Obco wśród ludzi....

Przeczytałam już większość tematów w tym dziale, na niejednym szukałam swojego miejsca i nigdzie nie znalazłam. Co jest ze mną nie tak? Czemu nie potrafię wejść wśród ludzi, zasymilować się z nimi z ich życiami i problemami? :-(

moze dlatego ze właśnie trafiasz na takich ludzi którzy ciebie nie chcą , moze dobrze im w swoim gronie i nikogo więcej nie potrzebują a z tobą jest wszystko ok. ...

może potrafisz wlaśnie ale robisz to na tyle dyskretnie ze kazdy sloń sie po drodze rozdepcze?

do wino z dzikiej róży twój nick to przypadek czy znasz temat , jeśli tak to jaki ma ono smak bo ja nastawiłem pierwszy raz i właśnie sie robi ....

Nie wiem. Mówi sie, że wina zawsze jest po obu stronach. Może za dużo od ludzi chcę a oni za mało mnie rozumieją? Może, może... mogę tak gdybać. Ale to nic nie zmienia. Mogłabym poudawać jakąś małolatę, pewnie znalazłabym znajomych. Tylko po co? Chciałabym byc sobą a każdy mi tego zabrania, podcina skrzydła.

zapytaj dziadka

To prawda... nick brzmi baardzo smacznie :-) Nie mialam okazji próbować, ale wyobraźnia podpowiada miłe wrażenia.

a każdy mi tego zabrania, podcina skrzydła. .. ??? o czym ty mówisz ?

Mówię o byciu sobą. To niemożliwe.

ja tez mam z tym problem ;/

Myślę, że sporo nas takich jest....

to moze pora na taki topik ?

Znów nie widać postów.

Myślałam, ze na czarno będzie lepiej a też się nic nie pokazuje:-(

nie pomyslalas czasem, ze to nie ludzie tylko ty sama podcinasz sobie skrzydla? boisz sie byc soba bo co inni sobie pomysla o mnie?problem ludzi mieszkajacych na wichurach czyli tam gdzie wszyscy znaja wszystkich. Spakuj plecak i ruszaj w swiat! znajdz miejsce gdzie nikomu nie bedzie przeszkadzala twoja prawdziwa twarz. ciezko? niemozliwe? jezeli tak to zacznij byc soba i zyj dla siebie. Poniewaz jezeli caly czas zyjesz tak zeby tylko kogos nie urazic czy zdenerwowac to zyjesz nie dla siebie tylko dla innych. swiat jest taki jakim go widzimy i dlatego dla kazdego inny.

Pomyślałam o tym. I żyje będac soba a jestem wciąż samotna... nie mylić z sama.

A Ci na których mi zależy traktują mnie jak śmiecia w najlepszym wypadku jak powietrze. Tak się kończy "bycie sobą".

kim sa ci ktorzy traktuja ciebie jak powietrze? dlaczego wedlug ciebia to robia?

Rodzina, przyjaciele... a raczej Ci z ktorymi chciałam sie zaprzyjźnić. dlaczego? nie wiem. Albo jestem za głupia, albo złym człowiekiem, albo juz nie wiem.

a moze ty tylko tak to odbierasz ?

czego wlasciwie oczekujesz od ludzi na forum?

Możliwe, ze ja to tak odbieram, zbyt wrażliwie. A czego oczekuję na forum? Chciałabym poznać może takich którzy myślą podobnie i czują, moze takich którzy mnie polubią a ja ich, może tego, ze będę zaglądać z ochotą żeby z kims porozmawiać.

...poczucia swej wartości od tego co o tobie mówią....albo nie mówią...

jestes wstydlwa, niesmiala, malomowna czy czujesz sie brzydka? dlaczego masz trudnosci z nawiazywaniem kontaktow?

Skąś te kompleksy muszą się brać. To nie wrażliwość. Naprzawdę, to kompleksy! Pewnie nieuzasadnione, ale zmuszające cię do zwracania bacznej uwagi na siebie. Po prostu, nie umiesz się zapomnieć, pilnujesz się i wszystko na ten temat. Wyluzuj!

Julia - ja też tak się czuję , jeśli masz ochotę możemy poklikać :)

Poszukaj sobie fuckfrienda, nawet nie wiesz jak super walić koleżankę w dupsko :)

Smerfetka-chętnie, pisz :-) Nie jestem specjalnie brzydka, ale też nie uważam się za piękność. Jestem przeciętna. Kopmpleksy- owszem, duże. Myśle, ze na tym etapie życia niestety są one nie do wyeliminowania...

ten ostatni wpis to.podszywka, to jedna z moich zawiedzionych wielbicielek. ktora liczyla na cos wiecej :-(

Julio, to znaczy w tym wieku? chyba nie jestes nastolatka?