Nie rozumiem mężczyzn którzy wyrzekają się dziecka

Bo np. po iluś latach wyszło że nie jest to dziecko jego biologicznym dzieckiem. Wyrzucają żone z domu, nie chcą jej płacić alimentów i zostawiają bez grosza przy duszy. A to że żona mu prała, gotowała, sprzątała i uprawiała z nim seks nie liczy się. Dla mnie to niepojęte, jeszcze w dodatku chcą unieważnić swoje ojcostwo jakby nie wiedzieli że mają czas jedynie do pół roku od urodzenia dziecka. Mimo wszystko mężczyzna powinien kochać dzieciaczka.

alimenty na nie swoje dziecko?uwazam ze to chore prawo i ze ojcostwo tez powinni uniewazniac kiedy ojciec dziecka dowiaduje sie ze to nie jego..a bynajmniej dac takiemu ojcu wybor..skoro matka dziecka umiala sie puszczac na boku niech teraz sie nauczy utrzymac to dziecko albo zglosic sie do biologicznego tatusia..