Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SeeN4you

Ojciec alkocholik

Polecane posty

Gość SeeN4you

Ojciec odszedł od matki kiedy miałem 7 lat pamiętam że ciągle pił ćpał i robił lewe interesy gdy wyszedl z pudla zainteresował się mną lecz ono trwało ok. 2 lata zapewniał że się zmienił że nie pije od 9 lat, legalnie pracował(kiedyś handlował narkotykami, brał udział w rozbojach) Wszystko bylo już jak należy widywałem sie z nim co 2 tygodnie... Jednak już od jakiś 2-3 lat nie odzywa się do mnie ani swojej rodziny (brata i ojca). Wszystko popsuło się gdy spotkał jakąs babe także alkocholiczkę i od tej pory nie odzywa się... Pewnie znow zacząl pić i krasc... Mam do niego żal lecz chciałbym aby znów było jak 5 lat temu co mam robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SeeN4you
Kto mi powie co robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Zależy Ci na kontaktach z kimś takim? Przecież to żaden wzorzec dla Ciebie, lepiej nie mieć wcale niż takiego jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibonnnnn
alkoholik piszemy przez samo"h" zapamiętaj to.poza tym po co ci taki ojciec.zrób wszystko ,żeby nie skończyc tak jak on.geny robią swoje,niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Co za bzdura z tymi genami. W genach można tylko odziedziczyć SKŁONNOŚĆ do alkoholizmu. Ja jestem dzieckiem alkoholika i nie miałam/nie mam z alkoholem żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SeeN4you
No ok ale to w końcu mój Ojciec, jak się z nim spotykałem był ok miałem wrażenie że już do tego nie wróci ale jednak... "geny robią swoje" Czy to znaczy że nie powininienem wogóle spożywać alkoholu* ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Myślę, że wystarczy mieć świadomość do czego może doprowadzić nadmierne/niekontrolowane spozywanie alkoholu. Masz przykład z zycia swojego ojca. Żyj inaczej niż on, nie próbuj rozwiązywać żadnych problemów za pomocą alkoholu. Alkohol jest dla ludzi ale trzeba umieć z niego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobna sytuacja
Niestety nic się zrobić nie da - mam taki przypadek w bliskiej rodzinie. Wujek alkoholik zostawił swoją żonę i kilkuletniego syna, przez wiele lat się prawie nie odzywał, teraz wrócił, praktycznie jako dziad: straszliwie wyniszczony, nędzarz. Mieszka w przytułku dla bezdomnych, w ciągu dnia zbiera butelki i puszki. Jego syn tak jak Ty przeżywał to porzucenie, tęsknił do taty, idealizował go. Sytuację zrozumiał dopiero gdy zobaczył w jakim stanie jest jego ojciec, i że to jego własny wybór, bo rodzina chciała mu pomóc. Moi rodzice zawieźli go dawno temu do ośrodka dla alkoholików, z którego szybko uciekł. Rok temu - gdy znów się pojawił po długim czasie (zmarła jego partnerka, chyba też alkoholiczka) rodzina w miarę możliwości pomogła mu stanąć na nogi (doprowadzenie do względnego ładu: domycie, fryzjer, nowe ubrania, jedzenie i wyrobienie dokumentów), przez pewien czas nie pił (głównie z powodu choroby), zarejestrował się jako bezrobotny, poszedł na jakieś kursy nawet. Jednak latem wrócił do starych nawyków, przyszedł do schroniska dla bezdomnych pijany i go wyrzucili. Lato spędził z "kolegami", mieszkał w jakichś melinach, znów widywaliśmy go jak grzebał w śmietnikach, czy pił jabcoka w parku. Coś okropnego. Jak on sam nie będzie chciał się zmienić, to nic go nie przekona, może jestem okrutna, ale taki człowiek dobrowolnie spisuje się na straty. Tylko że potem, gdy potrzebuje pomocy, wie gdzie jej szukać i może pewnego dnia ujrzysz w drzwiach własnego ojca w łachmanach. Współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SeeN4you
No może i tak jednak znam np. osobę która nie pije już od 30 lat założyła ona fundację pomagającą recydywistą, alkoholiką i podobnym takim ludziom którzy chcą się zmienić , Ojciec właśnie mnie z nim zapoznał i właśnie chcieć znaczy moc nie wiem dokładnie czy tata teraz pije czy co jednak wiem że gdyby tamta babka nie namieszala mu w głowie to teraz by było dobrze zwłaszcza że nie pił już 9 lat. Jednak to prawda że alkoholikiem jest się już do końca. Może właśnie był ciekawy po tylu latach co by było gdyby... A naprawdę przez ten okres gdy wyszedł przez pewien czas był w porządku mówili to także dawni znajomi którzy widzieli że się zmienił. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SeeN4you
alkoholikom* recydywistom*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobna sytuacja
Jeżeli sam nie znajdzie powodu, by przestać pić, nic nie zmieni jego życia. Nawet osoba, która również jest niepijącym alkoholikiem, jak ten Wasz znajomy. Znów pewnie stwierdzisz, że jestem okrutna, ale uważam, że osoby uzależnione od alkoholu czy narkotyków powinno się trzymać w zakładach zamkniętych. Dla ich własnego dobra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
SeeN Jak chcesz porozmawiać na ten temat z ludźmi, którzy bardzo są w temacie to jest tu taki topic:" Czy jest tu jakaś alkoholiczka". Tam znajdziesz dużo informacji na temat choroby alkoholowej i jak postępować z ludźmi, którzy na nią cierpią, a także dla osób współuzależnionych. Może Ciebie też dotyczy syndrom DDA. Poczytaj o tym w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×