ale jakie jest pytanie?

Wyczulam jego zaklopotanie, on odpwoeidzial tej osobie patrzac mi w oczy...czy to moglo cos znaczyc/ ? pewnie nadinterpretowuje jak desperatka, ale jesli / ? w koncu oczy/mowa ciala nie klamie?

na co?

NIe wiem czy jasno to opisałam, ale trochę mi głupio na myśl,że on by to przeczytał (mam nadzieję,że nie wie o kafeterii) Więc tak dziewczyna nr1 pyta go "dlaczego nie chciales z nimi?" a on spojrzal wtedy na mnie i mowi "nie chcialem z nimi bo cos tam" nie brzmialo mi to autentycznie ale moze przesadzam

babcia najwyrazniej nierozgarnieta :-)

jak to babcia z demencja

ale z pogoda ducha :-)

cos wiesz o pogodnej starosci ych Ty :)

no jasne, ze wiem, nie zyje w pustelni :-)

wiec jednak zyjesz :) nawet nie wiesz jak mnie ten fakt cieszy

jak? :-)

sama nie wiem az jak wystarczy ?

to moze kogos zapytaj? :-)

Cię ?

pora zamykac i pozwolic kompowi odpoczac :) dobranoc odnaleziony ;)

wyjadam kwas z kiszonej kapusty