Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dswtyuioo

Zauroczona mężatka...

Polecane posty

Gość Dswtyuioo

Mam męża, dzieci, a zauroczyłam się w innym facecie... Niby dałam mu kosza, ale mnie do niego bardzo ciągnie. Nie wiem co ma robić. Z mężem to już taka typowa rutyna, jak z kolegą. A tamten znowu wyłołał u mnie motyle i te wszystkie piękne uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A tamten znowu wyłołał u mnie motyle i te wszystkie piękne uczucia..." xxx Motyle? Piękne uczucia? A paszła w buraki cukrowe! Nie karm tych motylków. Jak motyle zdechną, to i piękne uczucia miną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczescie zauroczenia maja to do siebie , ze przemijaja.I oby jak najszybciej . A powiedz jakiego masz meza ?Masz do niego jakies zastrzezenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Bzyknijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienna_
przerabaialam ten temat... zauroczenie minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Kiedy minie? Ile czasu trzeba, co należy zrobić żeby minęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezimienna_
trzeba czasu, czasami zbiegu różnych okoliczności a przede wszystkim dostrzezenia swojej rodziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie robic .Nic kompletnie.Nie nakrecac sie .Skupic sie na zyciu rodzinnym, wbrew nawet swoim szalonym myslom. Po kilku miesiacach 2-3 bedzie po sprawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Działaj kafe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy kolejny przypadek pokazujący realia. Autorka mimo iż spodziewała się szkalujących komentarzy jednak odważyła się napisać w jakiej sytuacji się znalazła. Gdyby każda kobieta potrafiłaby wyrazic swoje odczucia to tu na kafe byłaby przeważająca część tematów opowiadających podobne przypadki. Teraz do tych szkalujących..na waszym miejscu niepisałbym takich komentarzy bo każdego z was może to spotkać. Z innej gliny niejesteście i drogi życia nieznacie i niewiecie co będzie jutro. Trochę pokory dla samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
U mnie już ponad rok i nic się nie zmienia. I choć już dawno klapki z oczu spadły i wiem dokładnie, z jakim typkiem mam do czynienia (nie mogę o nim dobrego słowa powiedzieć, szczerze), a nawet z wyglądu zdecydowanie mniej mi się podoba, to i tak nie potrafię mu odmówić niczego, a sama jego obecność powoduje szybsze bicie serca, zawroty głowy i przyjemne kłucie w podbrzuszu (już nie mówię co się dzieje, gdy mnie dotyka) :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coooo? - a masz rodzine tzn meza , dzieci? Moze napisz cos wiecej , bo trudno z takich urwanych zdan cos wywnioskowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Bardzo długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arecki, zanim zaczniesz pouczać innych, zapoznaj się z zasadami poprawnej polszczyzny :) Nie ma nic gorszego u nauczyciela, niż rażące błędy gramatyczno-ortograficzno-stylistyczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wyżej..może moja stylistyka ci się niepodobać.może i robię jakieś tam błędy. Ale temat jest zupełnie o czym innym.temat o którym zapewne niemasz zielonego pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Co mogę napisać? Mam męża, dzieci brak. Nie planujemy. Mąż jest prawdziwym dżentelmenem, jest przystojny, podoba się kobietom, dobrze mnie traktuje, nie mam żadnych zastrzeżeń. Tamten jest chamem, egoistą i prostakiem, potrafi kochać tylko siebie, z nikim się nie liczy. Ma żonę i dzieci. Sama nie wiem, co mnie w nim ujęło, chyba poleciałam na wygląd a resztę sobie sama dopowiedziałam:D Pracujemy razem, więc sytuacja o tyle fatalna, że nie sposób się nie widywać. On ma mnie raczej w dupie, ale widzi jak na mnie działa i to co jakiś czas wykorzystuje czy to służbowo, czy prywatnie. W łóżku jest zdecydowanie gorszy od męża jeśli ma to jakieś znacznie. Od paru miesięcy próbuję schodzić mu z drogi, ale nic to nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coooo ? straszne to co piszesz , bo mozesz stracic tak wiele .To co opisujesz to , jak obled .Gdybys byla osoba samotna -trudno , najwyzej niszczylabys siebie tylko sama . Czy maz o tym toksycznym uczuciu wie? Szukalas gdzies pomocy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Mąż się czasem wkurza jak np. on prosi mnie o pomoc z napisaniem czegoś na następny dzień, bo wtedy ignoruję nasze plany i zarywam wieczór i pół nocy, żeby mu pomóc, oczywiście o zwykłym ludzkim "dziękuję" z jego strony nie mam co marzyć. Mówi wtedy: Ty go chyba naprawde kochasz, a ja obracam w żart. Więc raczej coś tam widzi, ale nie robi mi wyrzutów. O naszym romansie nie wie na pewno, nie podejrzewałby mnie o to. Nie szukałam nigdzie pomocy, ale gadałam o tym z zaufaną koleżanką, która zna jego jak i mojego męża i nadziwić się nie może, co ja widzę w tym typku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm. No ja rozumiem obsesje na czyims punkcie .Jest to chore uczucie , ktore zniszczyc potrafi totalnie zycie . Maz w ktoryms momencie nie tylko bedzie podejrzewal ale i znajdzie dowody na twoja zdrade . Moze warto byloby pojsc do psychologa -terapeuty i popracowac nad ta niszcza twoje zycie i przyszlosc chora obsesja . A moze powinnas wyjechac na drugi koniec Polski , zerwac z tym czlowiekiem kontakt i czerpac pomoc terapeuty. Szkoda chyba dobrego malzenstwa na tak toksyczne uczucie ,ktoremu poddalas sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooo?
Dzięki Eleene. Będe musiała o tym pomyśleć. Myślałam, że jak go nie będę widzieć to będzie lepiej, ale wcale nie, między świętami a nowym rokiem pojechałam z mężęm w góry i zamiast cieszyć się z urlopu cały czas myślałam o nim i przy okazji zepsułam mężowi wyjazd. A on nawet smsa nie napisał. Tak nie może być, poiczekam jeszcze trochę i jak piszesz albo zasięgnę porady specjalisty albo się zwolnię, a może jedno i drugie. Obawiam się tylko, że wetdy będę musiała powiedzieć mężowi, o co chodzi a nie chce go jeszcze bardziej ranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tak szczerze , ze o ile jestem zwolenniczka nie obarczania partnera swoja nieodpowiedzialnoscia , lekkomyslnoscia i stoje za samotnym zmierzeniem sie ze swoja ulomnoscia , tak w twoim przypadku poprosilabym o pomoc meza .Wyznala tak szczerze , ze jest to chora namietnosc z ktora nie mozesz sie uporac sama .Jesli chcesz ratowac swoje malzenstwo , zalezy Ci na mezu , to warto poprosic o pomoc.Z twojego opisu wynika, ze maz" lekko" jest zorientowany w sytuacji kryzysowej.Jesli jest prawym czlowiekiem( chyba go znasz ) nie wykrzyczy Ci nigdy tego, a pomoze uporac sie z toksycznym uczuciem. Gra jest o wasza przyszlosc i spokoj . Przed taka rozmowa z mezem poszlabym jednak do psychologa na wizyte .Niech on oceni jeszcze , czy to rzeczywiscie jest chora obsesja, czy tylko twoja lekkomyslnosc i glupota.W tym drugim wypadku -powinnas dac sobie rade sama nie obarczajac meza . Ja byc moze sie myle w ocenie sytuacji , bo to tylko jest Kafe i mamy za malo danych na postawienie diagnozy takiej na 100%: W kazdym razie przemysl prosze nasza dzisiejsza rozmowe i zrob cos z nia , poki nie bedzie za pozno. Pozegnam sie z Toba zyczac uratowania siebie i swego malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooo?
Dziekuje Eleene raz jeszcze, na pewno o tym pomysle, trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×