Wasze zdanie na temat tych rodzin?

Pierwsza rodzina to ojciec, matka i syn. Syn 17 lat, matka i ojciec bezrobotni. Jednopokojowe mieszkanie, chłopak nie ma własnego pokoju, nie ma warunków do nauki a rodzice wymagają od niego by dobrze zdał mature i poszedł na studia. Dla mnie żenada. Druga rodzina to ojciec i matka. Ojciec pracuje na czarno, matka nic nie robi. Córka i syn. Mają jednopokojowe mieszkanie i we czwórke gniotą się na 26 m2.

jedno i drugie śmierdzi patologią, ale w tej drugiej rodzinie ojciec przynajmniej pracuje - na czarno ale jednak

ważna miłość rodziców :) :) nawet w małym mieszkanku :)

ale się kochają. to ważne. nawet córka chwali brata , ze jest lepszy od ojca

jestem ciekawa jak można sprowadzać dziecko na taką nędze i wymagać dobrych stopni w szkole. Dziecko nie może realizować swoich pasji ani nic. Np. chłopak chciałby się zapisać na kurs jazdy konnej to rodzice mu odmówili, chciałby prawo jazdy to nie bo rodziców nie stać. A dziecko se zrobili.

Zgadzam się z osobą o nicku "Nie ważne jaka rodzina". Starzy, którzy pracują, ale są zaborczy wobec dziecka, poniżają je od najmłodszych lat ipt niby lepsi???

dobrze, że jedno dziecko a nie więcej - wyobrażacie sobie np pięcioosobową rodzinę w kawalerce?:o:o

rodzice chca zeby dziecko zdalo mature i poszlo na studia wlasnie po to, zeby nie powtorzylo ich losu, zeby bylo mu lepiej w zyciu

a co to teraz studia są warte?

Ktoś skopiował mojego posta z macieczyńskiego :O:O :O Jestem ciekawa jak można dziecko sprowadzić do takiej nędzy:(:(

ale do tego potrzebne są godziwe warunki. Chociaż by swój pokój! pomoc materialna, itp.

Nikt z Was nie pomyślał,że status materialny TYCH ludzi pogorszył się dopiero po przyjściu na świat dziecka?Może kiedyś żyli w lepszych warunkach, stać ich było na wiele ( w tym i na dziecko) ale jakaś sytuacja losowa sprawiła,że klepią biedę?! Nie osądzajcie ludzi tak łatwo, życie różne scenariusze układa!

Tylko że te dzieci miały już takie wakacyjne prace. I co się stało? rodzice zabrali im cały ich zarobek bo były rachunki i wiele innych rzeczy.

wg mnie albo odebranie dzieci albo eutanazja by więcej debili nie plodzili

Podszywie dobre :D :D ja nie oceniam tych ludzi ale dziwi mnie to że zabierają dziecku to co samo sobie zarobiło. A jak syn chce sobie sprowadzić dziewczyne na noc? Jak córka chce np. być sama w pokoju z chłopakiem. Wiek 18 lat to jest właśnie dobry moment na to. Ale jak? jak tu rodzice, tam rodzice. Dziecko w takim wieku ma prawo do swojej intymności. I żeby nie bylo. Ja jestem sąsiadką tych rodzin. Z tym że mieszkam w domu a obok mnie są bloki i rozmawiam od czasu do czasu z tymi ludźmi.

Ja jestem samotną matką. Ojciec dziecka nie płaci alimentów(sama z tego zrezygnowałam) a jakoś moje dziecko nie klepie biedy. Ojciec opłacał mi studia. Załatwił prace za dobre pieniądze i mieszkam z rodzicami. Moje dziecko nie jest zaniedbane, chodzi czysto i schludnie ubrane. W dodatku odłożyłam przez ten rok 18 tysięcy. Rodzice obiecali że wykupią mi w przyszłości mieszkanie ale moje dziecko nie jest skazane na biede, dzięki mojej zaradności.

nie dzięki twojej zaradności a chojnosci twego tatki, co to rozepchanej córci nie pogonil z domu

dziwne...... przeczytałam i śmiać mi się zachciało. Jakiej Twojej zaradności jak ojciec Ci wszystko załatwił? Wkurzają mnie takie osoby które mają podtykane wszystko pod nos a potem mówią, że sami na to zarobili.

Ja nie wierze w "milosc" gdy mieszka się z kilkoma osobami w pokoju. Znam to na wlasnej skorze... nas w pokoju bylo troje i nawet najwieksza milosc sie konczy, bo A. chce ogladac TV, B. czytac, a C.spac. Warunki do nauki sa potrzebne, sama przeszlam to na sobie. Rodzice robia krzywde sprowadzajac na swiat dzieci, ktore sa skazane na siedzenie w jednym pokoju z nimi. Zero zycia dla nich, kolezanki/kolegi nie zaprosisz bo nie ma gdzie. znam to, takie dziecko jest odsuniete od kolezanek/kolegow bo z gory wie, ze nie moze zaprosic do siebie.

A dziecko nie może iść samo do kolegi/koleżanki które ma pokój.

Uważam że nieważne jaki kto ma metraż byleby było zrozumienie i miłość w rodzinie.Wychowałam się w 26 metrach i skończyłam studia.Więc proszę zastanów się co piszesz! Nie nazywaj takich patologią.A kim ty jesteś - co?!

Uważam że nieważne jaki kto ma metraż byleby było zrozumienie i miłość w rodzinie.Wychowałam się w 26 metrach i skończyłam studia.Więc proszę zastanów się co piszesz! Nie nazywaj takich patologią.A kim ty jesteś - co?!

A co sądzicie o tej rodzinie? Matka, ojciec i dziecko. Ojciec jest bezrobotny. Mieszkanie ma 30 m2

A co sądzicie o tej rodzinie? Matka, ojciec i dziecko. Ojciec nie pracuje, mieszkaja na 30m2