Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Doggy_style

zakup wspólnego auta - bez ślubu

Polecane posty

Moja dziewczyna myśli nad zakupem auta na spółkę. Mieszkamy razem od roku, ale nie jesteśmy jeszcze zaręczeni. W każdym razie co myślicie o taki zakupach na spółkę typu auto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TYLKO PROBLEM POZNIEJ
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TYLKO PROBLEM POZNIEJ
w razie rozstania rzecz jasna bo kazde z was daje polowe,a jak sie rozstaniecie to co auto przetniecie na pol? drugie bedzie musialo splacic a bedzie mialo na to wtedy kase? ja bym sie w to nie pchal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że skoro tutaj napisałeś i dzielisz się sowimi wątpliwościami z nami to sam dobrze wiesz ze to zły pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TYLKO PROBLEM POZNIEJ
no jeszcze niby mozecie je sprzedac ale raz ze sprzedacie taniej niz kupiliscie juz strata,dwa a jak ktores stanie okoniem i sie nie sprzedaz nie zgodzi np twoja laska? to jestesw czarnej duupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można się umówić przed, że jakby coś poszło nie tak to sprzedajemy bez dwóch zdań i się kasą dzielimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TYLKO PROBLEM POZNIEJ
ale i tak ze strata to bedzie bo nie wezmiesz tyle za ile kupiles,ja wyrazilem swoje zdanie,rob jak uwazasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TYLKO PROBLEM POZNIEJ
no i jeszcze ta strate na cenie dzielisz na pol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umówić to Ty się możesz... ale jak się na siebie poobrażacie to wtedy te umowy można sobie w kieszeń wsadzić na pismie jak już cos wszystko a najlepiej każdy swoje auto i problem z głowy ja mam swoje auto, mój narzeczony swoje i po slubie nie zamierzam nic zmieniać. swoje to jest zawsze swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhh
Też rozważałam zakup wspólnego samochodu z chłopakiem, ale na szczęście zdecydowałam sama kupić. I dobrze, bo się rozstaliśmy. Chłopak więcej niż ja nim jeździł, więc się dokładał do ubezpieczenia i mechanika. Jak się rozstaliśmy, to oddałam mu włożoną kasę, odliczając tylko trochę za używanie. Sumarycznie wyszedł na tym dobrze, bo miał samochód do dyspozycji przez kilka miesięcy za kilkadziesiąt złotych i cenę benzyny, ale już trudno. Przynajmniej nie było problemu z podziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhh
Ponad 2 lata, rok mieszkaliśmy razem, jak myśleliśmy o wspólnym samochodzie. Pół roku później się rozstaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×