Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobramammazla

zla matka?

Polecane posty

Gość tak czytam
a ille spi w dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że dziś uległaś znaczy dla Twojego dziecka tyle, że da się coś ugrać, jeśli jest bardzo uparte to tym bardziej będzie próbowało i dlatego wysiłki na innych polach mogą nie być uwieńczone sukcesem, bo odpuścisz sobie w chwili słabości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile do corki aby nad nią popracowac masz sporo jeszce czasu,z racji jej niemowlecego wieku, tyle do syna musisz "nadążać" Nie jestem absulutnie za tym aby krzyczec czy tym wrzeszczec na dziecko ,ale niekiedy sporadycznie od czasu do czasu trzeba huknąc, ryknać,a nawet pacnąc ręka w blat ławy,jako pokazanie ,ze mame juz pewne zachowania nie bawią Ja nie krzycze ,z racji tego, ze mam baardzo donosny glos, i wystarczy ,ze okazjonalnie cos ton wyzej powiem, to wystarczy,bez wydzierania sie. Piszesz,ze twoj syn jest w fazie "buntu" i chce wszystko po swojemu i abym bylo po jego mysli,no cóz, maly musi wyczuc w tobie rodzicielską dyscypline, i jakis respekt czuc, ale tu trzeba jasnym zasad i reguł jakie panują u was w domu, i scisle sie tego trzymac,konsekwentnie Przemęczona sfrustrowana matka przez dziecko nie jest pozytywnie odbierana, lecz zdaje mi sie ,ze te twoje znerwicowanie wyplywa stąd, ze nie masz w domu zoorganizowania, brak charmoni, ładu i skladu, i jak pisalam, jasnych reguł i zasad w domu. Maly w pewnym stopniu próbuje was ustawiac, rzadzic, manipulowac, wymuszac, i patrz ze nie jeden raz mu sie to udało--a to bląd Nagradzanie,jak i karcenie oczywiscie jest niezbednym czynnikiem wychowawczym,bez tego dziecko respektu nie nabierze Zła matkla?? napewno nie, a ze wkurzona na wlasne dzieci, bo jej daja popalic,a zwalaszcza te starsze to ja osobiscie znam ten goszki smak.I nie chce mi sie wierzyc, ze niektorzy wiecznie usmiechnieci są do zbuntowanego 2 latka ,i nieraz go nie mają juz dość O ile nie znecac sie nad dziecmi i sie nad nimi nie wyzywasz napewno nie zaslugujesz na miano złej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranguciooooooooooooooooo
Dziewczyny, po co wy sie tak zameczacie z tym karmieniem persia? Dziecku to zwieksza odpornosc tylko w czasie keidy piersia karmicie a potem i tak swoje musi odchorowac. Po 6 miesiacach, dajesz dziecku mleko modyfikowane i koniec kropka. Dziecko idzie spac i nie ma karmienia po nocach. Co to za wymysl? Nie bojcie sie, z glodu nie umrze a bedzie miec lepszy apetyt w ciagu dnia. Myslicie, ze w jakichkolwiek kulturach ta wszyscy skacza bo dziecko 5 raz w nocy wstaje? Placz i frustracja to nierozlaczne czesci zycia. Nie zawsze dostajemy to co chcemy wiec lepiej zeby dzieaick nauczyl sie radzic sobie z tymi emocjami. Dwulatek z butla w nocy? To jakies nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
wiesz co.. a moze spróbuj inaczej. Moze wlasnie twój syn jest nerwowy bo musi te 2 godziny płakać przed snem. Wiem ze powinien zasypiac sam.. wiem.. ale moje dziecko zostawione samo tez by ryczało i sie rzucalo. Ja nie zostawiam - śpiewam.. czasme nawet i 40 minut spiewam, zaczynam od czegos fajnego gdzie zna juz niektóre slowa i spiewa ze mna, potem zwalniam i przechodze do typowych kołysanek. Kiedy wstaje to klade ja z powrotem i stanowczo mówie ze czas spac, nie daje jej za bardzo nawet głowy podnosic.. ale nie szarpię i nie popycham, spokojnie staram sie jej glowke połozyc na poduszke mowiac ze juz nie wstajemy bo juz trzeba leżec. Wiem, spiewajac tyle czasu tez mozna zeswirowac - ale dziecko zaczyna słuchac przestaje marudzic i w koncu zasypia a mnie to spiewanie tez uspokaja, botez jestem nerwowa z natury... za to moje dziecko jest zdecydowanie spokojne jak na 20mczne. Zrobilam sobie z tego usypiania taki "czas dla nas" Mysle ze dobrze tez rozróznic keidy dziecko płacze bo naprawde czegos bardzo chce a kiedy probuje wymusic. Albo kKiedy cos narozrabia przy okazji zabawy a kiedy swiadomie zorbi cos co jej nie wolno. W pierwszym przypadku jest tylko tłumaczenie czemu nie wolno, w drugim - kąt... oczywsice tez po wytłuamczeniu. Zdaje sobie sprawe ze takie "miekkie" podejscie do dziecka bedzie tu pietnowane. Ale pisze o nim, bo u nas sie sprawdza. Własciwie nie masz nic do stracenia wiec moze warto sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedlug mnie dla syna za wczesna jest pora spania jak pisalas 19 ,dlatego sa takie akcje w nocy, kladz go tak moze ok 21 i zobaczysz co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oranguciooooooooooooooooo
Obecnie wiele dzieci jest tak chowanych, ze wogole nie dostrzegaja tego ze inni ludzie wokol nich maja swoje potrzeby. To sie zaczyna od tego, ze nawet juz malutkie dziecko jest uczone zeby nie barc pod uwage potrzeb mamy. Nie rozumiem tez czemu mama ma ciagle z anielskim usmiechem i cierpliwoscia swietego podchodzic do rozkapryszonego dziecka. Jaka mu to wiadomosc o swiecie wysyla? To mu przeciez daje zupelnie wypaczony obraz swiata. Bo swiat jest taki, ze ludzie czasem traca cierpliwosc, czasem wrzasna, czasem nie maja dla ciebie czasu a w 90% przypadkow nie beda twojego kazdego kaprysu traktowac jak wydarzenia stulecia. Nie mowie zeby dziecko maltretowac czy ignorowac placz (o ile to placz a nie wrzsk ze zlosci) ale trzeba tez pamietac o sobie i wyznaczac jakies granice. No ja bym dwulatkowi zadnej butli z kaszka w nocy nie dawala. To na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
równiez dla mnie to jest absurd karmic 2 latka w nocy,czy dawac mu cos jesc Wedlug mnie pora jedzenia to kolacja i tyle, nie ma nocnego jedzenia, poprostu nie ma i koniec.Niech sie wscieka, zeby łlamie wgryzając sie w lozko,(moja mala kiedys sobie az zęba wylamala tak sie wgryzla ze zlosci w regał)ale jego kaprys z nocnym jedzeniem zostal by calkowcie zignorowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikova
Czytalam tylko poczatek,wiec mozebnapisze cos nie na temat,ale niewazne. Masz dwojke malych dzieci i to jest ciezki obowiazek. Pol roku to moim zdaniem czas na odstawienie od cycka. mloda sie ureguluje i bedziesz miala latwiej. to by bylo pierwzze,co bym zrobila. I puerdol sprzatanie,gotowanie i tym podobne. tylko tyle,ile konieczne. a jak tylko sie nadarzy okazja -spij spij i jeszcze raz spij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la le lu...
piszesz, ze jestes konsekwentna, nie jest! jaka to konsekwencja, jak odpuszczasz i przegrywasz z dwulatkiem. ja nie rozumiem,zapytaj lekarza, ale 2 latek ciamkajacy po nocy to nieporozumienie. czy naprawde nie umiesz jednej nocy wrzasków wytrzymac? powiedz mu ze w nocy nie ma kaszy i koniec. niech ryczy. podda sie napewno. a ty niczym nie ryzykujesz przecoez/ no chyba. ze boisz sie ze go zagłodzisz. i powiedz jeszcxe, ze cmoka z buteleczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex-D Bill masz racje::) pluje sobie w brode ze podalam mu ta kaszke wodnista ale jednak......byla tak przerazona ze nawet nie potrafie tego opisac! toksycznakobieta w moim domu panuje lad,harmonia......jak juz pisalam zawsze staram sie wstawac o tej samej porze(mimo ze naprade mam ochote oszukac sama siebie ze nie trzeba) jemy sniadanko,maly idzie do przedszkola albo idziemy na dwor(syn chodzi do przedszkola 3 razy w tyg po 5h)a jak jest paskudna pogoda to bawimy sie w domu malujemy,spiewamy,czytamy.....naprawde duuuuzo mozna robic z takim maluchem,lunch i dzieci ida spac a ja robie to co mam do zrobienia.Potem dzieci wstaja i o ile do powrotu meza i obiadu maja czas "wolny" to potem staram sie ich zachecic do aktywnej zabawy i zdrowo wymaczyc tak na lepszy sen.Kapiel,kolacja i no wlasnie..... czytam,spiewam(no dobrze piszcze)recytuje wierszyki,gasze swiatlo i tule synka,I nie wazne jak dlugo z nim w tym lozku bym byla i jak bardzo bym sie nie starala to i tak proba mojego wyjscia przed jego zasnieciem konczy sie histeria. Nie krzycze i jestem stanowcza,....i im wiecej sie nad tym zastanawiam tym mniej rozumiem upor mojego dziecka Oranguciooooo masz racje ehhhhh tylko ze to teoria a w praktyce jakos nie idzie mi Ojojku nie wazne ile jestem z synem 5 czy 50min to i tak jest potem szal a ja mam drugie dziecko......ktore je co godzine i mimo to ma niedowage.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex-D Bill masz racje::) pluje sobie w brode ze podalam mu ta kaszke wodnista ale jednak......byla tak przerazona ze nawet nie potrafie tego opisac! toksycznakobieta w moim domu panuje lad,harmonia......jak juz pisalam zawsze staram sie wstawac o tej samej porze(mimo ze naprade mam ochote oszukac sama siebie ze nie trzeba) jemy sniadanko,maly idzie do przedszkola albo idziemy na dwor(syn chodzi do przedszkola 3 razy w tyg po 5h)a jak jest paskudna pogoda to bawimy sie w domu malujemy,spiewamy,czytamy.....naprawde duuuuzo mozna robic z takim maluchem,lunch i dzieci ida spac a ja robie to co mam do zrobienia.Potem dzieci wstaja i o ile do powrotu meza i obiadu maja czas "wolny" to potem staram sie ich zachecic do aktywnej zabawy i zdrowo wymaczyc tak na lepszy sen.Kapiel,kolacja i no wlasnie..... czytam,spiewam(no dobrze piszcze)recytuje wierszyki,gasze swiatlo i tule synka,I nie wazne jak dlugo z nim w tym lozku bym byla i jak bardzo bym sie nie starala to i tak proba mojego wyjscia przed jego zasnieciem konczy sie histeria. Nie krzycze i jestem stanowcza,....i im wiecej sie nad tym zastanawiam tym mniej rozumiem upor mojego dziecka Oranguciooooo masz racje ehhhhh tylko ze to teoria a w praktyce jakos nie idzie mi Ojojku nie wazne ile jestem z synem 5 czy 50min to i tak jest potem szal a ja mam drugie dziecko......ktore je co godzine i mimo to ma niedowage..... La le lu tak raz wczoraj sie poddalam Raz tylko raz a moj problem nie zaczal sie ostatniej nocy tylko duzo wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezja finezja
Ja Cie autorko rozumiem :) i mam dla Ciebie jedno rozwiązane pomyśl o niani 2 x w tyg po 4-5h żebyś mogła wyjść mieć czas dla siebie albo niech ona zabierze 2 latka na spacer a Ty już inaczej bedziesz sie czuć jak zostaniesz tylko z malutka która i tak pewnie w ciągu dnia śpi.Pisze Ci o tym bo ja byłam pare lat temu taka niania była to moja praca dorywcza mama też sobie nie radziła i była na skraju a po 2 tyg mało mi stóp niecałowała te pare godz w tyg pozwoliło jej sie zregenerować,albo ja wychodziłam z dzieckiem albo ona sobie na zakupy basen etc nieraz bylo tak właśnie że zabierałam dziecko żeby ona po prostu położyła się spać.Trzymam kciuki za Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wyslaniu wiadomosci,ktora sie nie ukazala, wystarczy postawic w swoim kolejnym poscie kropke, i wtedy ukaże sie tamten zalegly post Ostatnio cos kafe sie sper...ła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezja finezja
Ja Cie autorko rozumiem :) i mam dla Ciebie jedno rozwiązane pomyśl o niani 2 x w tyg po 4-5h żebyś mogła wyjść mieć czas dla siebie albo niech ona zabierze 2 latka na spacer a Ty już inaczej bedziesz sie czuć jak zostaniesz tylko z malutka która i tak pewnie w ciągu dnia śpi.Pisze Ci o tym bo ja byłam pare lat temu taka niania była to moja praca dorywcza mama też sobie nie radziła i była na skraju a po 2 tyg mało mi stóp niecałowała te pare godz w tyg pozwoliło jej sie zregenerować,albo ja wychodziłam z dzieckiem albo ona sobie na zakupy basen etc nieraz bylo tak właśnie że zabierałam dziecko żeby ona po prostu położyła się spać.Trzymam kciuki za Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami trzeba odczekać, aż ktoś inny coś napisze - wtedy się pokazuje poprzedni post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam
to może zlikwiduj ta drzemkę w ciągu dnia. Moje ma prawie 2 lata i idzie spać o 19.30 i budzi sie o 8. Gdy miała drzemkę w ciągu dnia to chodziła później spać i budziła sie w nocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksyczna kobieta dzieki frezja finezja moj syn jest w przedszkolu 15h tygodniowo takze teoretycznie mam chwile dla siebie jak corka spi ale ona spi malo w dzien i z przerwami na cyca.A po takiej mini drzemce jestem jeszcze bardziej rozdrazniona.... no i mam tez swoje obowiazki,latwo sie mowi olej to..ale nikt za mnie tego nie zrobi,no chyba ze maz ale on tez juz ledwo co na oczy widzi i nie mam serca prosic go zeby jeszcze odkurzyl czy gotowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze macie racje? moze rzeczywiscie moja konsekwencja jest zbyt malo konsekwentna?sprobuje cos zmienic,zaczne od kontrolowania samej siebie bo moze po prostu nie zdaje sobie sprawy ze robie cos zle.....nie wiem. Brak drzemki w ciagu dnia brzmi strasznie ale sprobuje,kto wie moze pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konsekwencja konsekwencja ale jak dlugo??? Wczoraj wiczorem nie przystawilam malej do piersi,ok 22 pociagnela troche z butli ale nie jakos specjalnie.W nocy budzila sie jak zwykle.Nosilam,tulilam,uspokajalam.Rano podalam mleczko ale nawet nie chciala utrzymac smoczka dluzej w buzi!!! Wyszlam z dziecmi na spacer i mala ponownie usnela,spi juz ponad godzine...niby spokojnie,normalnie. Sciagnelam mleko bo juz piersi mnie bolaly....ale po 15godzinach nie karmienia udalo mi sie sciagnac tylko 90ml,malo:( Zaraz sprobuje jej je podac,choc nie wiem czy dobrze zrobie???moze juz powinnam podawac jej tyko sztuczne???tak w akcie tej konsekwencji???a moze zmieszac??? Matko czuje sie kompletnie rzbita i nie wiem czy dobrze robie,mam ogromne wyrzuty sumienia. Najpierw szarpnelam synem a teraz w akce desperacji co by taka sytuacja sie wiecej nie powtorzyla glode corke. Tak to czuje:( jak bym ja glodzila,znecala sie nad nia conajmniej!!!! Gdzie jest granica?Wiem ze dziecko z glodu nie umrze ale takie ciagle spanie jej na glodnego wydaje mi sie niebezpieczne Syn poszedl sopac o 21.30 a i tak o 4.30 domagal sie kaszki.Byla histeria i koniec spania!O 7 jak ubieralam mala przysnal na siedzaco!!!nie wiem ile spal bo ja przekonana ze synek grzecznie siedzi i je sniadanko zajmowalam sie corka przez jakies 30 min w drugim pokoju,widzialam tylko synka od tylku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyyyy chaos...- ty to młodsze dziecko zostaw na razie w spokoju - karm na żądanie - ona jeszcze ma prawo nie przesypiać nocy! ewentualnie wprowadź mm (ale bez żadnych kaszek) - można też karmić łyżeczką i specjalne kubeczki są podobno jeśli dziecko nie chce smoczka, jak wprowadzisz mm to będzie pomału pożegnanie z karmieniem piersią, jak masz tak mało pokarmu to może sobie ustal dawanie piersi na rano i wieczorem, a poza tym wprowadź mm? niekonsekwentna jesteś w stosunku do starszego dziecka i to z nim (oprócz własnego snu) powinnaś zrobić porządek, zamiast kaszki daj wody i przygotuj się, że to może potrwać dłużej niż tydzień - zawsze powtarzaj dziecku, że jest już duży i nie może pić w nocy, bo mu to niszczy zęby - tylko, że w Twoim stanie to działanie ma sens tylko wtedy, jak sobie zorganizujesz możliwość odespania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizkiiiiiiiiiiiiibvg
twoja córka jest jeszcze mała i nie odstawiaj jej od pierci .Zreszta ty tez nie jestes na to gotowa. Lepiej zrób porządek z synem . Żadnej kaszki w nocy i ogranicz drzemkę w dzień. Może jak będzie bardziej zmęczony to dłużej pospi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizkiiiiiiiiiiiiibvg
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex d bill matko o czym ty piszesz???? moj syn nie dostal zadnej kaszki,plakal,histeryzowal ale nie dostal. niestety spac juz nie chcial.sniadanie dostal dopiero o 7 tak jak zawsze.....gdzie tu blad???? mlodsza corke musze odstawic od piersi. nie jestem w stanie karmic jej co godzine,to fizycznie niemozliwe. poza tym jestem chora i zaden lekarznie podejmie sie leczenia dopoki karmie. mam 7 rodzajow butelek,zadna nie pasuje niestety.wybralam jedna wg najbardziej odpowiednia i ta zamierzam nauczyc moja corke jesc mam 3 kubeczki ale tez zaden nie pasowal.....lyzka? pisalam juz ze z lyzeczka jest taki sam cyrk jak z butelka. dlaczego wy tak plujecie jadem??? niby takie porzadne i ulozone a kasliwe jak cholera. podjelam juz decyzje,uczynilam pierwsze kroki....zadalam konkretne pytanie i oczekuje (jesli mozna ladnie prosic_) konkretnej odpowiedzi. nie pytam ktory dzieckiem mam zajac sie najpierw...... z synem sobie poradze. zrozumialam swoj problem,dostrzeglam blad i staram sie to naprawic......tak potrzeba czasu.trudno nie spie praktyczie wcale od 2 lat to czy teraz bd wstawala o 4.30 razem z synem zanim zakceptuje brak kaszki nic nie zmieni..... teraz skupiam sie na corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytałam całego tematu.Ale uważam, że taki dwulatek powinien wiedzieć, że jego zachowanie nie podoba się mamie (także uważałabym z tym ignorowaniem płaczu, nie zwracaniem na niego uwagi). Mój dwuletni synek obecnie jest do rany przyłóż;) prawie nie płacze, co jakiś czas przychodzi sie przytulić, potrafi pół godz sam się pobawic (wcześniej tylko z kims), po czym przychodzi ukochać mamę;) . Ale jakiś mies temu miał taki czas, trwało to ze 2 tyg, że miałam wrazenie, że on po prostu musi sobie powrzeszczeć/poryczeć, bo już nie wiedzialam, o co mu chodzi? Wszystko na nie. Jak za bardzo sie rozdzierał to go wyprowadzałam do pokoju obok, oczywiście wracał, żeby się zademonstrować :P. Po ok 5 min, gdy wrzask przechodził bardziej w płacz jak do niego szłam to jak ręką odjął, przytulał się i znowu śmiał, jeśli podeszłam za wcześnie, jeszcze większy ryk i sprzeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elizka fakt moze i moja corka nie jest jeszcze gotowa na odstawienie piersi...kiedys obiecalam sobie karmic dzieci dluuugo teraz zycie po prostu zycie mnie zmusza do podjecia jakis krokow! chce ja odstawic od piersi sama,chce miec na nia oko w tym czasie.....inaczej pokarmie ja miesiac moze dwa a moze tylo tydzien i co? Ja pojde do szpitala a moj maz zostanie z tym problemem? i co wtedy???ja bede sie zamartwiac,moj maz tez a dzieci bd nieszczesliwe....ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkooooooo
autorko ale o co ci chodzi? dziewczyny ci dobrze radzą a Tobie sie ciągle coś nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariCzu
dobramammazla - ja mam podobnie i też 7 miesięczne dziecko. Jestem jak wrak, nic mi się nie chce, nie mam energii, motywacji, siły, radości w sobie. Takie teksty, że po co ci było drugie dziecko - olej:) durne, chamskie baby tak piszą, nudzące się zamiast obiad gotować. Też bardzo oczekiwaliśmy narodzenia córki, byłam taka optymistką, szczęsliwą, pełną pasji i energii. Rzeczywistość stała się inna, mała jest bardzo płaczliwa, wymaga non stop obecności, tez karmię piersią i jestem poprostu wydojona:) mam podbite oczy, tez nie przespłałam od miesięcy ani jenej nocy. Pociesza mnie to, że to minie. Jednak boję się, że dostanę depresji którą miałam po pierwszym dziecku. Niestety, niespanie miesiącami, zero chwili dla siebie, nawet żeby pobyć chwilę z własnymi myślami potrafi powalić nawet najtwardszą jednostkę. Dziękuję za porady typu, idz do fryzjera, zadbaj o siebie, zaangażuj kogoś do pomocy itp. Po prostu tak jest i już. Ja zyję nadzieją na wiosnę i że mała się odrobinkę usamodzielni, tzn że będzie umiała choć chwilę się sama pobawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×