Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pulower

Moja historia, chęc bycia kochaną..

Polecane posty

Witam. W tym roku kończę 30 lat. Od 10 lat jestem w związku z mężczyzną, a od 3 jesteśmy małżeństwem. Spodziewamy się dziecka. Niestety, nie wiem co robic ponieważ nie jestem szczęśliwa. Mąż jest facetem wesołym i towarzyskim. Otwartym na ludzi. Ja jestem ciągle przygnębiona. Pomimo ze kiedyś taka nie byłam. Również byłam towarzyska i zawsze usmiechnieta. Dobija mnie to że mój mąż ciagle zwraca uwagę na inne kobiety. Nie jest to jednak takie nachalne adorowanie innych kobiet, ale delikatne. Widzę jak patrzy na inne. Niejednokrotnie przy mnie dawał innym do zrozumienia że mu wpadły w oko. Nigdy jednak mnie nie zdradził. On jest chłopakiem rozrywkowym, wczesniej nie chcieliśmy dzieci. Gdy był młody ciagle imprezował, wyjeżdżał, ale o dziwo nie miał partnerki przede mną. Ze mna też miał swój pierwszy raz. Wcześniej miałam faceta, również był to długoletni zwiazek, ale bardzo toksyczny. Uwolniłam się od tamtego i szybko zamieszkałam z obecnym. Wiem, że dlatego tak zrobiłam, zeby uciec od rodziców, którzy wtedy nadużywali alkoholu. Od poczatku nie czułam że to "ten". Mimo to, ponieważ było mi wygodniej mieszkać u niego niz u siebie, trwałam w tym zwiazku. On jest niesamowitym człowiekiem. Wiele mnie nauczył. Pokazał jak można życ. Jednak dla mnie, brakuje mi w nim podstawowych wartości. Nie jestem dla niego najważniejsza pomimo że jestem jego żoną i noszę jego dziecko. Ciągle fascynuje sie innymi kobietami. Na imprezach razem nie bawimy sie dobrze. On zazwyczaj tańczy z innymi. Kilkakrotnie znalazłam w jego mailach zdjęcia od innych dziewczyn z różnych społecznościowych portali. Nie były one wulgarne, ale dawały do zrozumienia że są nim zainteresowane. Nasz zwiazek jest w fatalnym stanie. Ja potrzebuje uczuć, miłości, czułości, pieszczot, seksu, a on tylko imprez, dobrej zabawy i przede wszystkim sportu. Uprawiamy seks 2 x w miesiacu co dla mnie jest jakaś masakrą. W poprzednim zwiazku seks był codziennością. Teraz robimy to na dodatek z mojej inicjatywy. Nie wiem co o tym myśleć. Uważam że nie pasujemy do siebie, ale jestem z nim zwiazana. Chciałabym bardzo być znowu zakochana. Chciałabym czuć że mnie kocha. Chce być szcześliwa. Mysle czy nie wsytapic z wnioskiem o separację, ale jest to dla mnie trudne. Wiem, ze wina leży troche po mojej stronie, ponieważ kiedys go zdradziłam. Powodem było to, że ciagle zostawiał mnie samą, nie spędzał ze mną czasu, nie interesował się mną. Tamto jednak zostało juz wyjaśnione i było to lata temu. On jednak nie przestał adorować innych kobiet i zwracać na nie uwagi a mnie to wykańcza. Nie wiem co mam robić..? jak to widzą inni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy do niego nie
on cie zdradza, stad rzadki seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie, że jestem pewna że nie. Nie zdradza mnie. Jest sportowcem. I cholernie bardzo kocha życie. Myślę, że chciałby to zrobić z kimś innym ale nie ma odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w bardzooooo podobnej sytuacji do Ciebie, wiem tylko że mąż mnie nie zdradza,bo od razu po pracy wraca do domu,w weekendy wieczorem spędza np.w mieszkaniu u kolegi obok. Ja jestem 1,5 roku po ślubie, mam wrażenie że jest ze mną bo jestem dobrą kandydatką na żonę i matkę-w przyszłości,ale wiem że mnie nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wiem, że być może on mnie nawet kocha, ale cholernie nie potrafi się mną zając. Myślę, że moze to moja wina. Zamknęłam się na niego przez te wszystkie sytuacje które miały miejsce w naszym związku. Mało z nim rozmawiam, nie ufam mu, nie wierze. Obrzydza mnie jak się uśmiecha do innych. On jest inny wśród znajomych a inny gdy jesteśmy sami w domu. Chciałabym, zeby mnie uwielbiał. Wiem ze moja pewność co do zdrady może wydać się dla kogoś śmieszna, naiwna, ale wiem że tego nie robi. Nie wiem jednak czy jakies jednorazowe zajście nie mialo miejsca. Ale na pewno nie ma kochanki z która by mnie regularnie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż też jest sportowcem...i mam wrażenie, że jedyne co kocha to sport. ostatnio byłam bardzo chora i musiałam iść do pracy, i nie pomyślał żeby przyjechać po mnie po pracy tylko na siłownie pojechał.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Skoro się nie układa miedzy wami itd to na co wam teraz dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie rozumiem po co bierzecie ślub jak facet was nie kocha? Przecież to nie ma szans na przetrwanie. Co będzie jak spotka tą w której się zakocha, a wy już będziecie miały dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie fajnie.. Dla mnie nie zrozumiałym jest to jak można przedkładać tak błahe sprawy ponad to co najważniejsze. W kwietniu mam rodzic, a pod koniec maja będzie obóz sportowy który on organizuje. Zostawi mnie samą na 4 dni i pojedzie. Nawet nie porozmawiał ze mna o tym, nie zapytał czy tak może byc. Dla niego to oczywiste, że on tam musi pojechac i tyle. Mam tego dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie to jest tak, że on twierdzi od zawsze ze mnie kocha. Że on już dawno zdecydował się na mnie. Że chce być ze mną. Ale problem w tym, że ma inne wartości wazniejsze ode mnie. Taki juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jest taki nadpobudliwy. Jest miło jak jest ze mną w domu, ale jak już ma gdzies wyjas, zwlaszcza na jakaś imprezę, to jestem cała w strachu, boje sie co znowu wymysli.. Dziecko, tak jak pisałam jestem z nim zwiazana, kocham go, jest dla mnie ważnym człowiekiem, chcieliśmy tego. Gdyby tylko wymazać te wszystkie nie miłe zajścia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli problem w tym, że on nie jest ciągle w ciebie wpatrzony? Egoizm z twojej strony. Zakochałaś się w duszy towarzystwa i masz pretensje, że zezwiązkowawszy się pozostał sobą (przecież nie zdradza). Nie dorosla pani do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×