Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość randkoviczka.

Dlaczego faceci są nudni i proponują randke np w kinie?

Polecane posty

Gość aminetasesi
Nie ma co przeinwestowywac wiadomo, ale dla mnie tez jest nie dopomyslenia, zeby facet na koniec kolacji sie rozliczal pol na pol. Jak facet nie ma kasy to mozna jaks tansza opcje wybrac, cos fajnego zaaranzowac, nie musi to sie wiazac z duzym kosztem. faceci z wezem kieszeni to jeden z najgorszych typow! Od takich trzeba sie trzymac z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alr
Dlatego, w przypadku pierwszej randki, nie ma co finansowo szaleć. Tym bardziej, że druga nie jest 100% pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im bardziej neutralna i niezobowiązująca randka tym lepiej. Nie wiem czy chciałabym kolację w wykwintnej restauracji czy te ostatnio modne "gokarty"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo po prostu zwykly spacer po parku czy po plazy. Randka nie musi byc zwiazana z wydawaniem pieniedzy. Najwazniejsze jest to, zeby obie strony czuly sie ze soba dobrze i swobodnie. Randka sluzy temu, aby sie wzajemnie poznac, a nie temu, zeby cos konsumowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@akronim: w Ptasim Radiu na Kosciuszki spokojnie mozna sie spotkac po 20 zl za osobe. Ale lepiej, zeby pierwsze randki nie byly zwiazane z wydawaniem pieniedzy. Randka = poznanie drugiej osoby, a nie konsumowanie dobr spozywczych i innych. Nie wiem jaki jest sens umawiac sie z kims, kto uzaleznia dalsza znajomosc od postawienia obiadu i "wyzerki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie wiem jaki jest sens umawiac sie z kims, kto uzaleznia dalsza znajomosc od postawienia obiadu i "wyzerki". " ojoj, ja na studiach umawiałem się u dziewczyn, żeby mnie "teściowe" podkarmiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alr
Randkowiczki chlebem nie zanęcisz, to nie gawron któremu burczy w brzuchu na mrozie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się nazywa instynkt samozachowawczy i poszukiwanie pożywienia, a nie randka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to juz mowimy o goscinnosci, to co inengo. Facet moze zaprosic do siebie, sam cos zrobic do jedzenia, albo wspolnie. Zeby byla fajna zabawa. Oczywiscie, mozna wydac na pierwszej 200 zl, ale czy to o to wlasnie chodzi w tym wszystkim? Wg mnie nie. @Moorland: gokarty troche srednio na randke, bo nie kazdy umie i lubi jezdzic. To bardziej rozrwka na wypad z grupa znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny facet po 29rż
jeszcze nigdy nie udało mi się zaprosić dziewczyny do kina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat uważam, że "aktywna" randka to dobry pomysł - będzie wspólny temat i wspólna pasja, nie będzie problemu o czym mówić itd. wiele dziewczyn lubi gokarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciek - wiem, ale ostatnio jakieś modne się zrobiły tego typu randki. Przecież nic tak nie zbliża jak siniki i zero wymiany zdań. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@alr: zalezy o jakim typie kobiet mowisz i nie chodzi o to, zeby kogos czyms zachecac. Zachecac drogim obiadem? Nie, dzieki. Nie sadze, aby facet na poziomie chcial budowac przyszlosc z kobieta, ktorej imponuja drogie obiady. W pozniejszej fazie znajomosci - ok. Poza tym, to obu stronom ma zalezec na wspolnych spotkaniach i do tego pieniadze nie sa potrzbne. Ma Ci zalezec na czlowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akronim - ale nie jest to zabawa na pierwsza randkę. Po pierwsze - może to być niewypał jak nie trafisz w gust czy nastrój danej osoby. Po drugie na pierwszej randce powinno się właśnie skupić na ewentualnym dowiedzeniu się jakie są te domniemane wspólne pasje, a nie strzelać na ślepo metodą prób i błędów. Na zasadzie: ok, gokartów nie lubi, następnym razem skok na bungee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takich rzeczy to się powinieneś dowiedzieć przed randką, chyba że cię swatka umówiła, ale to i tak nie masz wyjścia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfske,fjke,
jakby facet mi zaproponowal karmienie kaczek na pierwszej randce... ech, pomyslalabym ze jest skapy :P raz sie umowilam z takim jednym, fajnie, ustawilismy sie na spontaniczny wyjazd nad morze. zaplacil za moje bilety (az 8 zl w jedna strone, jakas promocja byla), ale juz tam - zaprosil mnie na pizze po czym przy placeniu (placil od razu bo jakis tam jego kolega pracowal) powiedzial, ze on postawil bilety to ja powinnam pizze :o i kiedy chcialam zaplacic wyjelam 50zl, to on mi je wyrwal zeby pokazac przy kumplu ze to on placi!!! a potem potajemnie mi oddal reszte :D nie musze mowic, ze byla to nasza ostatnia randka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@sfejke: no widzisz, czyli pomyslalabys o kims, ze jest skapy mimo ze ta osoba nie jest skapa. Wiec sama widzisz, ze to tak nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akronim - a jak, wywiad zrobisz? Zakładamy, że umawiasz się na randkę z jakąś znajomą. Bez wywiadu środowiskowego lub poproszenia jej o wypełnienie ankiety nie dowiesz się specjalnych szczegółów i łatwo popełnić gafę. Można być cwanym i dobrze słuchać, ale i tak jest ryzyko nadinterpretacji. I koniec końców i tak stanie na spacerze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech będzie spacer, ale żeby nic o znajomej nie wiedzieć, przecież wcześniej się rozmawia, chyba ze zobaczysz "miłość życia" i od razu walisz z zaproszeniem, ale IMO wtedy na wszelki wypadek od razu filharmonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akronim - a ile Ty o swoich znajomych wiesz, tak, żeby zaryzykować jakiś nieneutralny grunt. Jak dla mnie np. zabranie na tą nieszczęsną kolację do jakieś knajpki w klimacie jaki dziewczyna lubi jest najlepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfske,fjke,
wiesz, ja bym nie chciala zeby facet z ktorym sie spotykam myslal o mnie jako o inwestycji. ze o, nie zaplaci na poczatku za duzo bo niewiadomo czy sie jeszcze zobaczymy. ok, pierwsza randka (szczegolnie z neta) to wiadomo - kawka, deser, nawet pizza jest okej (byle nie zaden fast food typu mcdonald, czy kebab), tym bardziej, ze zapraszajac osobe do drogiej, wloskiej restauracji nie wiemy, czy dana kobitka lubi taka kuchnie. ale skoro nam sie milo spedzilo czas, nie widze przeszkody zeby na druga, czy trzecia wydac nawet i 1000zl na kobiete jesli mezczyzne stac. moj obecny chlopak powtarza, ze MONEY IS ONLY MONEY, MONEY IS TO SPEND. i ze niewazne na kogo, dopoki i my sie dobrze bawimy. takie liczenie, czy oplaca sie inwestowac w kobiete jest troche zalosne. bo i nawet inwestycja dlugoterminowa jaka jest malzenstwo potrafi pasc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jest najlepszym rozwiązaniem" czyżby? nie wiele wiesz o niej, a potem nagle zabraknie tematów (wiem można rozmawiać o poezji, pogodzie i wakacjach) lub się coś palnie i zostaje niezręczne milczenie i grzebanie w talerzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kino itp.to strata czasu ,wypełnienie czasu gdy się jest we dwoje,dla mnie bez sensu :O Oczywiście jeśli chodzi o początek znajomości,później kino,teatr jest ok i ma jakiś sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@sfejke: a to mamy zupelnie inne podejscie, bo o ile uwazam, ze na 1 - 3 randce powinien z umiarem zaplacic facet, to pozniej juz raczej 50/50 albo raz Ty, raz ja. Oczywiscie mozna wydac 1000 zl, tylko nie bardzo wiem po co. Facet tez ma jakies swoje inne wydatki poza kobieta, a dobrze tez jak kobieta od czasu do czasu wyjdzie z jakas inicjatywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akronim - od tego są właśnie randki wiesz, żeby się dowiedzieć ile macie wspólnego. Jasne, jak wiesz o znajomej, że lubi sztukę nowoczesną to ją zabierz do galerii - i stój jak ofiara bo się nie znasz. To samo z gokartami na pierwszą randkę. Co właściwie z niej wynosisz, ile czasu poświęcasz tej drugiej osobie? Nic. Tylko, że nie ma nieręcznego milczenia, taka mniej chamska wersja gapienia się w wyświetlacz telefonu jak nie wiesz co powiedzieć. BluMen - zależy ile czasu zamierzasz spędzić na randce. Po filmie można iść do kawiarni i już masz gotowy temat do rozmowy, potem się samo rozwinie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×