wyznania chłopaka - nie dziwne?

jestem z moim chłopakiem jakieś pół roku, choć znamy się od jakichś 2 lat. chodzi o to że po takim stażu jaki mamy, on strasznie często mówi że chciałby mnie za żonę, że chciałby mieć mnie na zawsze, że chce mieć ze mną dzieci i umrzeć przy mnie :o nie wiem czy przesadzam czy to może normalne? zawsze myślałam że kobiety są skłonne do takich wyznań a nie faceci :p czasami mam wrażenie że może po prostu mówi tak żeby się podlizac, żebym nie uciekła a on miał co ruchac (mimo że jeszcze nie poszłam z nim do łóżka:p )ale nie wiem... jak myślicie?

i tu mam jeszcze drugie pytanie : czy to nie za dlugo te pół roku ? moze lepiej juz popuscic mu szparki ?

kocham was podszywaczki pomarańczki :)

Kocha Cię . Nie spierdol tego.

ja z moim chłopakiem a raczej to on że mną się rozstał jakiś miesiąc temu.. i też czego on mi nie mówił jak bardzo to on mnie nie kocha, że chciałby że mną zamieszkać, chciałby być moim mężem itp itd i nagle z dnia na dzień mu się odwidziało już nic mnie nie zdziwi na tym swiecie mieliśmy podobny staż do twojego czasem to są tylko puste słowa cały czas mam nadzieje że jednak to nie prawda że wróci i mnie przeprosi ale już sama nie wiem mam nadzieje że u Cb jest inaczej

ja z moim chłopakiem a raczej to on że mną się rozstał jakiś miesiąc temu.. i też czego on mi nie mówił jak bardzo to on mnie nie kocha, że chciałby że mną zamieszkać, chciałby być moim mężem itp itd i nagle z dnia na dzień mu się odwidziało już nic mnie nie zdziwi na tym swiecie mieliśmy podobny staż do twojego czasem to są tylko puste słowa cały czas mam nadzieje że jednak to nie prawda że wróci i mnie przeprosi ale już sama nie wiem mam nadzieje że u Cb jest inaczej