Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość envelopeinmybox

samotność w sieci

Polecane posty

Gość envelopeinmybox
z sieci: Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envelopeinmybox
pozeracz serc23: wyszło spontanicznie, nie planowałem tego. Poza tym ja też jutro idę do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość envelopeinmybox
Gilgotki: Pocieszę Cię tym, że odwaga czasami w konsekwencji prowadzi to takich sytuacji, w których ciężko się odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Envelopeinmybox dziękuję za dobre słowo. Teraz już jestem bardziej dorosła i bym tak nie postąpiła, dlatego chcę Go przeprosić a nie mam jak. Z resztą on już pewnie o tym nie pamięta i pewnie zastanawiałby się kto go przeprasza i za co konkretnie. Życzę Ci miłej korespondencji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gilgotki: Na słowo przepraszam chyba nigdy nie jest za późno. Jeżeli w jakiś sposób mogłabyś to zrobić, to także zrobiłabyś coś dla siebie, ponieważ pomimo upływu czasu masz wyrzuty sumienia i żal do siebie, który uwiera. Są sytuacje, które nas kształtują i zmieniają. Trzymaj się ciepło i Dobranoc, może do napisania. To coś powyżej... to nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez obaw, zauważyłam "podszywa". Wysłałam maila z przeprosinami do kilku osób, które miały adres maila zbliżony do tego, który ledwo pamiętam (pewnie nie trafiłam). Najwyżej kilka osób się zdziwi i pośmieje :) Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emallaina
widzę,że więcej osób przezyło cos takiego. Nie da się opisac uczucia, gdy czeka się na ten czarodzeijski e-list. Magia, gdy czujesz ciepło czytając wystukane na klawiaturze słowa. Wydawałoby się, że przekaz elektronicny nie może wywołać ciepła i usmiechu, a jednak... Nie można tylko zapominać, że pisze do nas prawdziwy człowiek i on tez cierpi, gdy zrywamy nagle kontakt. Wiem, bo też to przeżyłam. Czuję się rozbita i samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, przeżyłam. I nigdy więcej. Bo to tylko świat wirtualny. A w realu przyszło wielkie rozczarowanie. Zdecydowanie stracone 2 lata z głupim uśmiechem do monitora :) Ale mimo wszystko wspominam z uśmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszcz za oknem
ale zawsze trzeba zachować dystans bo nigdy nie wiemy kto jest po przeciwnej stronie i na ile jest z nami szczery ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszcz za oknem
ale zawsze trzeba zachować dystans bo nigdy nie wiemy kto jest po przeciwnej stronie i na ile jest z nami szczery ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie wysłane przeze mnie maile wrócił - nie ma takich nadawców (wiedziałam, że moje słowotwórstwo tak się skończy). CzerwoneUstaKochanki - no właśnie, rozczarowanie (choć to trochę za silne słowo do tego o czym chcę napisać, może bardziej zdziwienie inną postawą w rzeczywistości). Człowiek wyobraża sobie nie wiadomo kogo po drugiej stronie (tworzy obraz ze zdań, często wyrwanych z kontekstu), a potem okazuje się, że coś zostało podkoloryzowane tu i tam i w efekcie spotykasz zupełnie innego człowieka. Wtedy takie małe drobnostki jak deklarowana chęć spacerów kończy się na siedzeniu na tyłku - wiem, marny przykład, na dodatek z wątkiem romantycznym, więc w ogóle niepasujący do tego tematu, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :) Jednak takie pisanie zwykłych, miłych wiadomości do niczego nie zobowiązuje, więc życzę każdemu ciepłych maili od nieznajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iamlynn
Dwa lata temu przeżyłam taki "internetowy romans" :) Najpierw były maile, potem gg, skype, aż w końcu się spotkaliśmy i czar prysł. Kompletnie nie mieliśmy o czym rozmawiać, aż w końcu zerwaliśmy kontakt. Mimo wszystko całą sytuację wspominam bardzo miło, i chętnie znowu poznałabym kogoś w ten sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek Be
@G: dzieki, tez Ci tego zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2010 1340
Przeżyłam taki czas, kiedy prawie codziennie koperta czekała na mnie. Dawno, dawno temu były też koperty, prawdziwe koperty od niego. I też cieszyły, tak jak te elektroniczne. Tylko, że zmienił się czas, okoliczności i na dłuższą metę pewnych spraw ciągnąć nie można, bo potem boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek Be
Mnie kiedys jedna laska zaczepila na naszej klasie, gadaiismy chyba rok, a pozniej spokalismy sie w realu. Jestesmy znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gilgotki: Trzymałem kciuki, żeby ten jeden mail odnalazł drogę do celu. Nie czekają na nas napisy końcowe i nie można podejrzeć tego, co jest na ostatniej stronie. Życie nie jest zamknięte w określonej formie, a mimo wszystko chcemy przechodzić do kolejnego rozdziału, następnej sceny i nosimy w sobie niepohamowany apetyt aby jak najszybciej poznać zakończenie. Prawie wszyscy, którzy tutaj przypomnieli sobie o tej magii zamkniętej koperty, na którą czekaliśmy, i którą prawie obsesyjnie pragnęliśmy zobaczyć, pisali o tych przeżyciach z nostalgią i sympatią. Niezależnie od tego jaki był epilog, zgodny z wyobrażeniami, lepszy niż marzenia, czy wręcz przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.w z sieci
pięknie napisane ... dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekająca napróżno
któregoś dnia list nie przyszedł, nie przyszedł też następnego dnia, nie przyszedł za tydzień, miesiąc, rok... bolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na moją pocztę
przychodzą tylko reklamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Envelopeinmybox chyba każdy chętnie czytałby takie wiadomości ...dlatego ja tak lubie film ,,Masz wiadomość" i nigdy mi sie nie nudzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2010 1340
Przypomniałam sobie o tych listach i znów ogarnęła mnie nostalgia... Tak bardzo mi brakuje tamtych listów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margaret95: "Masz wiadomość" oglądałem chyba w zeszły piątek w TV. Może podświadomie ten film też w jakiś sposób zainspirował mnie do przemyśleń o mailowej korespondencji :-) Komputery były wtedy trochę większe, trochę bardziej kanciaste. Po za tym nic się nie zmieniło... To był chyba pierwszy film, a przynajmniej pierwszy popularny, który opowiedział fajną historię o radości z korespondencji. Sprawdziłem przed chwilą... 1998 rok. To u nas też w tym czasie niektórzy czekali przed szklanym ekranem na swoją wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazliwa2013
dlaczego jeszcze nie spisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazliwa2013
moja wiadomosc chyba bedzie pusta cos dzis onet szwankuje mi i mobilnie i normalnie wiec ponowie jutro oki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emallaina
a może właśnie dlatego jesteśmy samotni, bo swoje uczucia przenieśliśmy na e-poziom? Kiedyś ludzie po prostu do siebie przychodzili, jak chcieli z kimś pogadać. A teraz? Teraz trzeba się anonsować. Zadzwonić wcześniej, napisać smsa, e-maila. Robimy przesiew znajomych i w konsekwencji zostajemy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emallaina
Ktoś napisze, że wtedy były inne czasy. Owszem były inne - trudniejsze. Kobiety posiadały po 4-5 dzieci, prały ręcznie, albo we Frani, nie miały zmywarek, pampersów dla dzieci, a odkurzacz był luksusem. Do tego pracowały w fabrykach fizycznie, bo najbardziej rozwinietą klasą była chłopsko-robotnicza. Mniej było ludzi z wyższym wykształceniem lekarzy, nauczycieli, pracowników administracji. Nasze babki szły na pole o 4 rano wracały o 20. I ludzie trzymali się bardziej ze sobą. Spotykali na wódkę i pogaduchy. teraz ludzie mają wszystko, ale nie mają siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaz
teraz tez sa spotkania i wyzsza kultura kazdy ma prawo wyboru ale jesli polak polakowi jest wilkiem to wolimy nie miec falszywych przyjaciol ,mamy rowniez wieksze wymagania i oczekiwania ..w tamtych czasach z tej biedy wystarczyla flaszka narabac sie i narka ..sorki ale wtedy wszystko bylo szaro bure .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrazliwa2013, Mam wrażenie, że Ty też nie poświęcasz zbyt wiele czasu na sen ;-) Chociaż podobno wszystko jest względne, szkoda go..., prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×