znów przegrałem

Właśnie przeczytałem w jednym z topików, że facet powinien być "dumny i zaradny". Ja zawsze byłem pracowity ale jakoś nigdy nie potrafiłem być zaradny. Majsterkowanie itp po prostu mi nie wychodzi. powoli zniechęcam się do pracy bo muszę dawać z siebie znacznie więcej niż inni. Również z dumą jest u mnie krucho. Jestem DDA i rodzice mnie wpędzili w poważne kompleksy niższości. Owszem z biegiem lat zdałem sobie sprawę, że można to zwalczać i to robię ale... U kobiet nie mam powodzenia. Nie dziwię się one szukają przecież "bezpieczeństwa" czyli z polskiego na nasze chcą zaradnego, który utrzyma dom. Właśnie kolejny raz przegrałem rywalizację o kobietę :-( Serce mi pęka, żyć się nie chce.

Czas to przepić :)

up

terapia jak jestes DDA masz ją za darmo ;)

masuj go poruszajac dlon w dol i w gore, patrz jednoczesnie na stekajaca kobiete i wyobraz sobie, ze to ty ja posuwasz, poczujesz sie wtedy prawdziwym mezczyzna

Czy twoi rodzice jeszcze żyją ? (jestem serio)

DDA nie jest tylko kompleksem nizszosci to by było za proste DDA to także nieumiejetnośc złapania zlotego srodka w zwiazkach poczytaj, literatura jest bogata na ten temat bedziesz łapać pierwsze symptomy zanim wylądujesz z ręką w nocniku

Kiedyś interesowałem się problemami DDA ale nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem jakiś szczególnie zorientowany w tym temacie. Brzemię DDA naprawdę boli a w dodatku oprócz cierpienia psychicznego jest cierpienie związane z życiowymi porażkami. Jestem świeżo po ostatniej porażce- dostałem kosza od dziewczyny... Ból podwójny bo nie tylko ból niemożliwości bycia z kimś ale w dodatku ból świadomości tego , że się jest do d.... i każdy inny jest ode mnie lepszy.

A gdzie się przedstawiłem?

Do wykluczony. Twierdzisz , że jesteś pracowity, czyli jesteś zaradny, a skoro pracujesz to potrafisz utrzymać dom i rodzinę, tylko poznałeś nieodpowiednią kobiete, więc nie użalaj się nad Sobą, troche wiary w Siebie. Powodzenia