Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tata z problemem

2 letni syn się mnie boi,co robić?

Polecane posty

Gość tata z problemem

Witam,wiem że to raczej forum dla mam ale może dzięki temu uzyskam odpowiedź. sytuacja wygląda tak że żona jest na wychowawczym i zajmuje się całymi dniami synem. ja wracam wieczorem to z nim coś poczytam, pobawię się ale jest to raptem 3-4h w tygodniu. w weekend spędzam więcej czasu bo cały dzień. i od jakiegoś czasu widzę że syn reaguje płaczem i strachem jak mu zwrócę uwagę. ale ja nawet głosu na niego nie podniosę a on już w płacz. żona może na niego krzyczeć a on i tak się jej nie słucha a ja jak coś powiem to on jest przerażony. dlaczego? w życiu nie dostał klapsa ani ode mnie ani od żony, ogólnie jest grzeczny tylko że jest dość żywiołowy. czy taką reakcją on próbuje wymusić swoje i bierze mnie na łzy?tak twierdzi żona,że on płacze żeby mnie zmiękczyć, czy jednak faktycznie się boi bo za mało czasu ze mną spędza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata z problemem
Czy któraś mama może coś doradzić? proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Djxycssjnvx
Jak zona nie moze dac sobie rady to moze straszy go Toba np. jak wrocisz to dasz mu klapsa i dlatego sie boi Ciebie Znam takie przypadki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama mnie straszyła
Jak byłam mała i coś broiłam to mama mnie zawsze straszyła,że tata wróci i mi wleje pasem :O Może Twoja małżonka robi podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata z problemem
Nie nie wydaje mi się bo wtedy by mi powiedziała. widzi że mnie to martwi i jest mi przykro z tego powodu. mój ojciec mnie bił a nawet katował i bardzo się go bałem i obiecałem sobie że moje dziecko nigdy nie będzie się mnie musiało bać. i nigdy mu krzywdy nie zrobiłem a jak tylko powiem że nie wolno on od razu buzia w podkówkę i biegnie z płaczem do mamy. to jest cholernie przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jestes tego pewiem ,ze ten placz jest ze strachu?? bo dzieci rowniez potrafią plakac gdy im ktos zwroci uwage, czegos nie pozwoli/skarci, nie ze strachu ale ze zlosci bo czegos mu nie wolno ,i jakim prawem niedobry ojciec cos mu zabrania czy każe natychmiast przestać Ja bym tu byla steptycznia czy dziecko faktycznie placze ze strachu, a moze dlatego bo jego kaprysy przez ciebie nie sa tolerowane i dlatego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata z problemem
Tak mi się wydaje że to jest strach bo on wtedy biegnie do żony,nie da sobie nic powiedziec tylko się w nią wtuli i płacze. żona też mu wielu rzeczy zabrania,to nie tak że ona go bezstresowo wychowuje. nawet więcej mu rzeczy zabrania niż ja a on jak ona mu coś zabrania,to z nią "dyskutuje i się kłóci" ale ostatecznie jej usłucha,a ode mnie od razu ucieka z płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce zdjęcia na fejsie wstawic
Porozmawiaj szczerze z żona bo to tak wygląda jakby straszyła. dziecko samo z siebie nie będzie się bało ojca. musi mieć powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
To może pogadaj z żoną, może mały jest przyzwyczajony do określonego traktowania, że np. mama tłumczy dlaczego coś ma zrobić, albo w jakiś sposób wydaje polecenia... Spróbuj też jak mówisz nie stać nad nim tylko kucnąć i mieć twarz bardziej na poziomie jego buzi. Ale i ja nie jestem do końca przekonana czy to strach, mój próbuje tak samo manipulować, jak ja ochrzanię to do tatusia leci i na odwrót. Jakby się bał, to by się nie bawił z Tobą, nie przytulił, nie pocałował- dziecko jak się kogoś boi to raczej na stałe, mój długo bał się jednego dziadka i nie było mowy o zabawie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle ze on sie piesci i robi z siebie wielce poszkodowaną ofiare, bo zły ojciec mial czelnosc sprzeciwstawic sie jemu To ,ze maly zaraz zaczyna wpadac w placz,to nie oznacza,abys w ogole nie bral czynnego udzialu w jego wychowaniu i zaprzestal stosowania zakazow i nakazow, bez przesady, jako ojciec to jest twoim wrecz obowiązkiem by reagowac,gdy cos ci sie nie podoba u syna Sam piszesz,ze maly matke ma w tylku,i wogole nie bierze jej k nawet krzykow do siebie, a gdy jeszce dojdzie do tego ,ze ty odpuscisz ,to za rok-dwa bedziecie po psychologach dziecko ciagac,nie potrafiąc nad nim zapanować Dziecko respekt musi czuc, i to nie ma nic wspolnego ze strachem,no moze strach przed karą, ale dobrze,o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrafisz okazać czułość dziecku, przytulić, zaciekawić, rozbawić? Czytasz mu bajki, jecie razem posiłki, bawisz się z nim klockami, autkami? Pytam, bo jak napisałeś o swoim trudnym dzieciństwie, to możliwe jest, że masz z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie się też wydaje, że to
nie strach przed tobą. Raczej przed sprawieniem ci zawodu. Jesteś dla niego autorytetem, kimś "wyższego rzędu" :-), kto pojawia się rzadko, a spędzone razem chwile są przyjemne i inne niż te z mamą na co dzień. Gdy zwracasz mu uwagę, czuje, że cię może zawiódł, że zrobił coś źle - i możesz go ukarać np. nie pojawiając się już więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesssiii ggg
Skąd ja to znam :) u nas było podobnie, z ty, że mnie syn słuchał. Ale gdy tata choć trochę podniósł głos to mały byl niepocieszony, płakał i uciekał do mnie, aż tatus nie ukochał i nie dał buzi:) u nas tata jest autorytetem dla małego i zwyczajnie mu smutno, jeśli na niego krzyknie, bo często nie wie nawet, co takiego złego zrobił - wtedy właśnie płakał. bo jak jego kochany tata mógł go skrzyczeć, ot taki wrażliwiec :) przeszło po jakimś czasie, gdy mąż zaczął więcej czasu z nim spędzać, i synek też się nauczył, co z tatą wolno robić, a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednymsłowem
Tak jak ktoś radzi ; baw się z dzieckiem i staraj się z nim rozmawiać ,bo faktycznie mało czasu z Tobą spędza . Syn jest b.mały i właściwie to Ciebie nie zna, podejrzewam ,że stąd u dziecka takie zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednymsłowem
Tak jak ktoś radzi ; baw się z dzieckiem i staraj się z nim rozmawiać ,bo faktycznie mało czasu z Tobą spędza . Syn jest b.mały i właściwie to Ciebie nie zna, podejrzewam ,że stąd u dziecka takie zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesssiii ggg
j.w. ktoś mnie uprzedził albo nie doczytałam odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata z problemem
Tak poza sytuacją kiedy mu coś powiem to on się normalnie ze mną bawi. jak go zawołam to da buzi-jest taki że trzeba go zawołać i powiedziec daj buziaka,to przyjdzie i da bo tak jak podejść i samemu chcieć dać mu buzi to się chowa. no jest indywidualistą. ale to nie tak że on ma żonę w tylku. Nie zawsze od razu usłucha i się jej sprzeciwia ale i tak ostatecznie jest na jej,ona mu nie ulega. syn nie jest jakimś rozwrzeszczanym łobuzem. wszyscy go chwalą właśnie że ma 2 lata a taki grzeczny,nie buntów ani nic z tych rzeczy. ja się normalnie z nim bawię, przytulam, rozmawiam na ile to można nazwać rozmową, bawię się samochodami, noszę jak na spacerze bolą go nóżki, przytulam jak jest śpiący, czytam mu bajki, układamy z klocków. żona jak mu uwagę zwraca jak on nie słucha to powie kilka razy a potem się wydrze i wtedy działa ale on po tym nawet się nie skrzywi,a ja tylko trochę zmienię ton i już płacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata z problemem
Napisałem 3-4h w tygodniu w sensie od pn-pt a sobotę i niedzielę całą poświęcam rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytając twoj powyzszy wpis, jak najbardziej utwierdzam sie ,ze nie masz o co sie stresować Syn jak najbardziej ciebie sie NIE boi, a to ze sobie poplacze,noo wiesz...jak kobieta przed okresem sobie polacze to nie oznacza ze sie kogos boi :p On wyczuwa w tobie tą dominacje rodzicielską, nie zawsze mu sie to podoba ,ze cos tam do niego fukasz,i oczekujesz posluchu,stąd te emocje, lecz nie myl ze strachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wydaje mi się że twój syn
reaguje na twoje uwagi tak samo jakby zareagował na każdą inną osobę z którą nie ma wielkiego kontaktu. Od razu widać że mama to "swój" że ma z nią śmiały kontakt i zna jej reakcje (potrafi odcedzić kiedy warto się słuchać a kiedy pożna sobie pozwalać), zwyczajnie zna ją bardzo dobrze, inaczej jest z tobą. Myślę że to kwestia czasu by malec się oswoił ale ważne byś nie rezygnował z wprowadzania zasad, stosowania uwag kiedy jest to konieczne bo jak zrobisz z siebie kumpla to autorytetu mieć nie będziesz. Bądź rodzicem z prawdziwego zdarzenia (rodzic kocha, uczy, bawi się ale i poucza i da uwagę ). Dziecko jeszcze nie zna do końca tego czego można się po tobie spodziewać dlatego jest bardziej wyczulone na uwagi, ton głosu itp ale tym się absolutnie nie zrażaj bo malec szybko z tego przewrażliwienia wyrośnie i dojrzeje do manipulowania tobą jak będziesz się za bardzo bał i cackał. Twoja żona nie powinna może podnosić głosu zabyt często czy dawać mu kar bo zapewne to robi nierzadko skoro maluch zdążył się uodpornić. Acha, jeszcze ważne jest to że jak strofujesz syna (łagodnie) to ważne by była przy tym twoja żona by syn wiedział że nic złego mu nie grozi ale tez że mama akceptuje zachowanie taty i że faktycznie coś w tym jest i trzeba się słuchać (na początku będzie się buntował ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata z problemem
Ale on się czuje przy mnie bezpieczny. np dziś żona pojechała do siostry i wróci dopiero w środę a ja mam urlop od jutra i jestem z nim sam. usnał normalnie nie zwracając uwagi że mamy nie ma. ale wczoraj była sytuacja że ruszył coś czego mu nie wolno i o tym wie,wszedłem do pokoju i pytam czemu to wziął? a on zostawił i biegiem do mamy. poszedłem do niego a on u niej płacze i nawet nie chce na mnie spojrzeć. mi się wydaje że to strach. no ale może macie rację. w końcu i żona też tak mówi,ale warto kogos obiektywnego zasięgnąć opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamusiaMaksika
Moj syn tez tak czasem ma Twoj syn czuje sie bezpiecznie przy mamie i ma samowolke przy niej skoro mowisz ze nie dostal klapsa nie slucha mamy itd to moze warto jakos mu zasygnalizowac kiedy robi zle a kiedy dobrze klaps to nie jakies teroryzowanie a potem faktycznie mozesz miec problemy z dzieckiem przy takim postepowaniu bo to czas buntu dwulatkow i nie bedzie latwo Twoje upomnienie go zawodzi stad placz poza tym malo czasu z nim spedzasz wiec dziecko nie czuje sie swojo przy tobie dzieci z reguly sie tak zachowuja jak obcy ich upomni radze nadrobic czas z synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze! Z matka dziecko przebywa na codzien i jet obyty z jej krzykiem, z jej opierdzielem ze zwracaniem uwagi, jest obyty i to wystarczy. Dziecko się Ciebie nie boi w sensie ze czuje zagrożenie, tylko czuje respekt i zdaje sobie sprawe ze jest przegrany jesli chodzi o kwestionowanie zdań, mimo iz ma tylko 2 lata, to 2 latki potrafią przekabacać rodzicow na swoje i ich zmiększać. I dlatego że wie ze z Tobą nie ma dyskusji - płacze. Absolutnie się nie przejmuj i nie zamartwiaj. Dobrze ze czuje respekt do Ciebie. Ja miałam identycznie z moimi rodzicami jak byłam mała. Dziś- słowo ojca dla mnie jest święte i najbardziej wartościowe jeśli mam być szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest inaczej bo córka zostaje z tata, spędza z nim całe dnie po 10 godzin a mimo to często zachowuje się jakby się go bała, nawet ostatnio sam przyznał, że go to martwi że może źle coś robi, bo on czasami tylko krzywo na nią spojrzy a to w płacz, co wiecej potrafi sie obrazić i pójśc do swojego pokoju i niew chodzić przez 2 godziny albo z żalu zasnąć. nie wiem co o tym mysleć, ja moge krzyczeć, grozić i prosić i 0 reakcji a on czasami nie musi nic mówic a ta histeryzuje, dodatkowo cieszy się jak mąż idzie do pracy i zostaejmy same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieszkodzi. Niech sobie robi podkówkę. Dziecko dobrze czuje że nic mu się nie dzieje, to jest zwyczajnie brak przyzwyczajenia to zakazów z twojej strony. Piszesz że jesteś gościem w domu więc mały niebardzo jeszcze wie na ile może sobie pozwolić i czuje niepewność kiedy to inna osoba niż Mama zwraca uwagę. Dzieci są mądre i intelgentne i gdyby malec się ciebie bał czy czuł zagrożenie to zapewne pojawiły by się odpowiednie symptomy. Dzieci bojące się dorosłego , boją się go zawsze, nie tylko w sytuacji kiedy ten zwraca uwagę czy podniesie głos. Uważam że twoja żona nie ma odpowiedniego podejścia, jest mało stanowcza i konsekwentna i synek dobrze to czuje (kiedyś to sobie świetnie wykorzysta) ale że jest mały więc póki co nie odczuwacie jakichś wielkich skutków. Ty jako ojciec wypracowuj swój plan, swoją metodę działania wychowawczego i nawet nie myśl że dzieciak się ciebie boi. Największa krzywda jaką można zrobić dziecku to brak zasad i granic, takie dzieci nie są szczęśliwe. Działaj jak ci instynkt ojcowski podpowiada a z doświadczenia wiem że ojcowie są w tych sprawach niejednokrotnie lepsi. Zapomnij o swoim dzieciństwie bo ono niepotrzebnie budzi w tobie poczucie winy kiedy starasz się być stanowczy wobec syna . Pamiętaj, ty nie jesteś swoim ojcem i nigdy nim nie będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest podobnie jak u autora. Ja wychowuje synka i spedzam z nim 24h a maz raz w tygodniu ma wolny dzien i tak jak ma tydzien zmian na caly dzien to dziecko go wogole nie widuje bo rano spi jak maz wychodzi a wieczorem jak wraca maly tez spi. W dzien wolny syn nie chce isc do taty i placze jak on go zawola. Jak maz wezmie go na rece to syn w ryk i mama wola przerazliwie :( nastepny tydzien maz wraca po poludniu do domu wiec widzi sie z maluchem i z dnia na dzien syn coraz chetniej bawi sie z nim i nawet przytula. Niestety za malo czasu spedzania z dzieckiem skutkuje takim zachowaniem ale co zrobic jak trzeba pracowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma bunt 2 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×