Do rodziców bliźniaków!

Czy mieliście problem z odróżnieniem Waszych pociech? ;)

Podobne, ale nie jedno jajowe,i mimo podobienstwa to raczej nie bylo problemó w z odroznieniem nawet zdaleka,nikt z tym problemu nie miał,równiez byly od malenkiego inaczej ubierane,i dobrze bo miec dwie kopie to zgroza Moj kolega z pracy ma jednojajowe blizniaki i to jak dwie krople wody, i jak ktores z nich przychodzi do ojca do pracy to patrze czy ma pieprzyk na nosie czy nie,bo inaczej nie ma mowy abym poznala ,on sam ile razy opowiadal że potrafił pomylic imiona i nie na tego co trzeba sie wsciekac hehe :)

mylą dzieci, bo jednojajówki nigdy nie są identyczne, zawsze są odrobinę różne i jak się człowiek na nie patrzy dzień w dzień to potrafi je odróżnić nawet jak stoją tyłem do niego.

"to potrafi je odróżnić nawet jak stoją tyłem do niego." x jasne :D może fartem odróżnić ;)

zaraz po urodzeniu, to jak nie ma jakis znakow rozpoznawczych, to nie wierze, ze mama sie nie zawaha. slyszalam, ze ktoras mama dzieciom na paznokciach w nodze zrobila lakierem kropki roznych kolorow.

taaa, zwlaszcza ojcowie ,kiedy z dziecmi widzą kilka godzin dziennie,oni sa tacy spotrzegawczy ze hoohoo,zwlaszcza jak widzą tylko z dala jedno,to woła Mateusz, a Marcin wrzeszczy ze ja nie Mateusz ,tylko Marcin (pisze tu o moim znajomym ):D