kobiety jak znieść mega niewygodne buty na weselu?

macie jakieś rady na te nowe buty modne co teraz są?mam takie na platformie,obcas jakieś z 10 cm,mega niewygodne,noga mi się ślizga i leci do przodu wiec z tyłu kłapią a z przodu znowu kuje palec bo stopa zjechała.Niestety to ważna impreza,teraz takie buty sie nosi i musze je ubrać,innych nie było w sklepach wygodniejszych.Nie komentujcie żem idiotka tylko doradźcie.

nie mów że nie było w sklepach, bo pewnie byłaś w jednym i koniec. Ja bym nie kupiła butów w których mi nie wygodnie...

ale temat :D ale dam: 8/10

ja taka sama idiotka jak Ty; efekt: o 23 mialam wszytskiego dosc i po prostu poszlam do domu, w japonkach...a swoje wypasione buty za 500 zł nawet patrzec na nie nie chce

oj przestańcie mi gadać,ze nie nosicie wszystkie tych mega modnych platform teraz,kurestwo ładne ale szajs taki niewygodny,chce chociaż parę godzin wytrzymać a potem przebiorę na jakies inne.

pewnie, że noszę platformy i buty z wysokimi obcasami, bo je uwielbiam. Ale but butowi nierówny. Trzeba wybierać tylko te dobrze wyprofilowane. Wkładasz na nogę i od razu czujesz, że jest wygodny. Inne zdejmujesz i szybko o nich zapominasz pomimo, że bardzo się podobają. Teraz już nic nie zrobisz. Najwyżej kup sobie silikonowe podpiętki czy wkładki, może coś pomogą.

jak bedziesz siedziala tylko za stolem to nawet nie odczujesz ze masz je na nogach, nie wszystko co modne da sie nosic

niektóre kobiety tańczą na boso

dla mnie buty muszą być wygodnie to jest pierwsza zasada!!! patrzyłam teraz na youtube na laski co pokazują swoje buty i sie mega uśmiałam!!! laska pokazywałam 12 par butów na jesień zimę z czego 7 sa mega niewygodne i nie da się w nich chodzić no ale są ładne to ich nie wyrzuca hahaha no masakra!!! po co trzymać buty w których się nie chodzi? ja tego nie rozumiem poważnie. Kupuje buty w jakimś sklepie z ciuchami i się dziwi że nie wychodne a co najlepsze potem dokupuje kolejną parę z tego sklepu i się nadal dziwi że nie wygodne haha

napijesz się to zdejmiesz buty . ale tak na serio ja ubrałam na komunie mojego syna buty wysokie ,odzwyczajona od takich ,ledwo doszłam wracałam z kościoła z butami w ręku . Może watę na przód wsadź nie będę klapać .

aj to stary temat ,nie zauważyłam .

spróbuj pokombinować z dobrymi wkładkami silikonowymi są w sklepach obuwniczych np. na dolną część stopy i pod palce, jest zdecydowanie wygodniej nie boli tak i nie będzie ci jeździć tam i spowrotem u mnie ten patent zawsze działa , dobrze czasem pod stołem zdejmować te buty i dac stopie odpocząć a no i w domu pochodź w nich trochę stopa się tez trochę przyzwyczai .No i miłej zabawy i efektywnego wyglądu *)

mam takie jedne mokasyny kupione chyba w tamtym roku. Buty są z materiału za 59 zł i strasznie mi w nich stopy śmierdzą i się pocą więc postanowiłam kupić nowe mokasyny ale ze skóry no i dziś sobie nabyłam takie z Lasockiego. Nosze rozmiar 39 ale kupiłam 38 bo wydawało mi się że są wygodniejsze no i założyłam je od razu na nogi żeby przetestować póki jeszcze jestem w centrum handlowym i tak w nich chodziłam ponad godzinę i prawie mi stopy odpadły tak mnie cisneły że aż łzy w oczach miałam i mi się odciski porobiły, rany itd. Poszłam wymienić na rozmiar 39 bo się nie dało inaczej pani mi wymieniła bez problemu ale w tych zaś mi stopa wypada w lewym bucie, prawy jest nawet ok lewy nie ale mnie to wkurza napchałam chusteczek zobaczymy jutro jak do pracy w nich pójde

Kup sobie wkładki żelowe pod palce, nie będziesz się ślizgać. Dostępne są w Rosanie, sa też wkładki na pięty jak buty obcierają.

Autorko polecam żelowe wkładki pod przednią część stopy, one są bezbarwne... ewentualnie poszukaj w sklepach obuwniczych żelowe całe wkładki do butów. Są też takie jakby "hamulce" żeby noga się nie ślizgała, te dostaniesz w CCC.

tj temat z 2013 roku! w ktorym nawet sie wypwiedzilam :)

ja mam wąskie stopy i mi prawie wszystkie niezabudowane buty wypadają. Balerinki bez paseczka, szpilki wszystko mi leci:( musze mieć zabudowane buty wtedy sie mają czego trzymać

migotko, mam ochotę Cię przelecieć w tych super złych butach, a co mi tam