Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość On...25

ZDRADA

Polecane posty

Gość wstyd tak,ale z umiarem
dlatego ciekawe z ilu cośtam nie pisz że Twoja żona jest głupia bo pisząc tak złe świadectwo wystawiasz samemu sobie. Nierozumiesz jej a nie ona jest głupia.Nie pasowaliście do siebie i tyle.Może przesadzała ze sprawdzaniem i kontrolowaniem,ale nie dziwie sie bo musiała przeczuwać że coś jest nie tak i oczywiste że nie chciała byc oszukiwana. Ja partnera nie sprawdzam i nie ograniczam,ufam że skoro ze mną jest i ustaliliśmy wspólnie takie a nie inne zasady,to wierność nie jest dla niego obciązeniem,nie czuje sie stłamszony ale to Jego własny wybór.Nie chciałabym przecież nikogo do niczego zmuszać,nikomu nie każę sie ze mną zadawać...dla mnie to proste że gdy ktoś zabiega o moją uwagę,to dlatego że widać mu na tym zależy,nikt niczego nikomu nie narzucił.Ze ślubem podobnie,męzczyzna sie oświadcza to chyba zdaje sobie sprawe z odpowiedzialności jakiej wymaga małżeństwo. Gdyby mnie zdradził...cóż,pomijając ból dla mnie byłby to jasny sygnał,że nie jesteśmy dla siebie stworzeni...że on ma inne priorytety niż ja,sam wybrał więc droga wolna...i niech mu siędobrze wiedzie,ale niech już nigdy nikogo nie rani,bo można żyć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
związek poli i mono to ograniczanie sie dwóch osób nawzajem w obydwu przypadkach: - gdy osoba poli na siłę stara sie być mono lub udaje taką osobę - chyba nie wymaga to kolejnego komentarza? -gdy osoba mono zgadza sie na "skoki w bok" osoby poli - męcząca myśl,że związek nie jest pełny i taki jakiego by sie chciało,poczucie bycia nie do końca kochaną,skoro sie nie wystarczy,brak poczucia wyjątkowości więzi,poczucie niesprawiedliwości że on coś robi czego ja nie chce robić niby moge ale co z tego,"dlaczego on tego chce?",nie do końca udany seks,bo te myśli,że on to robi z innymi,że może czymś mnie zarazi,nie ogarnięcie tej sytuacji,brak wzajemnego zrozumienia,bo ja nie rozumiem po co komuś tyle partnerek tak na dobrą sprawę...a on by nie rozumiał " po co w seksie jakaś intymność,co ty bredzisz o seksie połączonym z uczuciem?". No i niewiadomo czy to taka miłość,bo dla miłości poświęcanie sie nie powinno być wymuszone albo takie...nieszczęśliwe. Ja mogłabym życie oddać za partnera z którym jestem ale na to jedno,na tzw. otworzenie związku nie byłabym w stanie sie zgodzić.I mam nadzieję,że on też,ja chce być doceniana za wierność,a nie dostawać łaskawe pozwolenia " rób sobie co chcesz,w imię wolności i braku ograniczeń"..ja nawet ciesze sie jak partner okazuje zazdrość,o ile ta zazdrość nie jest połączona z agresją.Ale taka normalna zazdrość to jest wskazana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
Pisałeś jeszcze o kochaniu więcej niż jedną osobę...to możliwe ale gdy nie jest okupione niczyją krzywdą.A takie lewe związki na boku dwóch osób "szczęsliwych w swoich związkach" to nie miłość,a na pewno nie do stałych partnerów. Bo względem nich to okrucieństwo i nieczułość. Jesłi oczywiście sie im obiecało wierność.Wtedy to nie jest "kocham obie w 100%,mam duże serce - kocham w 200%!" ale raczej "oddaje 50% tej drugiej,zabierając tym samym tej pierwszej obiecane 100%". Patrzenie w oczy komuś kogo sie zdradziło bez wyrzutów sumienia to jawna podłość. Wyrzusty sumienia to jakiś przejaw człowieczeństwa,natomiast uleganie instynktom "samca z samicą" to tylko zezwierzęcenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
''ale przez jej zachowanie i uwierz mi po latach z ludzi wychodzą rzeczy o których nawet nam się nie śniło'' Twoja żona niestety to samo może powiedzieć o Tobie skoro ją zawiodłeś.. ''nie osądzajcie a nie będziecie sądzeni albo po świecku kto kogo przezywa tak samo się nazywa'' no tak,czyli skoro Twoją żone osądziłeś jako głupią,to odpowiedz sobie kim sam musisz w takim razie być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
''udowodnione jest , że tak naprawdę spora część mężczyzn (pisze część) nie nadaje się do monogamii'' - no właśnie część,czyli nie wszyscy,więc to oznacza że można szukać kogoś innego,a nie zgadzać sie na bycie z pierwszym lepszym na zasadzie " niechby pił,niechby bił,niechby zdradzał,byleby był". Kobiety też nie są wszystkie takie jak ja,jest miejsce na świecie tak dla jednych jak i dla drugich. Wiadomo że podejście do seksu wiąze sie z poglądami,a skoro chcemy kogoś kto wyznaje tą samą religie co my,kto nadaje na tych samych falach...to normalne że szukamy kogos podobnego,nienormalne dla mnie że niektórzy świadomie oszukują drugą osobę,udając tylko podobną do niej,udając wierność,udając przy tym całe życie,skoro zamiast tego spokojnie mogliby tworzyć zdrowe relacje nie tak chore i zakłamane. Poligamistów obwiniam nie za naturę ale za oszukiwanie za obiecywanie czegoś czego nie chcą tak naprawde przestrzegać. Po co to? Jakby naprawde był przymus monogamii no to jeszcze..ale tak nie jest,mamy wolność wyboru z kim będziemy,a ślubu brać nie trzeba przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
i naprawde czasem lepiej sie rozstać niż latami kombinować udawać coś przed całym światem i samym sobą żeby potem i tak wszystko runęło,bo to runie w końcu,kłamstwo to żaden fundament tylko lepiej żeby wszystko na spokojnie było a nie nagły szok,wielki wybuch....dowiadywanie sie prawdy przypadkiem,niespodziewanie,z ust kogoś innego.. współczuję tamtej kobiecie tego małźeństwa,gdzie mąż nawet nie spróbował wczuć się w sytuacje żony...poczuć jej bólu,przecież to ona tak była głupia,wielce zaborcza i zazdrosna..a miala prawo taka być jako jego żona.On nie miał za to prawa jej zdradzać,skoro coś obiecał i to sam z siebie. To przerażające że są ludzie którzy w zdradzie widzą 'wzbogacenie życia" zamiast destrukcję,którą ona niewątpliwie jest. Wzbogacanie życia kosztem kogoś,super sprawa nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PipaSzow
co to za monolog?:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
''Czy aż tak mamy niskie poczucie własnej wartości że swoją pozycję w związku opieramy na monogamii i zwyczajowym obowiązku "wierności" ?'' U mnie to nie jest zwyczajowy obowiązek bo gwizdzę na normy społeczne,po prostu dla mnie wierność to wartośc i jedna z cech miłości.Niskie poczucie wartości to ja bym miała zgadzając się na skoki w bok bo wtedy czułabym sie przytłoczona,musiałabym być zdesperowana,bo taki związek musiałby być z braku laku,taki pseudowiązek. Tak samo jak kobieta zgadza sie na bicie przez partnera podobnie tutaj.Mam na tyle wysoką samoocenę że nie potrzebuje zaniżać oczekiwań od życia,a nie oczekuje niczego ponad swoją miarę,bo sama gwarantuję lojalność. To co pisałeś dalej nie ma sensu,bo to oczywiste że partner jest w jakimś sensie moją własnością,skoro mi się oddał.Mąż jest własnością żony,a żona własnością męża.Ale jest to piękne,gdy nieprzymuszone,z własnej woli,z wyboru,gdy mimo to czuje sie wolnym,no bo skoro to byl własny wybór.Co innego własność niewolnicza,zmuszanie do czegokolwiek. Twoja żona mogła czuc,że jesteś jej "winny wierność" skoro sam jej to zaofiarowałeś i obiecałeś.Jak kogoś chcesz tu winić to wiń siebie za niedotrzymane obietnice,za wiązanie sie z nieodpowiednią kobietą. Jak na razie przedstawiłeś sie jako osoba bez pokory,bez sumienia,zwalająca całą swoją winę na żonę i na zwyczajowe normy,usprawiedliwiająca się naturą.Bardzo żałosny jest taki obraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
a pisze od tak sobie,mam prawo bo to forum publiczne,mam coś ciągle do dodania no to piszę nikt nie musi czytać,nikt inny sie nie wypowiada może więc wychodzi na to że to monolog ale nie szkodzi xxx dalej sie z Tobą zgadzam,co do tego że powinniśmy chcieć szczęścia drugiej osoby skoro kochamy,nawet gdyby miało ono być z kimś innym.Wiem coś o tym bo kochałam kilka lat faceta w związku i życzyłam im dobrze,ale nie śmiałam tego psuć,wchodzić w czyjś związek z butami. Nie oczekiwałam też wzajemności,wiem że nie można nikogo winić za brak uczuć bo to albo jest albo tego nie ma. Jednak będąc w związku sprawa wygląda inaczej,bo tu już druga osoba do czegoś się sama z siebie zobowiązała i to normalne że oczekujemy wzajemności,normalne też że chcemy tutaj szczęścia ale on już powinno być obustronne,partner który zdradza przecież myśli tylko o sobie i o chwili przyjemności więc nie powinien zarzucać czegoś innym skoro sam sie nie stosuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
i jeszcze raz żeby było jasne : śledzenie partnera,sprawdzanie go jest chore i nie fair,ale zdrada też i zdrada czyni jednak większą krzywdę,to pierwsze tylko denerwuje i wkurza,a to drugie boleśnie rani w serce,nieraz odbiera sens życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
dlatego ludzie naprawde zastanówcie sie czym jest małżeństwo,to nie zabawa,bierzecie odpowiedzialność za drugą osobę,nie jesteście sami,jeśli to ma być dla was udręką nie wiążcie sie i dopiero wtedy hulaj dusza piekła nie ma.Hulając w związku robicie piekło z życia drugiej osoby Chciałabym przekonać chociaż jednego poligamistę by wybrał inną drogę życiową niż ślub a potem życie w zakłamaniu seks z wieloma partnerkami nie wyrządzi krzywdy gdy wobec nikogo nie ma sie zobowiązań pociesze też was,teraz rozwiązłe czasy,dużo kobiet ma podobne podejście,znam pary co swingują sobie,trójkątują,seks to dla nich zabawa to ich sprawa więc sie nie wtrącam obydwoje tego chcą więc spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
ostatni post piszę bo poprzedni sie pojawi dopiero gdy napisze następny..dziwne to kafe ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
jeszcze to uzupełnię.. "oddaje 50% tej drugiej,zabierając tym samym tej pierwszej obiecane 100%"." jakby kto miał wątpliwości...nie wystarczy być miłym,uprzejmym,zarabiać,całować na dobranoc.Zabiera sie tej pierwszej zdradzając,tak zabiera sie jej prawdę,szacunek,wykorzytuje jej zaufanie,niszczy intymność bo 3 osoby w związku to już tłum..zabiera sie jej bardzo wiele na rzecz tej drugiej i w efekcie ta druga ma więcej bo przynajmniej wie na czym stoi,wie o żonie,więc ma prawdę. Długo,wiem że długo i rozwlekle,ale czasem nie da sie inaczej,to nie jest łatwy i przyjemny temat,trzeba pewne wątki rozwinąć,coś uświadomić,ludzie nie mogą tak po prostu bawić sie życiem innych.Nie słowo zdrada bezmi dziwnie,ale sama zdrada jest dziwna. Morderstwo fizyczne niemal wszyscy krytykują,a w zdradzie za wiele,zdecydowanie za wiele osób nie widzi nic złego. A potem płacz i zgrzytanie zębami mnóstwa zranionych do głębi istnień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
jeśli myslicie,że to tylko fanaberia,kaprysy osob zdradzanych,że ich cierpienie jest niewielkie i przesadzone to czytajcie... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4627343 cały ten temat zwalił mnie z nóg,poczułam ból tej biednej kobiety,wiem że czułabym się podobnie na jej miejscu..to autentyczne i bardzo okrutne jak została skrzywdzona :( http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4936702 tutaj również,głównie warty uwagi są posty autorki,reszta to przepychanki zdrajców i "umoralniaczy" tego jest niestety więcej,to tylko ułamek cudzego bólu.. jeszcze mądry artykuł http://www.we-dwoje.pl/zdradzony;zdradzona;-;z;forum;we-dwojepl,artykul,20317.html przemyślcie dziesięc razy zanim wpakujecie sie w bagno zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
sądze że te tematy,te emocje pełne bólu powinny poruszyć każde serce i przekonać że to nie jest tylko seks,że chwilowe pragnienie przespania sie z inną/ym nie może być ważniejsze,zwłaszcza gdy drugą osobę przekonało sie że tylko ona sie liczy,że sie jej nie zawiedzie. Prędzej czy później zdrajcy będą musieli zapłacić za swoje podłe wybryki...za zabijanie miłości w innych,za wysysanie z nich życia. Zawsze mam ciary na plecach myśląc o zdradzie.Przyznam sie szczerze,ze płakałam czytając listy miało_być_pięknie i post bomnieniema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
to jest tak zawsze..wynika z braku świadomości cudzej krzywdy..może z niedojrzałości. Niestety gdy jedno traktuje związek i obietnice niepoważnie,nie oznacza to automatycznie że druga osoba widzi to tak samo...dla niej związek ten może być sensem życia... haha owca sie ze mnie robi :D No cóż poradzić,tak to jest I TYLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
''myślałam, że spotykając Ciebie trafiłam los na loterii... że pasujemy do siebie jak kluczyk do zamka.... że zawsze... że nigdy... że teraz to już na pewno TO.... że chwyciłam skrawek nieba...'' xxx ''Ten świat jest światem nieznanym dla tych, których to nie dotknęło. Nawet nie za bardzo jest do pojęcia. I nikomu nie życzę aby miał okazję pojąć. Nie mniej myślę, że należy się przeciwstawić tym społecznym przyzwoleniom, umniejszaniu tematu i robienie zabawy i sensacji z ludzkiego życia. Jest mnóstwo ciężko okaleczonych ludzi wokół, są już w jak jakichś zaświatach tego świata, który leci jak oszalały bąk ku kolejnym przepaściom bez powrotu.''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
''już nie chcę Ciebie kochać, jeszcze kocham, ale już nie chcę mam martwe oczy i w sercu dziurę nie! ja nie mam już serca, mam dziurę zamiast serca, Ty mi je wyrwałeś jestem totalnie rozpie**olona na drobne kawałeczki przez te szminkowe usteczka Marzenki, ale ch*j pozbieram się. najgorsza jest niepewność, a ja już wiem i będę spokojna, to Ty będziesz niespokojny, będziesz kombinował, kłamał, chował się, a ja będę patrzeć jak próbujesz ukryć, to co ja już wiem i będę Cię wykorzystywać seksualnie czerpiąc podnietę z tego, że Marzenkę też tak liżesz. dziwne, nie odrzuca mnie od Ciebie ta myśl, a podnieca jeszcze bardziej, jakąś perwersję w sobie odnajduję, pomyślałam nawet, żeby tak w trójkę, tego jeszcze nie robiłam, a skoro miłości nie ma, to co to przeszkadza, czemu by nie spróbować. chyba piszę jakieś niedorzeczne bzdury. co mi przychodzi do głowy??? jakaś paranoja! kiedyś zadałam Ci pytanie czym jest dla Ciebie seks, nie wiedziałeś jakiej odpowiedzi oczekuję i wahałeś się z odpowiedzią, więc Ci podpowiedziałam, że seks jest największą bliskością jaką ludzie mogą sobie dać, jest połączeniem i przenikaniem ciał i umysłów, całkowitą akceptacją drugiej osoby i okazaniem jej największego zaufania powierzając jej swoją intymność Ty seks sprowadziłeś do rżnięcia i teraz tego będę od Ciebie oczekiwać, żebyś mnie zerżnął i wylizał aż zobaczę gwiazdy reszta jest nieważna umarłam kilka dni temu miałam bardzo wyrazisty sen, śniło mi się, że wali się mój dom, nie ten w którym mieszkam, ale wiedziałam, że to jest mój dom gdy już się zawalił, szukałam bliskich, wszyscy się uratowali - dzieci, tato, siostra i jej syn Ciebie tam nie było sprawdziłam w senniku, walący się dom oznacza nieszczęście, nawet śmierć teraz rozumiem ten sen - to ja umarłam dla Ciebie, moje serce i moja głowa dla Ciebie umarły, została tylko d**a.. żegnaj mój piękny Hero, Ursusie, Adonisie, Misiu i Menie tak Cię nazywałam, teraz postaram się zwracać do Ciebie bezimiennie..jakbyś był nikim.'' i co? nadal to tylko seks,zabawa i natura? jeśli nawet,widać poligamia jest zła,wyrządza ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd tak,ale z umiarem
''seks jest największą bliskością jaką ludzie mogą sobie dać, jest połączeniem i przenikaniem ciał i umysłów, całkowitą akceptacją drugiej osoby i okazaniem jej największego zaufania powierzając jej swoją intymność'' - to zdanie jest cudowne,tak samo to postrzegam,dlatego,właśnie dlatego nie potrafiłabym..nie wyobrażam sobie...nie,On by nie mógł z inną,jak jest ze mną.Nie dlatego że jestem chora i zaborcza.Dlatego,że nie sprowadzam seksu do rżnięcia. Dziękuje dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wniosek nasuwa się jeden
żadnych związków i zobowiązań, nie będzie wtedy zdrad i rozczarowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre &
/nie poszanowałeś tego co Ci ofiarowywałam, a dawałam całą siebie, swoje serce, rozum i ciało ciało pobierałeś tyle razy ile się dało, sama się o to prosiłam, bo było mi z Tobą dobrze w łóżku (na stole i na podłodze przy kominku też), serce zniszczyłeś, a rozum wykorzystałeś tak się starałam zadowalać Cię seksualnie, myślałam, że gdy będziesz zadowolony to nie będziesz szukał gdzie indziej.. a że tylko raz na tydzień mogliśmy mieć czas dla siebie? chyba tydzień można wytrzymać gdy się kocha? ubierałam się w pończochy, stringi, siatki smarowałam bitą śmietaną, polewałam szampanem wymyślałam świeczki, kadzidełka, kąpiele w wannie z olejkami a Ty to wziąłeś i dałeś innym kobietom, złodziej!, nasze świeczki paliłeś innym kadzidełka, które kupiłam podniecały Ciebie i inną kobietę. smarowałeś ją moim żelem obrzydliwe słuchaliście tej samej muzyki, pachniałeś tak samo, Twoja sperma miała ten sam smak nie mogę w to uwierzyć, że tak mogłeś powiedziałeś (nie wiem co mówiłeś było prawdą), że nie spotkałeś nigdy takiej kobiety, że to ja pokazałam Ci jaki może być seks czy to prawda że byłam pierwszą, która wzięła Cię do ust? ale ona robi to lepiej, tak? bierze mnie obrzydzenie jesteś gnojkiem, który nie dorósł do miłości jaką ja Ci ofiarowałam, do miłości dojrzałej opartej na zaufaniu, akceptacji i wierności, nie poszanowałeś mnie i mojego uczucia, a sam rozmieniłeś się na drobne za coraz to nowy kawałek c*pki bo przecież, w czasie kiedy byłeś ze mną, były jeszcze inne kobiety, nie tylko Marzenka. może kilka jednocześnie? ile ich przeleciałeś???? gdzie Twoja godność i przyzwoitość? czy kiedykolwiek je miałeś? jakim jesteś człowiekiem? bez uczuć????? to się nazywa zimny drań czy może pogubiłeś się aż tak strasznie??? miałeś mnie przy sobie zgubić się przy mnie? przy mądrej, dobrej, ciepłej, dojrzałej i namiętnej kobiecie? tak kochającej? tak Ci wiernej? ja nawet nie pomyślałam przez ten czas o innym mężczyźnie, byłeś tylko TY! ale dla Ciebie to było za trudne być tylko dla mnie, bo trzeba się starać, bo trzeba chcieć, dbać, myśleć, troszczyć się... i nie ulegać pokusom byłeś tylko Ty. byłeś najważniejszy, ukochany i jedyny. BYŁEŚ./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdrtrt
niektórzy chcą się wiązać bo to dla nich wartość,czują się puści żyjąc samemu a nie chcą relacji bez zobowiązań..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdrtrt
"to tylko seks tak..czyli podczas gdy Ty dawałeś mi swoją dupę,ja oddawałam Ci się całym sercem,całą duszą,całym umysłem,całym ciałem,całą sobą..za dużo Ci dałam.Została tylko dupa z gównem w środku" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lop87
żona ciekawe ilu/ile z Was tego musiała go śledzić z desperacji,czuła że ją oszukuje,dlatego go sledziła i kontrolowała,jest to może niewłaściwe,ale całkowicie zrozumiałe i usprawiedliwione w tej sytuacji.Najjbardziej szkoda mi dzieci,które musiały przeżyć rozwód i zdradę rodziców..zdradza sie nie tylko współmałżonka ale dzieci również.Niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kochają kobiety
''a stąd, że gdyby cię faktycznie kochała, nie byłaby w stanie znieść twojej zdrady i użalałaby się tak, jak kobiety na forum. byłam przez 8 lat w związku z facetem, po 5 już miał pannę na boku. jak się dowiedziałam, zrobiłam rachunek i zostałam. chociaż duma była urażona, nie odeszłam, bo facet był dość dobrze ustawiony, niczego mi nie brakowało, pomagał w domu, słowem-dobry partner. teraz mam męża i gdybym się dowiedziała o zdradzie, umarłabym z żalu. nie z dumy, ale właśnie z żalu, bólu. musiałabym odejść, żeby nie zwariować. różnica jest taka, że męża kocham całym sercem, a z tamtym mi było dobrze, wygodnie. naprawdę, uwierz mi-inne kobiety potwierdzą: jeśli kobieta naprawdę kocha mężczyznę, zdrada jest dla niej potwornym ciosem i to nie w ego, a w uczucia, w serce.'' POTWIERDZAM!!! cały temat warto przeczytać,bo jest .świetny i daje do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kochają kobiety
//Dzieci mają podkopany sens swojego istnienia, wiarę w najbliższych, własne bezpieczeństwo. Zdradzając żonę, męża zdradza się własne dzieci, ale zdradzający w momencie w którym tkwi w amoku zdrady nie myśli o tym. Wszystko jest daleko, wszystko takie nic. Czym jest to nic okazuje się później. Niestety za późno.// //Dobrze opisany stan ducha zdradzonego. też to przeszłam, byłam na krawędzi balkonu na 9 piętrze, ale ten pusty j**aka wciągnąl mnie z powrotem za włosy, nawet nie ma o pisac, jakie to spodlenie i jak ciemna d**a, w ktorej sie jest po zdradzie, mając dziecko, rodzinę, ofiarując milość, wierność i oddanie aż do smierci// //Powtarzałam mu wielokrotnie, że zdrady nie wybaczę. Że mój ojciec zdradzał naszą rodzinę, zadał nam tyle bólu... Że nigdy nie dopuszczę, by w mojej rodzinie działy się takie rzeczy, że po zdradzie dla mnie związek nie istnieje... Ból, ciągły ból. W wyobraźni widok ich uprawiających seks... Potworny ból...// //Najtrudniejsze w tym jest to, że syty nie zrozumie głodnego. Cudzy ból tak nie boli, ciężko go sobie wyobrazić. Ale jednak zdajemy sobie sprawę, że są rzeczy nieodwracalne. Zdrada do nich należy, a dla wielu ot zabawa i atrakcja, sensacja i adrenalinka. Bo przecież większość tak robi. Tu mi nachodzi porównanie do znanego powiedzonka :Miliony much nie mogą się mylić, g.... jest dobre" Samemu trzeba myśleć a nie cudzymi bezmyślnymi sądami. Bo życie jest twoje i sami płacimy za swoje błędy i wtedy kiedy już ich doświadczymy, nie przyjdą z pomocą filozofowie lekkiego życia. Musi straszliwie boleć utrata najbliższych osób, tu dochodzi obecność fizyczna zostaje cała reszta, uczucia, wspomnienia, świadomość piękna, a w zdradzie odwrotnie. Zostaje fizyczność reszta znika. Psychologowie porównują wielkość bólu po zdradzie do bólu osób, którym zmarli najbliżsi// //tylko szlak mnie trafia jak słysze że mam jakieś chore wyobrażenie i tłumaczenie swoich uczuc.... rany zostana i bedą długo się leczyć i o to mi chodziło zeby to zrozumiała strona która zdradziła a niestety wydaje mi się ze faceci to maja tak własnie - trudno stało się i co z tego - ups - bardzo dużo....// //autorko, piszesz samą prawdę, zdrada to cios nożem zadany małżonkowi i śmiem twierdzić, że łatwiej jest podnieść się po śmierci męża, niż po zdradzie. Nikt tego nie jest w stanie pojąć, kto nie doświadczył tej traumy. Czytałam wiele artykułów o zdradzie i przeżyciach osób zdradzonych, ale Twój opis jest najbardziej autentyczny. Natknęłam się niedawno na artykuł pewnego psychologa, który też pisze o zdradzie i zdradzonych, ale w sposób dla mnie nie do przyjęcia. Zachowanie zdradzonych nazywa "bezmyślnym szałem", albo "zimnym wyrafinowanym działaniem" nakierowanym wyłącznie na zemstę, oraz pisze, że zachowanie zdradzonego często przewyższa swoją destrukcją samą zdradę. Widać, że pisze to osoba, która nie ma pojęcia, co przeżywają zdradzeni, choć autor jest psychologiem i terapeutą. Sama przeżyłam zdradę i na pewno zachowywałam się nieracjonalnie po jej odkryciu, bo byłam w ciężkim szoku i depresji, ale nazwanie takiego stanu "bezmyślnym szałem" bardzo mnie zabolało. DZieki Ci, autorko, za Twój tekst, bo zrozumiałam, że nie zwariowałam tak strasznie cierpiąc i że inni czują to samo//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kochają kobiety
//obecnie spotykam sie z innym mezczyzną , ale boje sie ze nigdy mu nie zaufam, boje sie ze on rowniez mnie zrani , bo popelnie te same bledy.poki co nie mysle o tym powaznie, moje serce jest jeszcze za bardzo zranione, musze je poskladac w calosc , a co najwazniejsze , musze odbudowac swoja psychike by moc normalnie funkcjonowac i przestac bac sie przyszlosci // //A mnie już nie ma , teraz staram się ułożyć sobie życie na nowo, ale to takie trudne. Przestaje kochać. Kiedyś wierzyłam w miłość teraz myślę , że miłość to tylko wymysł. Zniszczył mnie i moje priorytety. Teraz ja mam ochotę niszczyć innych. Już nigdy więcej nie pozwolić się zranić, jednak samo to myślenie prowadzi do mojej zagłady i tak w kółko.// //Dziś wszędzie jest tylko rozrywką. Portale Internetowe. telewizja, prasa, bawi się tym tematem. Nie tak dawno na onecie na głównej zobaczyłam tytuł mniej więcej: "Nudzi cię mąż, zona? To może zdrada?" W co my jako ludzie zaczynamy się bawić. Gdzie się podziały wszelakie wartości? Idziemy jak przez jakiś Mordor. zgadzam sie - zdrada to swojego rodzaju rozrywka, oderwanie od rzeczywistosci...a wartosci , moralnosc, sumienie? prehistoria smutne to , ze sa osoby ktore beda zdradzie przypisywac plusy a takowa zdrada plusow nie ma...// //Ludzie często zastanawiaja sieczyśiat aby sie już nie kończy ? Ja myślę ,ze jak najbardizej i wcale nie dlatego ,że globalne ocieplenie ,że tajfuny i huragany , że tsunami i głód . Ale dlatego ,zę to co kiedyś bło powodem do wstydu i hańby dziś nazywa sie " realizowaniem potrzeb " , " zaspakajaniem istotnych pragnień ducha " i jest postrzegane jako mądrość życiowa . Całe szczęście , choćbyśmy nie wiem jak bardzo oszukiwali swoje sumienie , nie wiem jak bardzo starali sie je zakrzycześc swoimi " racjami " ono jest głuche na nasze fałszywe filozofie i zawsze jest po stronie tych których wiarę złamano .// ludzie zdradzają siez coraz mniejszymi skrupułami ale paradoksalnie każdy pragnie ziwiązku stałego , trwałego i z długim stażem . Paranoiczne to trochę //Jak to się ma do zdrady?? A tak właśnie że przewartościowujemy sprawy, według jakichś dziwnych haseł. Najczęściej te hasła uderzają w emocje, w poczucie bycia czymś lepszym, w poczucie bycia jak wszyscy. Jednocześnie ludzie myślący milczą. I tak doczekaliśmy czasów, że podstawa ludzkiego życia, dom, rodzina, staje się dla wielu ludziom zbędną, natomiast wszelkiego rodzaju chwilowe zachcianki urastają jak napompowane balony do rangi pozornej ważności. Idzie za tym egoizm, hedonizm i kompletna degrengolada. W takim środowisku zdrada kwitnie niestety. Jest takie powiedzenie: Pewien gospodarz oduczał konia jeść i byłby go prawie oduczył, ale koń mu zdechł. Ludzie nie mogą żyć bez wartości. I nie dajmy się oduczyć od nich diabelskiej gospodarce ludzkimi umysłami.//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Barc
Coś na temat monogami, małżeństwa, bycia singlem czy razem na blogu, w google wpiszcie z kobieta mu do twarzy , np artykuł Związany w związku ze związkiem. ja sie zaczytuje i polecam cieplutko w te zimne wieczory i noce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kochają kobiety
dzięki poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebuję pomocy. Jestem młodą kobietą zaledwie 10 miesięcy po ślubie i tydzień temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradził. Zrobił to z kobietą za pieniądze. Okłamywał mnie dużo wcześniej bo odkryłam smsy których się wypierał. Zostałam okłamana i zdradzona nie umiem sobie poradzić. On chciałby drugiej szansy ale nie wiem czy jestem na tyle silna żeby walczyć o to małżeństwo, boję się teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×