mam okropne wyrzuty sumienia

Mam 34 lata. Jestem nauczycielka matematyki w bardzo dobrym liceum ogolnoksztalcacym. Dwa lata temu uczylam dziewczyne, ktora miala bardzo sobre oceny ze wszystkiego, ale nie radzila sobie z moim przedmiotem. Dalam jej 1 na koniec trzeciej klasy i nie mogla przystepowac do matury... Bardzo sie starala... Byla sliczna, zadbana, dlugie ciemne wlosy, brazowe oczy, ubrana bardzo gustowna, mocny makijaz z klasa... Nienawidzilam jej za to bo widzialam w niej siebie, kiedys... Dziewczyna bardzo zdolna. W sierpniu przyszla zdawac poprawke... Zobaczylam trupa... 15 kg w dol, zaniedbana, zmeczona, wykonczona.... Zdala poprawke na 3... Za rok zdala mature z matematyki na 90%... Poszla na studia na UJ, jest na prawie,...dziennie... Dowiedzialam sie ostatnio, ze przez ta mature, ze jej nie dopuscilam, nie wyleciala do stanow, gdzie miala zapewnione zycie, przepadla jej zyciowa szansa... Spierdolilam dziewczynie zycie przez swoja czysta zazdrosc... Skonczyla sie jej wiza i stara sie druhi rok i juz prawdopodobnie nigdy jej nie dostanie... Nienawidze siebie

dodam ze ma tam mame ciezko chora ktora nie moze sie zajac... jej mama ma nowotwor tetnicy i przez moja zawisc juz mamy moze nie zobaczyc...

to chyba nie powinnas miec wyrzutow, a jesli nie zaslugiwala to lepiej zmien zawód ;/ i idz ją przepros!

jeśli to prawda to jesteś NICZYM - życzę dziewczynie by ułożyło się jej jak najlepiej, a tobie jak najgorzej, bo jesteś zwykłym ścierwem, nazwnie takiej suki człowiekiem to komplement

Zazdrość , mściwość są okropne niszczą wszystkich na około.

powinnas ją przeprosic i wylizac jej cipeczke i dupcie na kolanach

Od tego masz do dyspozycji "mierny". Trzeba być człowiekiem.

zaslugiwala... wszystko jej w zyciu wychodzilo, miala przystojnego faceta, staszego od siebie o bodajze 7 lat... bogatego, nauczycielki sie nim zachwycaly.... ona byla piekna i miala mnostwo przyjaciol wokolo,wszyscy ja lubieli, miala czas na imprezy, na wszystko... zazdroscilam jej wszystkiego, chcialam miec jej zycie... wszystko sie jej tak ukladalo... musialam dopiac swego... zaluje strasznie i czasem jak przychodzi do szkoly z chlopakiem w odwiedziny to jestem jedyna osoba ktorej nie mowi nawet dzien dobry... jestem nikim... ten jej facet lata do stanow do jej matki a ona nie moze... co ja mam zrobic :(

Ty nie jestes ta nauczycielką, tylko ta uczennicą. nauczycielka użyła by innego słownictwa i nie biczowałaby sie tak. jesteś tą rzekomo piękna uczennicą, pewnie oblalas mature i teraz stworzyłas sobie historyjke o zlej nauczycielce. PROWO. Jak na nauczycielkę, masz dużą wiedze o prywatnym zyciu tej dziewczyny. :D No nie dziwota, skoro sama nią jesteś. :D Kiepskie prowo. 0/10