Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

BŁAGAM,wejdzie i przeczytajacie bo nie wiem co robic.......

Polecane posty

Gość Ewelina aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

dziekuje... sluchajcie...4 dni temu zaginał mi kot(8 miesiecy). mieszkam na wsi,ale kot byl typowo domowy...wiecie,lezenie na fotelu+zabawy z dzieckiem... zaginął...i tego samego dnia u sasiada zaczął miauczec kot na samym szczycie jego domu- w malenkim okienku (nieprzeszklonym!)przy samym dachu...(moze to strych?) jest zima...na dworze minusowe temperatury!!!!!!!!!!!!!!!!!! idę wiec do tej kobiety i mowie jaka sprawa na to ona,ze to jej kot...jej i koniec drugiego dnia-to samo pies spuszczony...nie chce otworzyc drzwi...wychodzi i mowi,ze to jej kot i jest tego pewna.mam jej dac spokoj. ja caly czas prosze zeby mi go tylko zniosla i pokazala...czy to nie mój;(((((((((((((((mowie ze dziecko w domu placze za kotem i bardzo mi na tym zalezy a kot calymi dniami i nocami miauczy trzeciego(czyli dzis)mowie jej,ze zawolam policje jesli mi go nie pokaze..nie krzycze-mowie... ona dalej swoje co robic????pozyczylam lornetke...widze kota(tzn sama głowe bo otwor ma ok 30 cm)i wydaje mi sie,ze to moj tylko chce sie upewnic a ona nawet nie chce o tym slyszec mowi,ze wypusci go jak bedzie sucho jej kot i nie ma obowiazku mi go pokazywac co robic??????????zawolac policje? a jesli faktycznie to jej kot?????? wyjde na debila chociaz nawet jesli nie moj-jak mozna tak kota trzymac zamknietego Boze...mam 4 dni wyjete z zyciorysu bo mysle tylko o tym blagam doradzcie mi co robic?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
wyjdziesz na debila jak zawolasz policje. to jej kot. masz paranoje, poniewaz kochalas tego kota, kot zginal i myslisz, ze ktos inny tez by go chcial, tak jak ty. mozesz zglosic na policje, z kot zginal (chociaz nie wiem, czy takie cos sie praktykuje), ale daj spokoj tego kobiecie. przeciez nie ukradla by ci kota, jakby to kotow na swiecie bylo malo ;) sproboj sie uspokoic i pogodzic z tym. moze jeszcze wroci, moze nie, ale taki juz los zwierzat domowych nie trzymanych na uwiezi, ze zawsze moze zginac :( zycze ci z calego serca, zeby wrocil, ale przede wszystkim zycze ci spokoju i pogodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
no dobrze...tylko powiedz mi...dlaczego nie chce mi go pokazac? tylko o to ja prosze...o nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ..
No nie wiem ,Jak to kot sąsiadki to by go zniosła i pokazała,dla spokoju.Kot przecież ciągle miauczy,wynika z tego,że nie jest u siebie.Ja bym poszła na policje i opowiedziała co i jak i dlaczego podejrzewam,że to mój kot.Niektórzy są nieźle stuknięci i nawet koty kradną,by dokuczyć innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhedhl
Gdyby mnie jakaś babka nachodziła i chciałaby zobaczyć kota czy psa to bez problemu pokazałabym zwierzaka.Myślę że coś jest na rzeczy a może i kot tam od dawna była a Ty zaczełaś się interesować jak Tobie zaginoł. Często tak jest że sie znajdzie kota/psa i się go zawija na chatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napierdalaj babke
aż cie wpusci i pokaze kota tez mialam podobna sytuacje moj kot nagle stracił sie nie było go tydzien szukałam go wołałam slyszałam przeraźliwe miauczenie ale nie było go nigdzie myslałam że zwariowałam że słysze płacz kota a kota nie ma ... okazalo się że jest na strychu u ludzi w kamienicy obok poleciałam tam zapukałam do babki jednej mówię co i jak ale ona na tyle była że dała mi klucz na strych i pozwoliła wejśc no i wypusciłam kotka biedactwo nie wiem nawet jak on tam sie znalazł ... pukaj do tej baby do skutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
moze,moze...wlasnie ja nie mowie,ze nie... to moze byc jej kot-oczywiscie. tylko czemu nie da mi sie upewnic na zasadzie:"a masz durna babo!zobacz sobie i daj mi spokoj!" tylko musze o jakiejs policji wspominac??? chodzic tam i czekac pol godz az wychyla sie zza drzwi???? zabarykadowani na maxa:Ojakby trupa w domu mieli:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
zgłoś na policję jak najszybciej, bo jeżeli to przypadkiem Twój kot, to nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
4 dni na strychu....to już ostatnia szansa na uratowanie kota, zanim umrze z odwodnienia albo z głodu sąsiadka może coś ukrywać w domu, może być nieufna, może mieć coś na sumieniu - ona albo jej rodzina, ale czy to wystarczający powód, żeby dac umrzeć Twojemu kotu? działaj, póki nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Dziekuje Wam...spijcie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja robię często schab
Ewelinko jedź na najbliższy komisariat opowiedz wszystko tak jak tu.Uprzedź,że nie jesteś w 100% pewna czy to twój kot,ale istnieje przecież prawo o ochronie zwierząt,a temu kotu ze strych na pewno dziej się krzywada.Więc policja powinna interweniować,ma taki obowiązek inaczej kot przez głupiego,upartego babsztyla straci życie.Może jak nie policja to weterynarz.Ktoś przecież musi pomóc,tylko szybko żeby nie było na ratunek zbyt póxno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×