Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bb010

Spotkałam się z facetem z internetu. Jest problem: Nie podoba mi sie :(

Polecane posty

Gość bb010

pisanie przez internet robi swoje, wyobrazalam sobie niewiadomo kogo...widziałam kilka jego zdjęc ale fotki to nie wszystko, nie pokazują mimiki twarzy, tonu głosu, gestykulacji etc... Fajnie sie rozmawialo, on jest mną zauroczony a ja wiem, ze nic z tego nie bedzie. Nie poczulam motylkow w brzuchu, nie zrobilo mi sie goraco n a jego widok, ot jakbym spotkala sie z kolegą :( co teraz? jak mu powiedziec, ze nie bedziemy razem, ze nie widze nas jako pary? Nie potrafie mowic prosto z mostu całej prawdy, nie lubie krzywdzic ludzi i robic im przykrosci, wszystko załatwiam dyplomatycznie i czesto bylo tak ze spotykalam sie wiele razy z facetem ktory w ogole nie byl w moim typie, a rozmowa w realu byla beznadziejna, po pewnym czasie chyba rozumieli ze nie chce wiece jsie spotykac i kontakt sie urywal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zadają
szukasz faceta w internecie? rób tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijuyhtg
Sprawa sama się nie rozwiąże. Napisz mu szczerze, że fajny z niego chłopak, ale niestety nie zaiskrzyło. Po co macie to ciągnąć i oboje się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupi Bartek
Po prostu, nie nadajecie na tych samych falach i nie chcesz w to brnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli nie lubisz krzywdzić ludzi , powiedz prawdę , ale zrób to dyplomatycznie , tak jak napisałaś. Zrozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz mu smsa czy maila jakiegos, ze bylo sympatycznie, ale to nie to, szukasz czegos innego. za dlugo pewnie w necie ciagneliscie znajomosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczone babsko.
Facet z internetu? To rzucanie losem, na spotkanie może przyjść każdy. Trzeba by odbyć dziesiątki by trafił się ten. Lepiej poznać kogoś z towarzystwa, kogo obserwujemy w normalnym życiu, a nie wykreowaną przez kogoś wirtualną postać do której jeszcze dopisujemy swoje życzenia i marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak facet "pluje" w internecie, to dlatego, że w realu każda zdobycz przed nim ucieka, gdy tylko zobaczy goi na widnokręgu swoja drogą, musisz być nieźle zdesperowana, żeby w takim chłamie przebierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjhnyujgk
w internecie mozna tylko kogos poznac na seks albo uklad bez zobowiązan, miłosc tez ale to trafia sie jednej na 1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta to jest z poznawaniem facetow przez internet, wyobraznia dziala ze to xiaze z bajki a zamiast niego pojawia sie paszczur z bajki najlepiej spotkac sie mozliwie jak najszybciej, bo np przez pol roku mozna sobie niezla bajke wymyslec i wmowic rozne rzeczy jesli to krotka znajomosc to wytlumacz sie brakiem czasu i samo sie urwie, jesli dluzsza to nie wiem, sama potrzebuje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to raczej kiepski pomysł
szukanie faceta w internecie to jak układanie obrazka z wymieszanych 10 zestawów 500-częściowych puzzli, bardzo ciężka sprawa, na dodatek jak któryś przypadnie ci w końcu do gustu, to ty mu akurat nie przypadniesz, na dodatek sporo tam szukających kobiety na jedną noc, bo koszt takich poszukiwań żaden, trzeba mieć grubą skórę do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana powiem ci tak... ja kiedyś spotkałam sie z facetem z internetu...opisywal sie jako przystojny, zadbany facet, przeslal zdjęcie... a ja sie z nim spotkalam to mialam ochote wiac... no ale posiedzieliśmy w knajpce i rozstaliśmy sie w zgodzie... potem pisal , dzwonil, chcial przyjechać... mowil ze sie zakochał... nie mogłam sie natręta pozbyć.... w efekcie zmienilam numer... cieszylam sie ze nie wiedzial gdzie mieszkam...:) miałam 19 lat, ale od tamtej pory nigdy nie umówiłam sie z nikim przez internet i swojego męza poznałam w realu:):):)... jesli ci sie nie podoba powiedz mu bo dasz mu nadzieje jak tego nie zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób to szybko, i tak Ci powie
że jesteś pusta i lecisz wyłącznie na wygląd, więc lepiej byś się do niego nie przyzwyczajała i te słowa nie mogły Cię zranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka zniknela, szkoda. ciekawi mnie ile bili piane w necie. lepiej w miare szybko przejsc do rzeczywistosci i wtedy rach ciach. twarza w twarz z prawda. ktos tu poleca wyciszenie tej znajomosci. to tez jest jakies wyjscie, ale zalezy od kodeksu postepowania danej osoby w takich sytuacjach ;) czasem takie znajomosci umieraja smiercia naturalna i tak jest najlepiej. czyli on wysle smsa, ona nie odpisze. i sprawa sie konczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ollivja
Jak już tu pisano - trzeba mieć grubą skórę. W ten sposób praktycznie cały przekrój społeczeństwa do poznania. A ci co chcą przelecieć jak najwięcej kobiet, są w necie najaktywniejsi. Można też trafić na jakiegoś agresywnego, albo zboczeńca. Zdjęcia nic nie znaczą w dobie photoshopa. A napisać można o sobie cokolwiek, w końcu to "chwyt marketingowy". Kto chce się spotkać z brzydalem? Lepiej pisać że przystojny, a nóż jedno z dwudziestu spotkań się uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czasem natręt, któremu udało się porozmawiać z pierwszym osobnikiem płci przeciwnej (poza mamusią i głuchą babcią) się zakocha i nie odpuści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam za soba historie z portalem randkowym, ale jakos nie wspominam tego jako traume. a nawet poszukiwania zwienczyly sie sukcesem. ale to jak szukanie igly w stogu siana. mialam zdjecie na portalu, wiec mnostwo osob pisalo, mnostwo!!! mialam wiec w czym wybierac. ale ja tez mam specyficzny gust i takie cukierki nie podobaja mi sie wcale, jakies niemeskie takie toto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałem takiego desperata na studiach, nawet niebrzydki, ale nie do wytrzymania, po 1/2 godziny człowiek miał ochotę, żeby się Rafałek Pedałek zamknął; jak się do dziewczyny przykleił (nie miał internetu), to błagały, żeby ich z nim sam na sam nie zostawiać, potem dopadł jakąś nie za ładną (szczerze, to brzydką), ale gorącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to juz chyba nie rzadko mozna wyczuc w necie piszac z kims takim. zwlaszcza ze istnieje akurat w przypadki autorki prawdopodobienstwo, ze dosc dlugo ciagnela wirtualna znajomosc. choc moze to tylko zludzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem - ale IMO oni są zaprawieni w ściemnianiu przez internet, poza tym (sory autorko), ale w necie szuka też specyficzna grupa kobiet; jak dziewczyna nie mieszka na wsi lub jakiś 5 tys. miejscowości, a jest ładna albo sympatyczna, to się od chętnych nie odgoni jak brzydka, głupia i wredna, to musi ich spijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwyyyy
Atrakcyjni ludzie nie potrzebują internetu by znaleźć partnera (choćby tylko na sex), nie oszukujmy się, oni bez problemu nawiązują takie znajomości w realu, taka jest prawda. Na portalach randkowych są wybrakowane towary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×