oszaleje z moja żoną..;/

Nie jesteś w stanie utrzymać sam rodziny i jeszcze wypychasz żonę do nędznej pracy na prowincji. Jesli chce się mieć coś do powiedzenia, to trzeba umieć coś dać od siebie, a nie jakieś marne 4000pln i wymagać, żeby zona siedziała na zadupiu i harowała w jakiejś nędznej robocie. Jeśli oina nie jest ostatnia raszplą to Cię zostawi i znajdzie lepszego. Jak chcesz żeby siedziala w dziupli u Ciebie, to na nią zarób, proste.

nie ktos mi powie jak ma wygladac kompromis

wyprowadzka nie wchodzi w gre

ciekawa jestem jak wg. Ciebie wygląda definicja kompromisu...

na moje oko to problem jest z tobą a nie twoją żoną. Jesteś cholernym egoistą.

Ty musisz zrobić coś dla niej żeby ona zrobiła coś dla Ciebie, tak to widzę... Pamiętaj- zawsze zaczynamy od siebie, zmiany też.

a ja rozumiem Twoją żonę, bo sama jestem niemalże w identycznej sytuacji i widzę że to do niczego dobrego nie prowadzi!!! Ty po prostu nie potrafisz choć trochę wczuć się w jej sytuacje! Poza tym nie wszystko da się w życiu zaplanować! Tobie się wydaje że życie to jakiś scenariusz?? Praca ->Dom-> dziecko? Niestety ale nie zawsze wszystko się tak układa jak byśmy chcieli...

brnąć bo żonę wkurzyłeś i lepiej by cię zostawiła teraz niż jak urodzi bo zostawi na bank

dzieci maja lepiej niż dorośli bo rzuca się na podłoge i wygraja z dorosłym i he

zostawi Cię tylko ona raczej wolałaby zrobić to jak urodzi

btw. następny, co nie potrafi rodziny utrzymać, jakaś plaga, po co te baby za was wychodzą ?

tylko, że jestem ze swoją dziewczyną 4 lata w związku. I ja pracuję w naszym mieście(nie jest duże) a ona niestety od 7, 8 miesięcy nie może znaleźć tu pracy. Widzę, jak ją to zasmuca i źle się z tym czuje. Mówi ciągle, że ona nie chce tu mieszkać, że jest jej tu źle. Nie chcę by tak cierpiała, zaczęła mieć nawet stany depresyjne. Martwię się o nią. I dlatego postanowiliśmy poczekać do lipca- aż skończy studia i gdy do tego czasu nadal nie będzie miała tu pracy, to ja się zwalniam i pojedziemy tam gdzie oboje będziemy mogli razem pracować. Nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz, nie żal ci twojej zony?Bo jak ja patrze na smutek mojej dziewczyny to mysle tylko o tym, by to zmienić.

dom to warunek szczęscia dla rodziny

kompromis?a po co?przecież obydwoje chcecie tego samego.Budowa domu i dziecko.Tylko nie rozmawiasz jak i kiedy się za to zabierzesz.Jeżeli oczekujesz,że napiszę ,że Ona powinna sobie stworzyć pracę na wsi-to nie oczekuj,bo nawet gdyby się starała to wiesz,że nie potrafi.Czy Ty wiesz czego chcesz,a może czekasz,żeby Twoja żona uciekła od Ciebie.?

g

mam taka sama sytuacje fajnie bybyło gdyby każdy mógł tak jak Ty jednego dnia zwolnić się z jednej pracy by dnia następnego zacząć pracę u kogoś innego

up

zreszta moja zona nie jest jakąś gwiazdą zeby miala do kogo odejsc

Chirurgiczna zmiana płci mężczyzny polega na kastracji i utworzeniu warg sromowych oraz pochwy, a to robi się kilkoma technikami. Np. ze skóry prącia i moszny. Penisa przecina się na całej długości, wyjmuje środek, a skórę penisa wywraca się na drugą stronę i montuje z niej waginę w podbrzuszu. Z unerwionego czubka prącia formowana jest łechtaczka. Ze skóry moszny tworzy się dwa płaty, z których uzyskuje się wargi sromowe. Pochwę można też uformować z jelita grubego. Aby zapobiec zarastaniu pochwy, na kilka, kilkanaście dni wprowadza się do niej urządzenie przypominające balon (jest to bardzo bolesne). Otwór cewki moczowej przemieszczany jest do nowo utworzonej pochwy.

zreszta to nie jakas gwiazda by do innego odchodzila moze jest ladna ale to tyle

chłopie teraz musisz---- a co to za problem? Dostajesz nową posadę to rzucasz starą. W czym problem się pytam?

to znajdzie prawdziwego faceta, nie musi być gwiazdą

Twoja pani, jak cała rzesza jej podobnych, myśli że znalazła durnia do dorabiania. HAHAHA A macie wspólność majątkową? Ona będzie w nieskończoność inwestować w siebie: uczyć, sruczyć, stroić, chodzić do fryzjera, masazystki, kosmeryczki i tym podobne gówna a ty zapracowany, nawet nie zauważysz kiedy cipy nadstawi komuś innemu, a jak wyjdzie to na jaw to rozwód i podzial majatku na który ty zapracujesz, albo jeszcze lepiej: wystawi ci tobołek za drzwi bo przeciez mieszkacie z jej rodzicami, Eh

nie wierze ze moglaby mnie zdradzic....z tak blachego powodu.. a jak to ktos zapytal to raszplą chyba nie jest. mnie sie podoba

za 4000 to nie poszaleje z tym fryzjerem i makijażystką, no ale na to, żeby znalezc lepszego moze wystarczy

Jeśli dalej nie będzie kompromisu, a to jest warunek przetrwania małżeństwa, to ona ci sama wyfrunie do nowego gniazda i tyle będzie. To jest młoda dziewczyna, życie w niej tętni, ona kiedyś "wykipi" i będzie po wszystkim, bo jej się wszystkiego odechce. Sam spróbuj siedzieć w domu z rodzicami, gdzieś daleko, daleko za siódmą górą, za siódmą rzeką, nie wiele mając do roboty, gdzie nie ma do kogo gęby otworzyć. Ona ci daje jasne sygnały, które lekceważysz, dopomina się dziecka, a dlaczego?? Tak trudno się domyśleć, bo dziecko dało by jej spełnienie, realizowałaby się jako matka, byłaby szczęśliwa, w tym nudnym miejscu. Według mnie to byłoby najlepszym rozwiązaniem. A ty ciągle stawiasz te dobijające warunki, albo powiedz jej szczerze, że obawiasz się o nią, dlatego nie chcesz jej puścić. Jesteś w pracy daleko, a licho nie śpi, że sam tak samo się poświęcasz, abyście coś w życiu mieli, że robisz to dla niej, dla dziecka.

'zreszta to nie jakas gwiazda by do innego odchodzila moze jest ladna ale to tyle" ale ty jesteś zdrowo rąbnięty brak słów weź i sam poczytaj co piszesz nie pogrążaj się i zamknij ten temat jak nie chcesz dobrych rad ludzi słychac....ile jescze osób ma ci napisac sprzedawaj ziemie kup nawet dom nie mieszkanie i pozwol jej pracowac zakładając rodzine w większym mieście

a moze nikt jej nie chce zatrudnic bo wyglada na bardzo młodą,:( ja bym jej nie dal 24 lat http://www.voila.pl/052/nvrwf/?1

a najlepsze, że koleś siedzi z dupą u niej w domu, powinien jej pól wypłaty oddawać z miejsca, bo tyle by kosztował wynajem a on pewnie z łaski daje jej 1000pln na jej wydatki jak nie mniej ! zostawi Cie, nawet nie zauważysz kiedy

'zreszta to nie jakas gwiazda by do innego odchodzila moze jest ladna ale to tyle" ale ty jesteś zdrowo rąbnięty brak słów weź i sam poczytaj co piszesz nie pogrążaj się i zamknij ten temat jak nie chcesz dobrych rad ludzi słychac....ile jescze osób ma ci napisac sprzedawaj ziemie kup nawet dom nie mieszkanie i pozwol jej pracowac zakładając rodzine w większym mieście