Przygody z nieznajomymi, nowopoznanymi

Temat kieruję tak do Pań jak i Panów. Piszcie o waszych przygodach z nowopoznanymi kobietami, facetami, listę możecie poszerzyć o znajomych z uczelni czy pracy, z którymi zdarzyło się wam uprawiać seks bez zbędnych podchodów, chodzi o coś co wyszło nagle i może nawet sami się tego nie spodziewaliście. Gdybym miał wymienić wszystkie swoje tego typu doświadczenia lista byłaby długa, ale jestem już przed 30-stką. Z tych najbardziej ekstremalnych to: 1.Seks na Juwenaliach z koleżanką z roku, z którą wcześniej nawet specjalnie nie rozmawialiśmy, chociaż studiowaliśmy razem już 3 lata więc można powiedzieć, że poznaliśmy się godzinę przed. ;) 2.Kilka lodzików na domówkach i w klubach serwowanych przez dopiero co poznane laski, w tym jeden szczególny, bo po jakiejś pół godziny rozmowy - nie zdążylismy nawet pobawić się na parkiecie. 3.Trzy razy pełny seks w powyższych okolicznościach - w tym dwa razy w toalecie w klubie a raz na imprezie w domu, gdzie chłopak laski spał w tym czasie nieprzytomny w innym pomieszczeniu. 4.Wakacje nad Adriatykiem i 40-letnia Holenderka poznana na kempingu, przyjechała z mężem i dwójką dzieci, nie przeszkadzało jej to w nadstawianiu tyłka.

Sex z umówią panienką z Galerii Kraków a dokładnie w przymierzalni H&M, fajne mają kabiny. Potem zaprosiłem ją na kawę. Ale chciałbym spróbować w kościele

chwalisz sie czy żalisz?