Narzekające matki

Zresztą przyczepiłyscie się 1 postu, przecież napisalam "może" ? Różne są ludziska i charaktery, ale mogło tak być jak napisałam, jak również,że 35latka byla po prostu kretynką.

hol hoł

Ja odczytalam to tak ze mloda nie przywiazuje wagi do tego czy zrobi krzywde dziecku. Po prostu mlode sa berdziej sprawne tak mi sie wydaje. Zreszta kobiety sa rozne. Jedna 20 latka zajmie sie super dzieckiem a druga jak katarzyna w zabije, natomiast tak samo ze starszymi jedna super a druga w depresje wpadnie, nie ma reguly

Laura ale ty bredzisz... kazda matka ma cos takiego jak instynkt macierzynski i stad wie jak podniesc dziecko ,przewinac itp. Nie swoimi dziecmi wiadomo,ze czlowiek boi sie zajmowac,nie wie jak to zrobic.ale swoje,to inna bajka.matka wie,jak dziecku nie zrobic krzywdy.wiec jakies twoje glupie teorie,ze 20 latka z dzieckiem sobie radzi bo nie zdaje sobie sprawy z zagrozenia, a 40 nie radzi sobie bo wie,ze moze go uszkodzic sa jakies chore! Ty w ogole masz dzieci?

Ja napisałam że tamta kobieta nic przy dziecku nie robiła. Cały czas wołała pielęgniarkę a właściwie prosiła koleżankę o to...

Dla mnie nagonka na młode mamy jest głupia bo powinna być taka sama na te co na 1 dziecko zdecydowały się lub udało im się zajść po 35 roku życia. Na młode bo się na bank źle zajmują a na te czemu nie ma nagonki że ryzykują?? bo taka ciąża już stwarza ryzyko. Ludzie Poprostu więcej tolerancji. Jak dziewczyna napisała że kocha swoje nienarodzone jeszcze dziecko to usłyszała że jest głupia że to za szybko na dziecko bo napisała że ma 20 lat... Ale pamiętajcie wy za nas nie żyjecie i nie umrzecie...