Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalija.

Zdrowe dziecko, a pokrewieństwo rodzicow!

Polecane posty

Gość dalija.
"po1 zaznaczam, ze nie chce Cię oceniać, ale czy nie widzisz w Waszym związku niczego niestosownego, nie rusza Cię fakt, ze Wasze babcie były siostrami? podobnie jak większość tutaj uważam, ze jest to bliskie pokrewieństwo, wręcz bardzo bliskie...rozumiem jak jakaś 10 woda po kisielu, ale babcie, które były rodzeństwem?! a co Wasza rodzina na to, rodzice?" Hmm.. miłość nie wybiera. A tak na poważnie. Jak już wcześniej wspomniałam, nie znaliśmy sie, nasze rodziny nie utrzymywały żadnego kontaktu. Widzieliśmy sie raz jedyny na grillu, gdzie nie wiedzieliśmy kim dla siebie jesteśmy. Jego babci nie znałam w ogole, umarła wcześnie. Jego i jego rodziców nie traktowałam jako rodzinę. Rodzina.. hmm.. zaakceptowała to. Byliśmy uparci w swej miłości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
do daliji, nie rozumiem twojego oburzenia. jasne, każdy możne patrzeć inaczej na ta sprawe, Ty mozesz tego nie akceptować, ale dla kogoś innego to nie jest rażące. Każdy ma prawo wyboru, ale nie przesadzajmy zeby ślub zawieralo ze soba rodzeństwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to ozenił sie?
do do daliji ale w czym Ci to rpzeszkadza? Np u Romów wszyscy się hajtają z kuzynami. Małżeństwa zawiera sie we wlasnym gronie, podobnie ejst w indiach tam znó liczy się casta i najlepsze są malżeństwa w obrębie własnej casty a co za tym idzie są to osoby spokrewnione ze sobą. Może brat i siostra nie jest ok ale dalsi kuzyni np babcie są siostrami. Ja nawet nie znam wnuków brata mojej babci. Nigdy ich nie widziałam bomieszkają w innym kraju. Pewnie jakbym spotkala i się zakochała to nawet bym nie wiedziała ze to rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
To może szerzej o tej rodzinie. Hmm.. rodzina po czasie zaakceptowała to. Wiem, że moi teściowie, a zarazem wujostwo ;p dopytywali sie lekarzy wlasnie co do ewentualnych przyszlych dzieci, a bylo to na poczatku naszego zwiazku w ogole. Jasne, na poczatku byl czas kiedy spotykalismy sie nawet potajemnie! :) Ale czego sie nie robi dla miłości? Jesli nie bedziemy mogli miec dzieci, bo bedzie ryzyko choroby genetycznej, to go nie bedziemy mieć! nic na siłe w tym przypadku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
ale odpowiedz mi autorko czy choć przez chwilę się nad tym zastanawiałaś, czy to normalne? czy to stosowne? czy ani przez chwile Ci ta swiadomosć nie przeszkadzała? co na to rodzice? i żeby była jasność- nie atakuję Cię, tylko pytam z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
ale jak to ozenił sie?, włąsnie dla mnie i mojego M. to nie byl zaden problem. Moze dlatego, ze nie traktowalismy sie jak rodzine, nie bylo miedzy nami zadnej wiezi rodzinnej. Nie znalam jego babci nawet. Skoro pozwala prawo, skoro pozwala Koscioł za dyspensą od biskupa, to wszytsko jest dla ludzi.. teraz tylko istnieje kwestia moralności, ktoś moze tego nie akceptowal - nigdy by tego nie zrobil, a ktoś moze inaczej to postrzegać. Ale nie mozna także zaraz agresywnie sie rzucać na osobe ktora ma inny poglad na ta sprawe. W pełni Cie popieram! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to ozenił sie?
Ale kiedys tak sie działo w Polsce i nikt nie mówił ze to niestosowne dopiero teraz się twierdzi ze to niestosowne dawniej dalsi kuzyni to była świetna partia zwaszcza jak byli majętni. Więc o jakiej moralnosci i stosowności ty piszesz? To raczej rzecz naturalna ze ciagnie swój do swego, dopiero z czasem się to zaczęło zmieniać bo można było się przenosić łatwo w różne miejsca i ludzie poznawali innych ludzi i zaczeli się łączyć w pary nie we własnym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
do daliji. na poczatku związku nie byłam "ślepa z miłości", nie "straciłam głowy", myslalam calkiem na trzeźwo. Nigdy nie wydawalo mi sie, ze to co robie jest obleśne, czy niemoralne. Nie brzydzilam sie kiedy mój chlopak np. mnie przytulał czy calowal. Myśle ze chodzi tutaj o tą kwestie ze sie nie znalismy wczesniej. Nie zastanawialam sie czy to normalne. Myślalam raczej o przewrotności ludzkiego losu, o przypadku jaki nim rządzi. Co do rodziny, jego była bardziej tradycyjna. Ale przyjęli to, zaakceptowali. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
no moze dla Ciebie to normalne i moralne, ale ja widze w tym coś nie teges...i skoro przy bliskim pokrewieństwie jest duże prawdopodobieństwo wad genetycznych u potomstwa to widocznie natura tak to wymyśliła, zeby się z krewnymi nie wiązać... autorko no ja chyba agresywna nie jestem? staram, się rozmawiać kulturalnie, mimo że tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
ale jak to ozenił sie?, pisze o moralności, bo teraz wlasnie przez owa moralnosc ludzie postrzegaja takie zwiazki. Przynajmniej tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
no dokładnie, ja patrzę na to przez pryzmat moralności i pewnej niestosowności...i nie to, ze taka święta jestem, o nie!:D ale w tym jednak czuję coś niewłaściwego...ale nie oceniam, róbta co chceta, jestem liberałem, więc życze Wam szczęścia i nie potępiam- uważam ze to co najmniej niesmaczne, ale jeśli Wy nie macie zadnego dyskomfortu to ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wiedz
że to dalekie pokrewieństwo i możesz spać spokojnie. Kuzynostwo może sie zenic a co dopiero taka daleka rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
do daliji. Oczywiście, że agresywna nie jesteś. Ale niestety bardzo dużo ludzi tak właśnie reaguje. :) Tak dla mnie to normalne i naturalne. Dla Ciebie nie musi takim być. W końcu każdy czlowiek jest inny, inaczej zostal wychowany, inaczej patrzy na świat, inne relacje w rodzinie ma itp. Długo można by wymieniać, a tych czynników jest wiele. Piszesz "natura tak to wymyśliła, zeby się z krewnymi nie wiązać", okej, ale ja rownie dobrze moglabym nigdy nie dowiedziec sie, ze jestesmy kuzynostwem. Nie wiedzialam o jego istnieniu, nie wiedzialam ze jest moim kuzynem, a sie w nim zakochalam. Zakochalam sie ze wzajemnoscia! I teraz ważne są badania genetyczne, ktore albo potwierdza, ze mozemy starac sie o dziecko, albo nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
gdybyście byli dla siebie jakąś 10 wodą po kisielu to pewnie nikt by na to nawet uwagi nie zwrócił, ale u Was jest bliskie pokrewieństwo, i to że się wcześniej nie znaliście i nie mieliście żadnej rodzinnej więzi nie zmienia tego faktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
no tak, ale jakbyś nie wiedziała to by nie było tematu bo żyła byś w nieświadomości, ale Ty żyjesz w świadomości;) życze zebyście mogli miec dzieci, naprawdę! ALE nie boisz sie, ze wady genetyczne mołyby wyjść u Waszych wnuków tak jak ktoś tam wyżej pisał, ze miał tak w rodzinie...że dzieci zdrowe, ale u wnuków już były choroby na tle genetycznym...nie boisz się tego, ze nawet jak nie teraz to później to wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjfkfk
Dajcie spokój. Co to znaczy "nienormalne"? A słowo "niestosowne" to już w ogóle śmiech na sali w dzisiejszych czasach, gdzie akceptowane są związki gejowskie, a transeksualistkę to mamy nawet w sejmie:) Dla mnie związek jest ok. Natomiast poważne zastanowiłabym się nad ryzykiem związanym z posiadaniem dzieci. Bo powoływanie dziecka chorego na ten świat jest dla mnie bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
gdybym się na zabój zakochała to pewnie opinią innych bym się nie przejmowała, ale ja jestem taka, ze ta genetyka by mi spędzała sen z powiek,to wiem na bank. gdyby to była 10 woda po kisielu to nie było by większego tematu, ale w 3 pokoleniu...na pewno miałabym dylematy typu: czy to normalne? czy to nie jest przegięcie? czy to nie jest jakaś perwersja tak z rodziną ;)...no coś w ten deseń, myślę ze bym sie przejmowała...co nie znaczy, ze bym z tego faceta zrezygnowała bo tego nie wiem...ale dylematy bym miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wiedz
d daliiji - dziewczyno co ty wygadujesz, jakie wady genetyczne??? W "normalnych" rodzinach zdarzaja sie tez takie wady i jakie masz wytłumaczenie. To jest dalekie pokrewieństwo i wady tu nie mają nic do rzeczy. Autorko, śpij spokojnie. Nie masz czego sie obawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wiedz
d daliiji - dziewczyno co ty wygadujesz, jakie wady genetyczne??? W "normalnych" rodzinach zdarzaja sie tez takie wady i jakie masz wytłumaczenie. To jest dalekie pokrewieństwo i wady tu nie mają nic do rzeczy. Autorko, śpij spokojnie. Nie masz czego sie obawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
fjf...no widzisz, dla mnie związek gejów jest bardziej moralny niż zwiazek między kuzynami, no nic nie poradze, tak już mam ;) a transseksualizm to pomyłka natury a nie żadna "niemoralność", co ma piernik do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
do daliji, No tak dowiedzialam sie, ale juz miedzy nami iskrzyło. Było to dla mnie calkiem naturalne, nawet czasami sobie z M. zartowalismy, ze kuzynostwem jestesmy. :P A co do dzieci, ewentualnych wnuków. Tak jak juz gdzieś wyzej pisałam, dopiero po konsultacji z lekarzem, po dokladnych badaniach, podejmiemy jakas decyzje z M. Dziewczyny, no to jest chyba naturalne, ze sie zastanawiam, czy pokrewieństwo nie bedzie mialo wplywu na zdrowie ewentualnego dziecka. Mozna bowiedzieć, ze nawet sie troche boje. Ale nie zamierza byc egoistka i wiedzac, ze dziecko na 90% urodzi bedzie chore nie bede sie o niego starać. lepiej jesli wowczas adoptujemy dziecko i stworzymy szczesliwa rodzine na bazie naszej milosci! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to ozenił sie?
Dokładnie. Moi rodzice nie byli z sobą spokrewnieni a siostra się urodziłą z wadą serca i bez wykształconej przepony. Niestety żyla tylko kilka godzin podłączona do różnych maszyn. Wady genetyczne się zdarzają i pokrewieństwo ma na nie wpływ ale też wiek matki, styl życia, warunki bytowe, środowisko no i zwyczajnie szczeście. Albo się je ma albo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfeqfefdefefd
A jak to się stało, ze się poznaliście NAGLE a wcześniej nie, nie poznaliście się przez rodzinę? tylko przypadkowo a potem wyszło, że to rodzina?. Nie będe się wypowiadała w kwestii chorób genetycznych bo się na tym nie znam, ale ja inaczej do tego podchodzę. Może dlatego, ze nie mam rodzeństwa, brata ciotecznego mam jednego za to mnóstwo takich "kuzynów" tzn. od siostry babci, dziadka, utrzymuję z nimi kontakty czysto rodzinne i nie do wyobrażenia dla mnie takie śluby, dla mnie to jest bliska rodzina po prostu ;). Co innego np. brat pradziadka, wtedy to juz wszystko sie rozmywa praktycznie, ale tutaj akurat tak wygląda "moje" rozumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
Coś sie te posty nie chca dodawać dzisiaj, tak sie rozpisałam a tutaj widze spora dyskusja sie wytworzyla! :| No nic tylko streszcze to co juz wielokrotnie powtzralam, jesli bedzie duze ryzyko, jesli zasiegne porady kilku lekarzy i ich opinia bedzie jednoznaczna, to nie bedziemy tak egoistycznie i dziecko adpotujemy i stworzymy szczesliwa rodzine na fundamencie naszej milosci. :) Dziwi mnie tylko, ze badziej moralne jawia Ci sie zwiazki gejowskie niz taki jak np. mój. O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to ozenił sie?
A dla mnie związek gejów jest zdecydowanie mniej normlany niż kuzynów w 3 pokoleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak to ozenił sie?
to dopiero jest przeciw naturze. Dziurka i kluczyk tak natura chciała z 2 kluczyków i 2 dziurek nic nie powstanie wiec jak już podpierasz się naturą to bądź konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalija.
dfeqfefdefefd, Moze zaczne od tego, ze od strony mojej mamy, w rejonie naszego zamieszkania nie mam zbyt wielu krewnych. Babcia mojego M. umarla wczesnie na raka. Moja babcia czasem wspominala o niej, opowiadala historie itp. Dzieci siostry mojej babci odizolowały sie, mimo ze mieszkamy od siebie 15 km. Nie bylo kontaktu z ta rodzina, a jedynie z bratem mojego M. matki, spotykal sie czasem moj ojciec. W wakacje zostalismy zaproszeni do brata matki mojego M. i tam rowniez byl on ze swoimi rodzicami. I taka jest wlasnie historia naszego poznania. Pozniej spotykalismy sie potajemnie, pozniej na "korepetycje z matmy". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
co do tych gejów...wiesz, ja po prostu nie widzę niczego niemoralnego w zwiazkach jednopłciowych, nigdy nie było to dla mnie dziwne...akceptuje ze są ludzie hetero, homo i bi i w takie pary się łączą, nie ma to dla mnie związku z moralnością lub jej brakiem, orientacja i tyle. natomiast zwiazki między rodziną (nawet daleką, choć dla mnie 3 stopien to bliska rodzina- ale Ty mozesz tak tego nie odbierać) są po prostu niesmaczne, tak jak nie jest dla mnie normalne zeby brat i siostra byli ze soba w związku seksualnym tak samo nie jest dla mnie normalne zeby kuzyn i kuzynka byli ze soba w związku seksualnym (nawet się mówi- brat cioteczny, siostra cioteczna) tylko tyle. ja to tak widze, ale każdy ma inna moralnosć i pewnie dobrze- musi być różnorodność:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfeqfefdefefd
dalija. - aha, no rozumiem, różne są sytuacje niezależne od nas. Życzę ci aby wszystko się udało. Myślę, ze skoro i prawo i kościół wyrazili zgodę na ten ślub to nie ma żadnych przeciwskazań genetycznych, a jeśli nawet to ktoś by was o tym poinformowalby, takie sytuacje nie są przecież na porządku dziennym. Życzę wam wszystkiego najlepszego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daliji
no wiesz, dla mnie jest rzeczą naturalną że ludzie mają 3 orientacje (no jest jeszcze orientacja 0, ale pomińmy) i nigdy nie wiadomo jaką ktoś dostanie w przydziale od matki natury...orientacja kształtuje się w wieku prenatalnym i nie mamy wpływu na to do jakiej płci będziemy czuć pociąg (przeciwnej, własnej a moze obydwu?), tak samo jak nie mamy wpływu na nasz iloraz inteligencji albo kolor oczu- to nie jest kwestia moralności tylko natury, czegoś zupełnie przyziemnego- ktos się taki rodzi i taki jest-finito. u zwierząt też tak jest. natomiast zwiazki takie jak Twój to juz jest kwestia wyboru, albo w to wchodzisz albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×