Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AniaKasiaJolaAlaZosia

Jak to jest z tymi początkami?

Polecane posty

Gość tak sobie mysleee
I ze jestes dla tego kogos kims najwazniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
Kobiety czasami dajecie sobie takei kity wciskac, ze az zal. I jeszcze na dodatek same zaczynacie w to wierzyc :D Juz czasami nei moge wytrzymac i napisze cos tutaj. Dobra zbieram sie. Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, zaczynam wątpić w moją intuicję. Widzę, że większość widzi ich relację negatywnie a dla mnie to poznawanie się na stopie partnerskiej (tak, z seksem) z widokiem na poważny związek (małymi kroczkami i wieloma potknięciami). No ale pomyliłam się w tych sprawach tak wiele razy, ale takie moje zdanie :) AniaKasiaJolaAlaZosia - mimo wszystko trzymam za Was kciuki, oby się wszystko ułożyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaKasiaJolaAlaZosia
@ tak sobie mysleee - gdyby teraz powiedział Kocham Cię, podziękowałabym mu za znajomość, bo by się okazał mało dojrzałym, niemądrym człowiekiem. a @45634634 - mam wątpliwości, ponieważ to sam początek. Nie potrafię się przekonać do mężczyzn, którzy nie są wyzwaniem i od początku jestem pewna, że chcą czegoś więcej, mimo że przecież zupełnie na początku mnie nie znają. Więc skąd oni mogą mieć taką pewność? Tylko dlatego, że im się podobam? Noł, fęks. a @Anetteee - nie uważam, abym się w jakikolwiek sposób ośmieszyła. Ja nie powiedziałam mu nawet tego. I nie nazwałabym tego zakochaniem. Owszem, podoba mi się, lubię z nim spędzać czas. Nazwałabym to szacunkiem do siebie - bo mimo tego, że mnie w jakiś sposób fascynuje, nie chcę być taką "na chwilę" póki nie pozna kolejnej. I tu właśnie jest źródło mojej długiej wypowiedzi i rozważań, czy fakt, że się nie odzywa regularnie - na sto procent jest tego dowodem. Nie zastanawiałabym się, gdyby nasze spotkania wyglądały inaczej. Ale kiedy spędzamy ze sobą czas, jest bardziej zaangażowany w spotkanie i we mnie, niż na początku facet, z którym później byłam przez długie lata. a Część mówi tak, część tak. Każda uwaga jest cenna. Wyciągam wnioski - porozmawiam z nim. Nie widzę sensu w zrywaniu kontaktu ot tak, bez słowa, bo coś sobie ubzdurałam/doszłam do bezbłędnych wniosków. Porozmawiamy i najwyżej pożegnamy się jak ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetteee
10 lat temu pewien chłopak (obecnie mój mąż) po miesiącu znajomości powiedział mi, że mnie kocha. I stwierdził, że mogę uznać że za wcześnie na takie wyznanie, ale on tak czuje i już. Dobrze, że go za ten "straszny błąd" nie skreśliłam :P x Autorko, facet traktuje cię trochę jak zabawkę kiedy ON ma ochotę na spotkanie. Zaangażowany emocjonalnie to on z całą pewnością nie jest. Twierdzi, że nie umawia się z innymi, ale równie dobrze może to mówić kilku kobietom równocześnie. x Ale nie będę pouczać, każdy wybiera w życiu coś innego. Jeden lubi pewność i stabilizację, inny balansowanie na linie nad przepaścią i dreszczyk emocji. x Po prostu przyjrzyj się autorko emocjom, jakie daje ci ta relacja. Czy jest to radość i siła, czy raczej niepokój i rozdrażnienie. I idź za głosem serca, ale miej też swój rozum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
To, ze spedza z Toba czas na 100% jak juz jest z Toba, to nei znaczy, ze powaznie Cie traktuje. Nie daj sie zfrajerzyc i lepiej przemysl to pod takim kontem jak napisala Ci Anette. Jesli czerpiesz z tego zadowolenie i twierdzisz, ze ma to przyszlosc to ok, ale to bedzie wlasnei takei balansowanie na krawedzi. Zdaje sie, ze osobie, ktorej szczerze zalezy, zachowuje sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysleee
I oczywiscie masz racje w tym, ze nie powinien miec pewnosci jeszzce po 1,5 miesiacu, ze bedziecie jzu razem na zawsze i inne tego typu chece. Ale powinnas czuc ta chec i postep w waszych relacjach, co dawaloby Ci nadzieje, ze sie zblizacie coraz bardziej do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaKasiaJolaAlaZosia
@ Gilgotki - Dziękuję. Mimo wszystko mam nadzieję, że to po prostu wstęp do fajnej relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka ze gdybys sie czula ok w tej relacji to bys tego tematu nei zalozyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że to po prostu wstęp do fajnej relacji mnei taki wstep by nie zachecil:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama robisz sobie pod górkę
Tyle Ci powiem. Proponuje spotkania? Macie wspólne plany? Dobrze Wam razem? Odpisuje na smsy? Nie unika kontaktu z Tobą? No właśnie, a to znaczy, że mu zależy. Niepotrzebnie zupełnie zaczęłaś rozkminiać, kto się kiedy pierwszy odzywa. Masz ochotę do niego napisać - pisz! Chcesz, żeby on częściej pisał - powiedz mu o tym. Pamiętaj, że relację tworzą dwie osoby i nie może być tak, że tylko jedna nadaje jej kształt, tempo i charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaKasiaJolaAlaZosia
Do tej pory tak było, serio! Nie unika, proponuje, sam mówi ładne rzeczy czzęściej, niż ja jemu. Ale dzisiaj poczułam nagle żal, bo nagle zachciało mi się znaleźć jakąś wiadomość od niego (w weekend ja byłam zajęta, on wiedział, że jestem zajęta, więc nie przeszkadzał, w poniedziałek zwyczajnie się odezwałam, długo i przyjemnie trwała rozmowa.) Ale tak już postanowiłam, spytam go zwyczajnie i na luzie, w rozmowie, bez żalu i roszczeń. Pozdrawiam Cię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie byl sarkazm tylko chodzilo o to zebys sie nauczyla prostej czynnosci - dzwonienia do facetga jak masz na to ochote- i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nei ochote a [potrzebe;) i ciekawa jestem jaka bylaby jego reakcja czy w ogole by odebral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaKasiaJolaAlaZosia
Oczywiscie, że odebrał. Wszystko już jasne, wiem na czym stoję i podoba mi się to. Dziękuję bardzo za pomocne opinie, pozdrawiam Was gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja dfffdddff
Jesli takie sa poczatki to co bedzie pozniej. Moj maz powiedzial mi ze sie zakochal po paru spotkaniach, pisal sms co 2 dni bo bal sie ze przesadzi z codziennym pisanoem, kiedy mu powiedzialam ze uwielbiam z nim kontakt codzienny chocby przez smsa to tak juz zostalo. I tak jest do dzis kiedy sie rozstajemy. Gadamy codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×