Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukająca_sprawiedliwości

Równi i równiejsi - prawo dzisiejszej szkoły.

Polecane posty

Gość szukająca_sprawiedliwości

Witam. Chciałabym uzyskać rady jak poradzić sobie z faworyzowaniem i wywyższaniem uczniów. Problem ten jest bardzo powszechny ale cóż, trzeba w końcu coś z tym zrobić a nie temu pobłażać. Obecnie uczę się w gimnazjum ( jest to budynek do którego uczęszczałam od dziecka , ponieważ jest to zespół szkół i te mury nie były dla mnie obce). W poprzednim roku , że tak powiem doszli do nas uczniowie ze zlikwidowanej szkoły w okolicy. Była to garstka uczniów. Pierwszy rok upłynął dobrze. Jako już w miarę duzi i posiadający moralność ludzie, przyjęliśmy ich z otwartymi ramionami, bo wiadomo, że nowym uczniom jest zawsze ciężko się odnaleźć w nowej szkole. Ze zlikwidowanej szkoły doszła również pani dyrektor, która jest obecnie wice-dyrektor w moim gimnazjum. Nadszedł jednak drugi rok, wszyscy traktowaliśmy się jak byśmy uczyli się od zawsze ale wkradł się pewien podejrzany szczegół... Otóż jednego ucznia zaczęto faworyzować i wywyższać ponad wszystkich. Żebym nie była gołosłowna podam przykłady, bo może to jednak tylko w moich oczach wygląda tak : Zaniżają nam przez to oceny, gdyż ten wspaniały uczeń nie uzyskał tak dobrego wyniku jaki powinien uzyskać. Bądź stawiają mu lepsze oceny mimo mniejszej ilości punktów. Na lekcjach słuchają z uwagą, uśmiechem i życzliwości na twarzy. Po udzieleniu odpowiedzi chwalą go jakby odkrył teorię kwantową. Zdarzały się również sytuacje, że przy ospowiedzi na pytanie nauczyciela udzielanej przez innego ucznia nauczyciel nagle przerywał , ponieważ wywyższany uczeń zaczął coś nagle mówić. Bądź nauczyciele pytając klasę o coś , gdy odzywał się ktoś nie słuchali innych wcale i wcinali się wprost w słowo , nagle zaczynając coś tłumaczyć. To niektóre z sytuacji , które mają miejsce w mojej klasie. Wszyscy odczuwamy faworyzowanie go i wywyższanie. Faktem jest to, że jest na prawdę pojętnym uczniem i cieszy mnie to, że jest jeszcze taka młodzież. Ale ze względu na to , że jego rodzeństwo miało dobre wyniki w nauce, jego dziadkowie byli nauczycielami a jego ojciec był kiedyś dzielnicowym w miejscowości , w której znajduje się moje gimnazjum jest on według nauczycieli lepszym uczniem od nas i ma większe możliwości. Chciałabym uzyskać radę co zrobić abyśmy znów wszyscy byli równi i nikt nie był wywyższany. Wiem , że większość z was odpowie , żeby zgłosić się z tym do dyrektora bądź wychowawcy ale z drugiej strony nie chcę się wychylać za bardzo , ponieważ gdy mój apel nie przyniesie żadnych skutków zostanie znienawidzona przez nauczycieli i nie tylko. Z góry dziękuję za przeczytanie mojej sprawy i udzielenie odpowiedzi :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca_sprawiedliwości
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli do tej pory było_
wszystko ekstra ? To za dobrze mieliście. W realnym świecie tak dobrze nie ma. Krzywda i niesprawiedliwość są na porządku dziennym, co oczywiście nie oznacza,ze trzeba sie do tego przyzwyczaić,ale po prostu nauczyć sie radzić sobie z tym psychicznie. To,ze ktoś jest wychwalany z jakiś powodów pod niebiosa nie oznacza,ze jest najlepszy. Tak samo jeśli ty nie jesteś w stanie doczekać sie pochwały nie oznacza,ze jesteś najgorsza. Prędzej czy później życie gostkowi da w tyłek, nie ma mu co zazdrościć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sewerynn
Po pierwsze nie pisz tak długich tematów bo większość osób tutaj jeśli dojdzie do samego końca to zapomni co było wcześniej i nikt Ci nie odpowie ;) co do tematu to niewiem o co Ci wgl chodzi , napewno przesadzasz . A jeśli nie to zacznij uczyć się tak jak on i wykaz że nie jest wcale lepszy i to rozwiąże Twój wymyślony problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca_sprawiedliwości
Mój problem nie jest wymyślony. Problemem jest to, że obniżają nam oceny ot tak, bez powodu a powinniśmy mieć lepsze. Uwielbiam chemie, byc może powiążę z nią swoją przyszłość, wszystko kumam jak z zegarku, kartkówki na piąteczki ( nauczycielka sama czytając oceny powiedziała pod koniec półrocza że pisze je bezbłędnie najlepiej z klasy. Brałam udział w olimpiadzie z chemii i co? Jemu wystawiła na półrocze 6 na której ja zaszczytu nie miałam dostać. A dostał ją tylko dlatego że raz odrobił zadania z podręcznika i to ich mu nie sprawdziła tylko jego jednego zapytała czy ma on przytaknął choć w rzeczywistości mógł ich wcale nie mieć i wstawiła mu za to ocenę celującą do dziennika. Nauczyciele zazwyczaj podwyższają oceny jeżeli bierze się udział w olimpiadzie bądź konkursie przedmiotowym a tu co? Nic. Z samych ocen 5 mi wychodziło. Sęk w tym , że jeszcze jedna klasa przede mną i fajnie by było na koniec gimn uzyskać najlepsze wyniki na ale dzięki niemu to nic nie wiadomo , a konsekwencją, jest to że mogę się nie dostać do szkoły ponadgimnazjalnej do jakiej chce . Po prostu jestem konserwatywna bo myśle o swojej przyszłości. Z resztą jest też wiele innych zdolnych osób , którym może się powieść tak jak mi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca_sprawiedliwości
Oczywiście , że nie było ekstra. Wiadomo jak to w szkole bywa. Ale teraz to jest wcale porażka , że tak się nie da już uczyć . Straciłam już wiarę w to że można po czegoś dojść ucząc się , skoro nie ważne jak sie starasz i tak cię nie dostrzegą ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona_porzeczka
A nie możesz grzecznie spytać tej nauczycielki chemii, czy masz szanse na szóstkę lub co zrobić, by dostać szóstkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca_sprawiedliwości
powie , żeby rozwiązywać te zadania z podręcznika i sprawdziany i kartkówki dobrze pisać . znam tą gadkę. I od następnego półrocza będę robiła te zadania i zobaczymy jak bardzo mnie dostrzeże ..ale z pewnością nie tak bardzo jak jego ....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malokto
Autorka nie jest uczennicą. Widać, że wpis został umieszczony przez osobę dorosłą. Jeśli osoba dorosła oburza się, że ktoś jest inaczej traktowany, to jestem w szoku. Tak jak ktoś wyżej napisał: W życiu nie ma równego traktowania. Minister edukacji chciał wprowadzać ujednolicające mundurki, to podniósł się lament, że to zabija indywidualizm. W życiu dorosłym będzie pełno znajomych czy ludzi z urokiem osobistym, którzy będą traktowani lepiej niż reszta szarego tłumu. Szkoła ma przygotować do dorosłego życia, które zazwyczaj nie jest takie, jakim chcielibyśmy aby było. W życiu dorosłym nie ma równości, dziecko musi się nauczyć, że życie ma również złe strony, bo inaczej po szkole zginie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastaszia
Dziewcze, Ty masz problem ze sobą, chcesz być pępkiem świata i przeszkadza ci, że ktoś jest lepszy od ciebie. Jestem więcej niż pewna, że gdybyś była na miejscu tego wychwalanego ucznia już nie miałabyś problemu z "równi i równiejsi". Niedoceniony kujon, który ma w dupie co ma w głowie, byleby ją nosili na rękach i chwalili. Przydałby ci się kubeł zimnej wody na tą zarozumiałą główkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgergrtgg
jak jestes taka dobra i zdolna jak mowisz, to dasz sobie rade niezależnie od tego jakie bedziesz miala ocenki w gimnazjum i w ogole do jakiej szkoly potem pojdziesz. studia - to juz sie bardziej liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca_sprawiedliwości
Tak , jestem uczennicą. A po czym stwierdziłaś , że mogłabym być osobą dorosłą ? Po poziomie merytorycznym mojej wypowiedzi ? Nie tylko dorośli ludzie potrafią się wypowiadać ale też młodzież. Tak, zgadzam się że szkoła ma przygotowywać do życia, ale ma też uczyć żeby nie dać wejść sobie na głowę , nieprawdaż ? Czy według Ciebie mamy pozwolić wejść sobie na głowę , pozwolić bez walki , żeby robili z nami co chcieli ? Wyzywali od głąbów, wrzodów na tyłku narodu i nierobów? A gdyby weszli na głowę i tak zryli psychikę, że by nami wręcz rządzili i kazali skoczyć z mostu to też byś tak się dała ? Poddawać się bez walki to chyba najgorsze i widać , że was tego nie nauczyli i od razu się burzycie, że jestem jakąś zadyfaną w sobie niedowartościowaną egoistką , gdybyście potrafili dokładnie analizować to co inny piszą to byście zauważyli , że nie chodzi mi tylko o mnie lecz o całą klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukająca_sprawiedliwości
Tak naprawdę pracujemy na swoją przyszłość już teraz i gimnazjum też się liczy, ponieważ tu zdobywamy podstawy tego co będzie nam niezbędne do dalszej nauki i wgl. Oceny też się liczą nawet te z gimn , co prawda ważniejsze co mamy w głowie a nie w dzienniku ale niektórzy patrzą na coś innego niż powinni. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×