Podrywa mnie instruktor

sorki pomyliłem Cię z autorka topiku. Kurde wymyslajcie jakieś oryginalniejsze nicki. W realu też już was prawie odróżnić nie mozna

a ile on ma lat, w twoim wieku czy starszy?skoro twierdzisz ze jest przystojny, to lap okazje, moze jest zainteresowany toba na powaznie?mnie niestety zaden instruktor nie podrywal, chiciaz kolezanki owszem

mnie zawsze instruktorzy olewaja i traktuja jak powietrze, nie podrywam ich, jestem po prostu mila z natury niezaleznie czy facet czy babka i jak wyglada, a niejeden zglosil ze nie chce ze mna jezdzic bo czuje sie niekomfortowo.to co, mam byc chamska?bo mam urode wiejskiej baby?

push:P

Nie kolezanko. Pozwole sobie zacytować inną koleżankę: "Znaj swoje miejsce w szeregu":)

Nie wiem czy jest takie określenie w psychologii ale ja bym to nazwał syndromem Heleny Trojańskiej:P:D

Po prostu czuje sie jak Poppy z filmu Happy go lucky

Bycie milym a podryw to zupelnie 2 rozne sprawy. Instruktorzy skaldaja- acy nie dwuznaczne propzycje sexulane nie sa mili to jest chamstwo po prostu.

Może łaskawie oświecisz, nas maluczkich, czymże ów syndrom jest, wg Ciebie.

Skoro koleżanka sam ustala hierarchie w "szeregu" uzależniając to od wyglądu jasno dowodzi jakich kryterii stosuje do wartościowania ludzi. Więc: Przyczyną wszystkiego złego i dobrego co ją spotyka ze strony facetów jest wg tego założenia jej wygląd fizyczny...Widzisz już jakieś analogie numero duo?:)

Dodam, że ów kierowca mógł mieć np megalomanię, którą realizował wykorzystując władzę związana ze swoja funkcją. Mógł więc zauważając u kursantki ów sydrom heleny Trojańskiej dojść do wniosku, że to uczciwa wymiana:) Kotinuue?

czujesz się oświecona czy mam to rozłożyć na pojęcia bardziej dla Ciebie strawne?

Nie musisz kontynuować. Skoro taki termin nie istnieje w psychologii, to nie mam nawet podstaw, żeby podważyć to Twoje pierdolenie. Jeżeli kokieta czuje się molestowana i istnieją do tego stosowne warunki, to prawdopodobnie jest molestowana. Jeżeli nie czuje się molestowana, to nie jest. To wszystko.

Sory za opoznienhe ale w pracy jestem. Miszczu ciebie nic nie przekona, facetowi trudno jest zrozumiec kobiete w takiej sytuacji. Nie jestem z tybh co bez problemu mowia spierdałaj a czasem szkoda.

*kobieta - nie kokieta

Ale bzdora. Nie jestem typem bachary chodzacej z dupa i cyckami na wierzchu. Ubieram sie skromnie. Wiec pytam sie na jakiej podstawie niby ow debilny Pan skaldal mi takie propozycje?? ZEby byla jasnosc nie bylam mila dla niego nie usmiechalam sie i to nic nie dalo. Ten gatunek panow instruktorow jest po porostu jakis niedorobiony.

Aha Czyli to czy kobieta jest molestowana zależy od tego czy tak czuje? Nie ma jak oniektywnie spełnione kryteria:P W sądzie: Czuła się pani molestowana? Tak W.sądize. Nie kłamie pani? Nie w.S Ok...odszkodowanie za straty moralne i pięć lat w cwelowni dla tego dewianta

Wiesz, miszczu, mogę wymyślić sobie „syndrom psa Goofiego" i za chuja nie udowodnisz mi, że na niego nie cierpisz.

Niedługo będą sądowe zakazy patrzenia na was. No chyba, że ktoś spełnia kryteria

Ktos pytal o wiek. Nie wiem, moim ojcem nie moglby byc a z wycieraczkami to juz bez przesady i w samochodach szkoleniowych nie ma kamer.

zakłopotana_88 I to jest wlasnie nasz bląd. W odpowiednim momencie powinnysmy uzyc tego slowa-spierdalaj. Chyba tylko to by zadzialalo. Bo oni nie rozumieja sa tak prymitywni!!!

Ale chyba napisałem o co mi chodzi. Z tym syndromem to był żart. Ważne jest zachowanie które opisałem. Skoro panienka za podstawe swojej społecznej pozycji w "szeregu" uważa wygląd to dlaczego do chuja wafla facet instruktor ma w tym samym celu nie użyć do tego realnej władzy...I tu i tu chodzi o seks

„Według art. 183a 6. Kodeksu pracy molestowaniem seksualnym jest każde nieakceptowane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności lub poniżenie albo upokorzenie pracownika; na zachowanie to mogą się składać fizyczne, werbalne lub pozawerbalne elementy." Chyba każdy wie, co go poniża. Nie wiedziałem, że jest na to jakaś obiektywna norma.

zresztą pierdoli mnie to. mam troche mniej jebnietą od was dziewczyne na całe szczęście:P

Patrzec moze kazdy, dotykac nie.

miszcz kozery No to ciekawe czy bys byl szczeliwy jakby trafila na takiego wlasnie instruktora lovelasa chca zrobic prawko. I nie wazne brzydkiego czy ladnego. Jego celem byloby jedynie dobrac sie jej do majtek. POWODZENIA.

numero duo...Wiesz co mnie prawo obchodzi? Tym bardziej takie, które na każdym kroku wykazuje interesowność ludzi mających je egzekwować? Kuzyn opowiadał mi, że jak był na misji dwóch żołnierzy wyleciało z armii za to, że leżąc ranni w szpitalu obdarzyli pielęgniarkę(wojskową) jakimś komplementem...wcale nie sprośnym. To już kurwa lekka przesada. Pchacie się do armii i jeszcze chcecie tam zaprowadzić savoir vivre. Niedługo wojny będą wyglądały jak parodia pojedynków na samopały

Myślę, że miszcz kozery wolałby żeby instruktor dobierał się do jego majtek.

CO bym zrobił? jak bym przy tym był to bym go ostrzegł. Ale oczywiście kobieta ma prawo wyboru. Nie będę z siebie robił orangutana i napierdalał każdego napaleńca, któremu sie chce walić i przyznajmy szczerze: nieszczególnie agresywnie się zachowuje. Co do tej ręki na wajsze skrzyni biegów. Nie sądzisz, że to nadinterpretacja? To samo z pasami...sory ale on za CIebie odpowiada więc żeby nie iść do puchy też wolałbym sprawdzić czy przypadkiem zamiast w w miejsce do tego przeznaczone nie włożyłaś pasa w drzwi...,i to nie dlatego, że akurat mużyłaś fajnych kosmetyków

Miszczu gratuluje, szczescia i nie oceniaj swoja miara.