Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezapomniany95

nieszczęśliwa miłość

Polecane posty

Gość niezapomniany95

Witam. Chciałbym poradzić się co zrobić, ponieważ mam nieciekawą sytuacje. Aczkolwiek zakochałem się w mojej przyjaciółce, prawdziwej, bliskiej przyjaciółce, nie miałem i nie mam żadnej bliższej osoby niż ona, pomijając rodziców. Obiecaliśmy sb, że nie zakochamy się each other . Niestety, ja głupi się zakochałem. Powiedziałem jej o tym, zareagowała "ostro" ponieważ po 1 miała mnie za najlepszego przyjaciela a po 2 ukrywałem to przez dobry miesiąc. Chciała ze mną pogadać, staraliśmy się żyć normalnie. Do rozmowy niestety nie doszło i temat mojego nieszczęśliwego zakochania zawisł w powietrzu. Jestem w niej zakochany od 4 miesięcy, a raczej od 4 miesięcy mam świadomość że czują coś do niej. To coś innego niż przyjaźń. To wszystko zmienia się w fobie, jestem o nią zazdrosny na każdym kroku, mimo że poświęca mi dużo swojego czasu. Staram się kontrolować i nie pokazywać że zależy mi na niej bardziej jako na dziewczynie, niż jako przyjaciółce. Gdy dowiedziała się że się w niej kocham, była u początku związku z chłopakiem z którym się jej nie układa i chce to skończyć, lecz żal jej tego faceta. Ma dobre serce, choć mówi o sobie, że jest egoistką. Powiedziałem jej wtedy, żeby się mną nie przejmowała, robiła w życiu to co chce, nie zważając na mnie. Wiem że mnie nie kocha. Powiedziałem jej to, ponieważ zależy mi bardziej na jej szczęsci niż na moim. Cóż mi z tego że bedzie ze mna i ja będę szczęśliwy, skoro ona będzie nieszczęśliwa. Postanowiłem nie walczyć o nią. Pozostawić tą sprawę bez decydującego zakończenia. Wolę, bym to ja cierpiał, niż żeby ona, bądź żeby nasza przyjaźń przestała istnieć, przez miłość, która na dzień dzisiejszy nie ma szans na powodzenia. Czy tak postępując zachowuje się jak skończony palant nie walczący o swoje, czy jak dobroduszny przyjaciel, dla którego bardziej liczy się szczęście drugIEj osoby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca rosomaka
Stary rybak złowił złotą rybkę. -Wypuszczę cię jeśli spełnisz moje trzy życzenia. -Dobrze, ale pamiętaj że twoja żona będzie mieć wszystkiego sto razy więcej niż ty. -Daj mi milion dolarów! -Dobrze, ale pamiętaj że twoja żona będzie mieć wszystkiego sto razy więcej niż ty. -Chcę mieć nowe porsche! -Dobrze, ale pamiętaj że twoja żona będzie mieć wszystkiego sto razy więcej niż ty. -No, a teraz poproszę taki malutki malutki zawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selena gomez
Niestety to jest ryzyko w przyjaźni-damsko męskiej, że jedno może się zakochać. A gdy o tym powie - może być koniec przyjaźni. Wiem z doświadczenia jak ciężka jest przyjaźń gdy jest się zakochanym. Mój przyjaciel o tym nie wie, nigdy mu nie powiedziałam a trwa to już kilka lat. I wiem co masz na myślisz pisząc o fobii :) Ja teraz staram się z tego leczyć ale żeby mi "przeszło" potrzebuję dużo czasu i - niestety - braku kontaktu z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy będziesz walczył czy odpuścisz to nic nie zyskasz, albo się komuś podobasz jako potencjalny partner albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
ja nie mogę zerwać kontaktu, chodzimy do tej samej klasy, nie wiem czy potrafiłbym zerwać kontakt, jest dla mnie zbyt ważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele osób tak ma że nie udaje się znaleźć szczęścia ale trzeba go szukać w innych miejscach wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selena gomez
Widzisz dlatego i ja przez kilka lat nie odkochałam się bo razem pracowalismy i wtedy też to nie było mozliwe, bo widywaliśmy się codzień. Od kilku miesięcy oboje tam nie pracujemy, on wyjechał. Mamy sporadyczny kontakt, na początku był częstszy, teraz już coraz rzadszy. Już tak nie tęsknię choć myslę o nim bardzo często. Chyba jestem na dobrej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
miałem również propozycje żeby znaleźć sb kogoś "zamiast niej". Oczywiście to jest nie możliwe, bo nie 2 takiej osoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młody jesteś, jak się nie będziesz tak na tą miłość nakręcał to Ci przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
Wkoncu 18 lat mam , całe życie przede mną , 3 mld wyjątkowych kobiet na Ziemi a ja się tą 1 przejmuje. ehh życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
wkońcu mam dopiero 18 lat, całe życie przede mną, na świecie 3 mld kobiet a ja się tą 1 przejmuje, ehh życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falafele
ja też zakochałam sie kiedyś w przyjacielu, po roku mu powiedziałam, jednak ja dla neigo byłam tylko przyjaciółką. Na początku było dziwnie przez pierwszy miesiąc ale potem wszystko wróciło do normy, ja się pogodziłam z tym, że nie mam na co liczyć. Mimo tego, że teraz mieszkamy daleko od siebie, ciągle utrzymujemy kontakt, ja mu się zwierzam ze swoich problemów sercowych, on mi ze swoich... Czasami lepiej usłyszeć "nie" i się ogarnąć samemu.. To boli, ale dużo uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
to prawda, uczy pokory. niestety łatwo jest mowic, trzeba byc niesamowicie silnym czlowiekiem aby wyrwac z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
mam jeszcze jedno pytanie: mam jej pokazać, co tak naprawdę do niej czuje, czy zachować się przyzwoicie i odejść w cień i dusić w sb to wszystko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selena gomez
Przecież już wie, że ją kochasz. Nie zamęczaj jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
no wie, spotkam się z nią i ostatecznie zamknę ten problem raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie istnieje przyjaźń damsko-męska. Z czasem któreś się zakocha. U mnie tak było. Mój przyjaciel się we mnie kochał,starał się o mnie (rok), potem z czasem odpuszczał, mówił, że najlepiej jakbyśmy się odcięli od siebie, bo jego to boli.. Ale nie potrafił, nasza relacja dalej trwała.. Aż do dnia, kiedy zrozumiałam, że mogę go stracić, że tak naprawdę go kocham, z całego serca. Byliśmy razem (jutro minęłyby 2 lata), zaręczeni, dużo planów.. Ale to koniec, niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapomniany95
współczuje. Na początku tak jak mowilem, uzgodniliśmy że bedzie TYLKO albo AŻ przyjaźń. Niestety, spędzaliśmy ze sb zbyt dużo czasu, przez co się zakochałem. Walczyć, czy odejść? oto jest pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×