nie uprawiam sexu z żoną ,bo...

a ja mysle ze moze chodzic o to samo co u mnie, bylam zgrabna, zadbana itd.. a moj maz wogole tego nie zauwazal, zero milych slowek, komplementow. O seks to ja musiałam zabiegać. W pracy połowa facetów się do mnie śliniła.. Po 10 latach razem przestało mi zależeć, przestałam się starać, zaczęłam pocieszać się słodyczami bo czułam się odtrącana, nie adorowana.. Teraz złapałam 5 kg nadwagi i nie wiem jak to dalej będzie.. Zastanów się więc czy zaspokajałeś potrzeby żony, bo może to Ty do tego doprowadziłeś.. Kobieta przy prawdziwym facecie rozkwita i chce dbać o siebie..

po slubie 10 lat,ale nie chcodzi o ten czas,chodzi o przestanie dbac w sensie zapuszczania się,co da spacer ,jeśli wieczorem paczka chipsów musi byc i obraza ,gdy powiem co mysle na ten temat.Jaki sens maja spacery,gdy od razu uzupełnione są kalorie w mc donalds?sex był fajny i tutaj nie było problemów,ale odkąd zaczęła się "rozpuszczać" to mnie przestało to kręcić,u siebie zauważyłem nadwymiary i zabrałem byka za rogi,ona niby też,ale nie było wyników po tygodniu ,to żale w ciastkach roztopiła.Nie mówie o lekkiej nadwadze,ale miękkim obwisłym ciele,a duże piersi moga być,ale sprężyste a nie worki

uuuu no to faktycznie ,a ile ma lat?

a nie jest dla niej problemem to ,że nie ma seksu? Porozmawiaj z nią szczerze,może się weżmie za siebie...

Może zaproponuj żone wspólne spacery, bieganie... W związku trzeba się docierać.Ja sama się zapuściłam i teraz bardzo żałuje, nie można dla faceta poświęcać wszystkiego- fakt jest faktem ,że faceci są wzrokowcami ...i tak już było jest i będzie....

no tak jest jak człowieka traktuje się instumenatalnie- ja bym Cię rzuciła jak bym była na miejscu Twojej żony. Rzeczywiście faceci są prymitywni -coś w tym jest....

a ty chciałabyś zapuszczonego faceta? wątpię,więc nie mów,że faceci sa prymitywni

ECH BABY WAM TO CINGLIM W ŻYCI ZLE

mamy po 36 lat,ona sex chce,ale mnie nie podnieca ściskanie worków,całowanie dużego tyłka itd,nie mówię ,że jest otyła jakoś chorobliwie,po prostu zapuszczenie sadła,a zawsze była dość drobną kobietą i taką chcę-wiem,że z wiekiem coś przybywa i to uwzględniam,ale...bez przesady.Same nowe fryzury i perfumy mi nie odpowiadają.Spacery ona zrobi ze mną,ale krótkie i za chwilę uzupełnione muszą być kaloriami

wiesz,masz dużo racji.kobiety (nie wszystkie oczywiście) mają to do siebie że często mówią pózniej,zaraz itd.sama odkładałam na zaś plany dotyczące mego wyglądu.stwierdziłam że skoro jestem po ślubie to po co to wszystko..skoro on mnie kocha..i się zaczęło.piżama od 7-21,włosy jak na kundlu i cała reszta do bani.wiesz co mnie wybudziło? podsłuchałam jak rozmawia z kolegą że raczej sam pójdzie na imprezę ponieważ podejrzewa że gdybym z nim poszła to pomylili by mnie z panią z kuchni.oprzytomniałam i zmieniłam radykalnie swoje podejście.

Jak miałeś taką kobietę to dobrze zrobiłeś

Przy kimś to obleśne!

A czy jest jakiś zakaz dotyczący puszczania bąków? Wiadomo,że są jakieś zasady dobrego wychowania,ale w domu gdzie ludzie żyją że sobą tyle lat takie akcje to coś ta twoja kobieta chyba przewrażliwiona była

Ja swoją, na ok. 2 lata przed zajściem w ciążę namówiłem na siłownię. Argument? - chcesz później wygladac jak Twoja siostra? Teraz mi za to dziękuje bo ma lepszą figurę niż przed ciążą. Najlepszą motywacją dla kobiety jest porównanie jej do innej, ze znacznie większymi 'wadami'.

Ludzie dbać powinno się o siebie,ale nie katować jak niektórzy to robią

Pierdzenie,bekanie itd,przy kims to brak wychowania

a pretensje drugiej strony,że śmierdzi w kiblu po sraniu to jak nazwać ja to nazwałem babskim debilizmem w moim przypadku

Dobre

Powiedz jej, że przytyło jej się. Ale nie chamsko. Może się obrazić ale musisz jej powiedzieć.

ejj ale jak bedziecie uprawiac czesto seks to żona schudnie nie pomyslales o tym? nielogiczny chlopie jestes,nie unikaj seksu,przemecz sie a zobaczysz ze stanie sie zgrabniejsza i rozkwitnie!

niby racja,tyle,że ona za chwilę uzupełni to co straciła

czyli ja zdradzasz zkim popadnie

Nie zasługujesz na nią koleś... Jeśli ja na prawdę kochasz to nie przeszkadzało by ci to..

To prawda co pisze "g78uo". Tez tak mialam, dbalam o siebie a pozniej przestalam bo nie wazne ile wkladalam wysilku zawsze wg mojego meza bylo cos do poprawienia i wiecznie czulam sie brzydka i nieszczesliwa. Zapuscilam sie okrutnie, co chyba tez nie zrobilo na nim zadnego wrazenia...

faceci są wzrokowcami... czasem zastanawiam się JAK On mnie widzi...uważa że jestem piękna seksowna i mądra:) ktoś napisał że przy prawdziwym facecie kobieta zakwita Jestem tego przykładem-dziękuję

ciekawe jak ty dbasz o siebie autorze, przecież to że się ne objadasz i nie tyjesz wcale nie znaczy, że jesteś atrakcyjny, gdzie twoje wypracowane na silowni mięśnie? Kaloryfer na brzuchu, jędrne pośladki i ok 47cm w bicepsie? Nie sądzę, że jesteś choć zbliżony do tego co napisałam więc, żeby kogoś krytykować sam musisz być ideałem...

moja zona tez sie zapusciła, wiem ze nie jest łatwo dbac o sylwetke, ale ona totalnie nic nie robi, zapraszam na basen, na wpspólny trening ale słysze ze nie jest stowrzona do ruchu- no krew mnie zalewa. Mamy po 34 lata i nie wmowicie mi ze to kestia wieku, mam w pracy kobiete 32 letnia- tak wyglada ze kazdy facet chciałby ja miec dla siebie- niestety ja rowniez.przykre ale prawdziwe