Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarny Rycerz

Jaki macie stosunek do Kresów Wschodnich, które odebrano Polsce w 1945 roku?

Polecane posty

@xxxx: Ale ja nie chowam do Ciebie zadnej urazy. Wszysto jest ok, podysutowalismy sobie zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Między Lidą a Grodnem
Zapytaj lepiej jaki mamy stosunek do Anglii. Trzeba tam pojechać żeby mieć jakikolwiek stosunek do czegoś. Co z tego, że ktoś miał dziadków czy rodziców z Kresów i zna te Kresy tylko z opowiadań. Trzeba na kresy pojechać, zobaczyć, posiedzieć na ławce, popatrzeć na drzewa, pojechać autobusem, zjeść coś w barze, zapytać ludzi o cokolwiek, wejść na pocztę, do banku, pójść do kościoła na mszę, pospacerować wśród ludzi - i wszystko to zrobić na Kresach. Teraz łatwo jest dostać wizę, jest baza noclegowa, jak cię nie stać na hotele to każdy polski kościół cię przenocuje byle mieć swój śpiwór i dać co łaska. Mój ród pochodzi z Białorusi i mieszkają ciągle tam. Jak dla mnie to nie są żadne Kresy bo jest tam nadal Polska a język białoruski jest bardzo podobny do polskiego więc każdy Polak dogada się z nimi. Ludzie też podobni do nas, zajmują się pracą, wychowywaniem dzieci, uroczystościami rodzinnymi, ślubami. Młodzi ludzie mają te same co my zajęcia, interesują się modą, nowoczesnością, komputerami. Moi dziadkowie też stracili ziemie na kresach i nie była to ziemia nabyta kupiona od kogoś, nie, oni byli autochtonami od wieków. Ziemia na kresach to moje miejsce i jest mi bardziej bliższe niż to na którym się urodziłam i mieszkam, bo z tamtego miejsca na Kresach wywodzi się wszystko co moje, i mam tam wielu moich ziomków, krewnych. Tam jest moja Ojczyzna, ojcowizna. Kresy nie zostały nam odebrane, nie należą do Polski na papierze ale jest tam Polska i mieszkają Polacy. Trzeba pojechać i się przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Między Lidą a Grodnem
Zapytaj lepiej jaki mamy stosunek do Anglii. Trzeba tam pojechać żeby mieć jakikolwiek stosunek do czegoś. Co z tego, że ktoś miał dziadków czy rodziców z Kresów i zna te Kresy tylko z opowiadań. Trzeba na kresy pojechać, zobaczyć, posiedzieć na ławce, popatrzeć na drzewa, pojechać autobusem, zjeść coś w barze, zapytać ludzi o cokolwiek, wejść na pocztę, do banku, pójść do kościoła na mszę, pospacerować wśród ludzi - i wszystko to zrobić na Kresach. Teraz łatwo jest dostać wizę, jest baza noclegowa, jak cię nie stać na hotele to każdy polski kościół cię przenocuje byle mieć swój śpiwór i dać co łaska. Mój ród pochodzi z Białorusi i mieszkają ciągle tam. Jak dla mnie to nie są żadne Kresy bo jest tam nadal Polska a język białoruski jest bardzo podobny do polskiego więc każdy Polak dogada się z nimi. Ludzie też podobni do nas, zajmują się pracą, wychowywaniem dzieci, uroczystościami rodzinnymi, ślubami. Młodzi ludzie mają te same co my zajęcia, interesują się modą, nowoczesnością, komputerami. Moi dziadkowie też stracili ziemie na kresach i nie była to ziemia nabyta kupiona od kogoś, nie, oni byli autochtonami od wieków. Ziemia na kresach to moje miejsce i jest mi bardziej bliższe niż to na którym się urodziłam i mieszkam, bo z tamtego miejsca na Kresach wywodzi się wszystko co moje, i mam tam wielu moich ziomków, krewnych. Tam jest moja Ojczyzna, ojcowizna. Kresy nie zostały nam odebrane, nie należą do Polski na papierze ale jest tam Polska i mieszkają Polacy. Trzeba pojechać i się przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun niezalogg
Byłam na kresach, czuję się stamtąd i nie widzę najmniejszego powodu aby kogoś stamtąd wyrzucać czy narzucać polskie porządki. Kresowiak wie, że jest jak jest, raz car raz bolszewik, a raz wynocha, a to co w sercu, tego nikt nie zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×