Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka orange

Przemoc w związku jakie granice ?

Polecane posty

Gość autorka orange

Uważacie, że spoliczkowanie kobiety jest zawsze absolutnie powodem do rozstania ? Ja żyje w związku gdzie facetowi zdarza się mnie uderzyć, ale nigdy nie zrobił mi krzywdy, nigdy mnie nie pobił, nie wyobrażam sobie chodzić z podbitym okiem etc, jest to dla mnie coś niedopuszczalnego, a jednak na pewna przemoc się godzę i nawet nie robię z tego jakiegoś wielkiego problemu, uważacie, że to błąd ? jesteśmy normalnymi ludźmi, na poziomie, wykształconymi, na stanowisku, nie żadna patologia, czy naprawdę większość osób absolutnie nie akceptuje żadnej przemocy czy o tym się po prostu nie mówi ? Proszę o szczere wypowiedzi a nie jakąś przepychankę i obrażanie mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
cóż się takiego stało ,że Cie spoliczkował ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia baba chce kochać
no ja sie nie godze, moj tylko raz mnie szarpnął jak chcialam wyjsc a on sie nie zgodzil, zrobilam mu taka awanture ze teraz nawet nie odważy się warknąć na mnie :) dzisiaj tylko spoliczkowal a za miesiac uderzy mocniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajf is brutal of zasackas
w życiu warszawy!!!!! nikt nie ma mnie prawa tknac a juz partner wyjatkowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka orange
nie sadze, że jego zachowanie się zmieni, bo jesteśmy razem już 4 lata, mieszkamy razem, mamy ślub, on nie staje się bardziej agresywny, nie boję się, że kiedys mnie pobije, ---do taki jeden facet, za równe rzeczy mnie policzkował, niekoniecznie za jakieś szczególnie niewybaczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajf is brutal of zasackas
ja swojemu powiedzialam na wstepie: uderzysz mnie, na drugi dzien po robocie juz mnie w domu nie zastaniesz. zrozumial. jesli daje mi klapsa, to jedynie w żartach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajf is brutal of zasackas
za co np cie tak policzkuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za-kwasy
Nie jestem rasistą... Rasizm jest przestępstwem, a przestępstwa są dla czarnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .wredna jędza
Facet, który podnosi rękę na kobietę jest dla mnie skreślony. (nie licząc samoobrony, bo niektóre "kobiety" nie są godne tego miana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka orange
lajf is brutal - dla mnie np. taką granicą jest najmniejsza zdrada, tez nie byłabym ani chwili z facetem, który mnie zdradził, a jednak przemoc zaakceptować potrafię :O a za co mnie uderzył ? np. za to, że wróciłam z imprezy później niż obiecałam i nie odbierałam telefonu, ogólnie tego typu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
..a dlaczego nie odbierałaś telefonu ? wiesz zrobiłaś źle owszem ,ale żeby prać po pysku od razu ...:D widać niema do ciebie zaufania skoro uważa twój "występek " za tak naganny ,że targają nim emocje na tyle silne ,ze cie pierze ..chorobliwa zazdrość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
..a tak bardziej w prost i poważnie to niedopuszczalne takie bicie ..ja swojej kobiety bym nigdy nie uderzył ..ale skoro ci to pasuje twój wybór ..widocznie niektóre kobity czuja sie bardziej kochane jak mąż da klapsa w twarz .. bo to z miłosci przecież nie ? ...sory za ten tekst ,ale niemoglem sie powstrzymac od małej uszczypliwosci ;] ..mam nadzieje ze zrozumialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfh
Spoliczkował Cię za takie coś? Eh, ja bym mu nie darowała! Przyznaję, że jedyną przemoc jaką mogłabym zaakceptować to tzw. spoliczkowanie bym się opamiętała w sytuacji, w której robiłabym coś tak idiotycznego, że tylko spoliczkowanie by mnie otrzeźwiło. Oczywiście nie planuję być nigdy w takiej sytuacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajf is brutal of zasackas
jakby mnie moj facet spoliczkował, to dochodziłabym do siebie z tydzien z gipsem na szczece. masakra, to dla mnie niedopuszczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka orange
taki jeden facet, prawdę mówiąc za większe pierdoły niż to już tez dostawałam, mnie się wydaje, że on nie widzi w tym nic złego i uważa, że inaczej do mnie nie dociera :] za szczególną oznakę miłości tego nie uważam ;), ale też nie uważam tego za jej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajf is brutal of zasackas
dziwczyno opamietaj sie. nawet psa sie nie bije a co dopiero kobiety. wiekszosc normalnych mezczyzn, uznaje to za szczyt... no niech ktos dokonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fikuu Kochana, znajdz sobie
a owe "spoliczkowanie" to nie przemoc? nie kumam... w/g mnie - TAK po co "sie policzkujecie" - ? naprawde nie ma innych powodow? oprocz tych o ktorych piszesz - ? tylko "tyle" wystarczy aby kogos pobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka orange
a gdzie ja napisałam, ze to nie przemoc ? uważam, ze to przemoc, a zapytałam własnie o to czy jest tu ktoś, kto ten rodzaj przemocy uważa za dopuszczalny Zastanawia mnie, że nikt właściwie nie jest w stanie zaakceptować czegoś takiego, a jak pojawia się np. problem zdrady, to jednak sporo osób uważa, że warto dać szansę, co dla mnie jest absolutnie nie dopuszczalne i nie do pomyślenia, naprawdę zastanawiam się teraz nad sobą, czemu tak inaczej myślę w tych dwóch przypadkach, poza tym zastanawiam się w ilu rodzinach zdarza się coś takiego, tylko o tym się po prostu nie mówi, wiem, że nikt nigdy w życiu by nie pomyślał, że mój mąż kiedykolwiek mnie uderzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njug
Autorko a ty podnosisz na niego rękę? Zdarza ci się go uderzyc czy to przemoc wyłącznie z jego strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfh
Proste, każdy ma inny próg tolerancji. Dla mnie jednak to co piszesz jest niedopuszczalne, podobnie zdrada. Zdrady nie wybaczę. Za spoliczkowanie zrobiłabym wojnę a gdyby sytuacja się powtórzyła to poważnie zastanowiłabym się czy ten związek jest warty tego by mnie tak traktować. Odpowiedź pewnie brzmiałaby nie, miłość miłością, ale szacunek też jest ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka orange
ja go nigdy nie uderzyłam, no chyba, że go odepchnęłam jak mnie złapał czy coś w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfh
Hmm wiele osób napisało Ci co uważa. Wyciągnęłaś z tego jakieś wnioski czy po prostu chciałaś zaspokoić swoją ciekawość zadając takie pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zwiazku dla mnie
żadna raczej nie jest dopuszczalna nie wiem, chyba, że w łożku ktoś ma takie fetysze, ale to na zasadzie gry ale normalnie to odepchnąć można jak jedna ze stron jest agresywna i się sama rzuca (ale po jednorazowym czymś takim skończyłabym związek), i danie w twarz pod warunkiem że ta pierwsza strona zrobiła coś niewyobrażalnego albo wpada w histeryczny szał (i tu zależnie od okoliczności, ale pewnie też i tak koniec związku). i nie dzielę tu na płcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grecjjja345
Dla mnie absolutnie żadna przemoc nie jest dopuszczalna w związku. Mówię tu również o przemocy psychicznej, wyzwiskach, etc. A może porozmawiaj ze swoim facetem i powiedz, że chcesz żeby zaprzestał policzkowania ciebie, tak na serio (po twoim zachowaniu wnioskuje,że facet ma przyzwolenie) jak nie przestanie....to masz czego chciałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grecjjja345
Dla mnie absolutnie żadna przemoc nie jest dopuszczalna w związku. Mówię tu również o przemocy psychicznej, wyzwiskach, etc. A może porozmawiaj ze swoim facetem i powiedz, że chcesz żeby zaprzestał policzkowania ciebie, tak na serio (po twoim zachowaniu wnioskuje,że facet ma przyzwolenie) jak nie przestanie....to masz czego chciałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemoc to krzywda , moze byc fizyczna lub werbalna, bez znaczenia. Przemoca jest wszystko to co nas krzywdz - czyli jezeli maz bije Cie po twarzy podczas seksu, to oki, jest to rodzaj umowy, ale jesli cie bije a tym sie z tym czujesz zle - to przemoc. Na przemoc zawsze godza sie osoby tylko z zachwaniym poczuciem wlasnej wartosci (tu trzeba pogrzebac troche w sobie;/) - ale czuje sie z tym nadal zle, wiec sobie probuja racjonalizowac na zasadzie "w sumie to nic zlego" itd. - a to jest zawsze bardzo, bardzo zle! Wrcajac do postu autorki: "Ja żyje w związku gdzie facetowi zdarza się mnie uderzyć, ale nigdy nie zrobił mi krzywdy, nigdy mnie nie pobił, nie wyobrażam sobie chodzić z podbitym okiem etc, jest to dla mnie coś niedopuszczalnego, a jednak na pewna przemoc się godzę i nawet nie robię z tego jakiegoś wielkiego problemu, uważacie, że to błąd ?" xxxxx godzisz - ale czy ci z tym dobrze? zapewne nie - godzisz bo podswiadomie myslisz, ze na to 'zaslugujesz", nparwde wolisz zeby partner zamiast ugotowac ci kolacje i spedzic mily wieczor przy swiecach - czy naprawde wolisz - jak przyjdzie do domu i cie uderzy? wolisz driuga opcje? (nie pytam ktora jest bardziej realna - tylko ktora wydaje ci sie bardziej atrakcyjna?) xxxx jesteśmy normalnymi ludźmi, na poziomie, wykształconymi, na stanowisku, nie żadna patologia, xxxx jeseci ludzmi (obydwoje) z powaznymi zaburzeniami psychologocznymi , uklat kat/oprawca-ofiara, i nie mowie tego zlosliwie. Juz sam fakt ze pytasz o to icnnych na forum wskazuje ze tak naprawde nie godzisz sie na sytuacje - ale probujesz ja zracjonalizowac. xxx czy naprawdę większość osób absolutnie nie akceptuje żadnej przemocy czy o tym się po prostu nie mówi ? Proszę o szczere wypowiedzi a nie jakąś przepychankę i obrażanie mnie ? xxxxx tak, naprawde! to co sie dzieje w twoim domu/rodzinie to zaburzenia - to zwiazek patologiczny. Przemoc - prosze bardzo - raz na tydzien moj wybranek wyrzuca agresje w postaci "mowilem ci - ze masz zawsze pod koniec weekendu tankowac", jest to forma jakies przemocy werbalnej - zdarza sie podniesionym glosem, widzisz roznice? Wiem, ze nie uwierzysz i bedziesz szukac az ktos ci napisze "mam tak samo" i zawsze tak jest;/ masz pewnie osobowosc ofiary i szukasz wspoltowarzyszy w cierpieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i a Was dwojga gorsza opinie o sobie samym i wieksze kompleksy ma zdecyodowanie twoj partner - on uzywa przemocy wiec jego problem jest znacznie wiekszy od twojego (akceptacji przemocy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamchaska
Przemoc jest niedopuszczalna. W zwiazku i poza nim. Wobec kobiety, mezczyzny, dziecka, niepelnosprawnego psychicznie czy fizycznie, wobec innej rasy, KAZDEGO. KAZDA. Jedyna dopuszczalna forma uzycia sily sa sytuacje w sferze seksualnej, akceptowane przez obie/wszystkie strony jako gry. I TYLKO wtedy. Proponuje Ci sprawdzic, czy w Waszym zwiazku istnieje taka obopolna zgoda na tego typu agresje.. Czy jestes sobie nawet w stanie wyobrazic zrobienie tego samego wobec swojego faceta? A moze podswiadomie WIESZ, ze to on jest agresorem a Ty ofiara i na jakakolwiek agresje z Twojej strony odpowie jeszcze agresywniej ze swojej? Nikt mnie jeszcze nie uderzyl w twarz i ja tez nigdy tego nie zrobilam. Wole slowa. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy w życiu nie tolerowałabym spoliczkowania.Po co mam tolerować?Bo on jest jedynym facetem na świecie?zgadzam się z postem ROR.To nie jest normalny związek a Wy nie jesteście normalnymi ludźmi.Normalny mężczyzna nie podnosi ręki na kobietę a normalna kobieta nie pozwala się bić...No ale jeśli lubisz.. Jak pojawi się dziecko na świcie to również tatuś w przypływie "miłości"będzie je policzkował?Albo Ty?Teraz nie bije mocniej ale uwierz mi,że kiedyś zacznie.Życzę Ci tego z całego serca skoro taką sytuację w jakiej obecnie jesteś uważasz za w porządku. Powiem tak.Mnie facet uderzył raz.Byłam bardzo zaskoczona ale miał pecha.Oddałam i złamałam mu łokciem nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×