Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czekoladowy ginger

Poznałam go przez internet! Pierwsze spotkanie: co robić, czego nie robić?

Polecane posty

Gość malutka_ninaaa
aha okey ale w policzek nie w usta?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_ninaaa
nie widac co napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_ninaaa
nie widac co napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Co zrobić, jeśli on już teraz zapowiada i wręcz nalega, że mnie odwiezie do domu (a do spotkania jeszcze parę dni) - tłumacząc, że na dworze będzie mróz, a na autobusy nie ma co liczyć? (cwaniak jeden)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja często tak korzystałąm z takich propozycji, często było tak, że po mnie przyjeżdzali i odwozili i nigdy mi się nic złego nei stało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja najczęściej
jako facet wolę się spotkać np. na jakieś łyżwy, umówić się nad wodę, czy innego typu atrakcje, a typowe randki to mam gdzieś. Moim zdaniem z osobami poznanymi z neta to pierwsze spotkanie randką nie powinno być bo się tej osoby wcześniej nie widziało, podstawa to wymienić się zdjęciami żeby potem nie było żalu że ktoś komuś nie odpowiada. A pocałunki itd. wszystko zależy czego oczekujesz, możesz mi wierzyć lub nie ale część kobiet z którymi się spotkałem chciała od razu sexu i nie był to pojedyńczy przypadek, większości odmówiłem, 2 razy uległem, ale tylko dla tego że nie umiałem być obojętny jak kobieta się do mnie dobierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she_insane_88
Ja bym radziła umówić się w jakimś neutralnym miejscu i raczej nie za późno. Chociaż sama się tak umawiałam wieczorami, ale zawsze robiłam tak, żeby z obcym facetem nie wsiadać do samochodu. Co do całowania... czy ja wiem... sama uznasz za stosowne. Ja się raczej na pierwszej randce na faceta z buziakami nie rzucam, niech nie myśli od razu, że aż tak na niego lecę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Czy myślicie, że kino i kawa to za dużo jak na pierwsze spotkanie? v Dodam tylko, że przy obecnej aurze odpada raczej spacer czy zwiedzanie miasta - no i ciemno jest już o 16.00... :/ więc pozostają właśnie jakieś ciepłe miejsca raczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
abc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ko.ziol
Mam nadzieje ze nie będziesz się z nim całowała i obmacywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez męża poznałam przez net
przede wszystkim radzę być sobą i patrzeć czy on zachowuje się normalnie. Umówić się w dzień i w miejscu publicznym, nie ubieraj się zbyt wyzywająco. Co do pocałunków to ja ze swoim mężem całowałam się na pierwszej randce :D wcześniej rozmawialiśmy ze sobą przez net, przez telefon jakiś czas i umówiliśmy się na spotkanie. spodobał mi się od razu a ja mu i tak już jesteśmy ponad 4 lata ze sobą, po ślubie ponad rok i czekamy na naszego dzieciaczka, który jest w drodze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było bardzo fajnie
Pewnie nie odkryje ameryki ale uważam że najważniejsze być sobą. Poznałem dziewczyne przez internet, spotkalismy się po trzech miesiąca pisania. Teraz się troche smiejemy z tego spotkania. Bo najpierw pospacerowalismy, poszlismy do kawiarny i głownie caly czas dziewczyna mówiła :P Potem kino zastanawialismy sie czy wypada sie przytulić czy isc za reke na pierwszym spotkaniu. Ale mimo wszytko sie udało i jestesmy razem juz 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkania przez neta są fajne:) ja do dziś miło wspominam pierwsze spotkanie z obecnym chłopkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czysto teoretycznie zakładając,że ten tajemniczy facet by przeczytał ten wątek,to by go pewnie odeszła ochota na to spotkanie :O x @She_insane_88: moze być tak,że ten facet pracuje wczesnymi popołudniami i powiedzmy,że kończy ok. 18-ej.I co wtedy? Jak ma być "nie za późno"? A co do samochodu,to jak panna jest z dużego miasta,to ok;ale jeśli to np. małe lub średnie miasto,gdzie po 22 już tylko z buta można rwać?Dlaczego każdy obcy facet to ma być zaraz gwałciciel?Nie wiem,jak cel autorki wątku,ale ja jakiś czas temu umówiłem się z panną,odebrałem ją stamtąd skąd chciała,pojechaliśmy coś zjeść i pod koniec odwiozłem ją też tam gdzie chciała i to nietknietą ;) x @Ja najczęściej: panna wydaje się taka bojaźliwa,że pewnie nawet gostkowi tego zdjęcia nie posłała (ciekawe,jak frajer ją rozpozna?) i to nawet jeśli on jej(być może) wysłał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xXxXxXxTtTtTt: Spokojnie, ten wątek nie jest taki zły, ten tajemniczy facet nie powinien się rozczarowywać: przecież oprócz gwałcenia i paralizatora, jest tutaj nawet mowa o trzymaniu za rękę i pocałunku na do widzenia! (w policzek, ale zawsze coś!) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mahoniowy fiolet
pierwsze spotkanie to tylko kawa, żadne kino itd, jak facet będzie fajny, to do kina zdązycie, a jak będzie porażką, to albo będzie Ci gadał w trakcie filmu, albo np. zakolano lapał, bleeeee Dobry patent, to umówić się z koleżanką/kolegą na telefon tak 40 min. od początku spotkania. Przeprosić, odebrać i w zależności od sytuacji: 1.udać przerażoną, przejętą i że msisz iść, bo rura pękła, albo dziadek miał zawał, albo inne nieszczęście 2. odebrać, powiedzieć ok, dzięki za info i randkować dalej :) mi kiedyś taki telefon życie uratował, bo facet by mnie na śmierć zanudził :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mahoniowy_fiolet: masz jeszcze trzecią opcję z tym telefonem. 3. Odebrać i dobrze wsłuchać się w słowa dzwoniącego; może to Twój rozum,który chce się pogodzić i wrócić do Ciebie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekoladowy Ginger,czy te złote rady i spory w wątku zniechęciły Cię do spotkania,czy też (po załadowaniu odpowiedniego arsenału obronnego do torebki) jednak przyjdziesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia: po tych radach powyżej to pewnie wcale; dziś pewnie obwieści,że przemyślała sprawę i istnieje za duże ryzyko,że facet ją gdzieś wywiezie,zgwałci i zakopie tak,że nawet jego zdjęcie i numer telefonu (które by ewentualnie miała) nie umożliwią namierzenia ani jego ani jej ciała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Już po randce, było super na początku spokojnie, rozmawialiśmy sobie, śmialiśmy się, potem pojechaliśmy do mnie on został na noc, wypiliśmy winko, sex był cudny, czułam się super, miałam takie orgazmy jak nigdy dotąd, aż pościel cała mokra była Dziś powtórka z rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger PRAWDZIWY
Ahaha, ale śmieszny podszyw powyżej, no boki zrywać. 🖐️ Randka jeszcze przede mną, więc za rady wszystkim dziękuję! :) przeczytałam ze zrozumieniem i padło tam wiele rozsądnych punktów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xXxXxXxTtTtTt: Racja, że trochę mnie wczorajsze boje zniechęciły, w dodatku On też wydawał się wczoraj jakby mniej zainteresowany... A przecież nie o to chodzi, żeby się na siłę spotykać! v Ale dzisiaj jest nowy dzień, może znowu z nim porozmawiam i będzie lepiej...? v A jeśli spotkanie dojdzie jednak do skutku, w razie czego mam jego portret pamięciowy na skrzynce, poproszę przyjaciółkę o asekurację tym telefonem po 40 minutach :P , odpowiednio wyposażę torebkę, i może zaryzykuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowy ginger
Ale prezerwatywy kupiłam, bo jak będzie fajny to stwierdziłam że dam się ponieść emocjom, rozmowy z nim są zawsze takie ekscytujące że mokro mi się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To REAL Ginger Cat: aha,to znaczy że jednak uparcie wybierzesz spacerek przy orzeźwiających -12 st i samą czekoladę,zamiast interesującego filmu pod znanym Ci już tytułem? Mam nadzieję,że nie odniosłaś tytułu do moich działań? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×